Temat: Widzenie z Dzieckiem
Gośka J.:
Rafał Dąbrowski:
Witam
Zwracam sie z prosba o pomoc .Posiadam ugode sadowa dotyczaca widywania sie z Synem . Dwa tygodnie lipca i dwa tygodnie sierpnia jak głosi jeden z pkt. W lipcu było ok , poniewaz nie odbierałem telefonów od Mamy Dziecka , ktora wydzwaniała po kilka razy dziennie . Niestety w sierpniu chciałem byc dobry i odebrałem , dałem Mamie porozmawiac z 6 letnim synem i skonczyło sie tym ze Dziecko chce jechac natychmiast do Mamy . Mama płakała przez telefon mówiła ze teskni i takie tam ...Odwiozłem Syna myslac ze zostanie na jeden dzien , niestety rzeczywistosc jest okrutna , Mama nie chce dac Dziecka , mówi ze Syn nie chce jechac do mnie itd . Co mi poradzicie w tym wypadku zrobic ?
Pojedź do nich i spróbuj na spokojnie porozmawiać z byłą żoną. Zróbcie sobie herbatę i po prostu porozmawiajcie. Przekonaj ją, że nie chcesz jej odbierać dziecka, nie chcesz jej krzywdzić, lecz chcesz jedynie spędzić czas z synkiem i dać mu tyle szczęścia ile się da.Niech wie, że nie jesteś jej wrogiem i że nie chcesz dziecka nastawiać przeciw niej.
Nie ma sensu sobie dziecka wyrywać, bo myślę, że to nie podziała dobrze na jego psychikę.Dziecku chwile spędzane z ojcem nie powinny się kojarzyć z policją, z krzykami, z bolesnym rozstaniem z matką.To są trudne sprawy, bo zawsze wszyscy cierpią.A może namów żonę, by was odwiedziła, byście czasem razem wybrali się do lasu, by synek zobaczył, że jest bezpiecznie, że rodzice się zgadzają i że oboje chcą dla niego dobrze.
Gosiu...to bardzo ciepłe co piszesz...ale patrząc realnie...
Gdyby oni mieli ochotę na spotkania, zapewne nie wzięliby rozwodu. Po drugie, mam przeczucie, że była żona jest jeszcze bardzo związana emocjonalnie z byłym mężem, więc takie spotkania byłyby odbierane jako zachęta ze strony byłego męża.
Przyznaję, że rozmowa i tak jest konieczna i ustalenie zasad i granic w kontaktach między nimi.
Rafał Dąbrowski:
A teraz słowo do Pana Rafała.
Napisał Pan, że przez 2 tygodnie w lipcu w trakcie przebywania dziecka u Pana...nie odbierał Pan telefonów od ex żony.
Powiem to jako matka, ja nie robię problemów z wizyt moich dzieci u ojca..wręcz namawiam do częstych kontaktów, ale jestem tylko człowiekiem i oderwanie dziecka na 2 tygodnie bez możliwości uspokojenia się czy wszystko jest ok ...no nie przeszłoby
I to nie jest brak zaufania do mężczyzny jako ojca...ale gdzieś wewnętrzny lęk o dziecko.
Widać Pana ex żona trudno znosi tak długą rozłąkę i dziecko też...choć bardzo kocha ojca i cieszy się z kontaktu z nim
Z mojego doświadczenia, sprawę rozwiązuje osobisty telefon dla dziecka. Moje dzieci mają komórki i zawsze ..kiedy mają ochotę dzwonią do mnie lub do ojca zależnie od tego u kogo się znajdują..ja czuję się bezpiecznie bo wiem, że jak będzie źle to mogą się skontaktować. Czasami dzwonią jak im tęskno, a czasami i tydzień milczą:)
Dlaczego to jest dobre rozwiązanie? Ponieważ przez 2 tygodnie braku kontaktu np z mamą nazbiera się tak wielka tęsknota u dziecka, że wystarczy taki telefon jak Pan opisał by wywołać histerię u malucha.
Gdy mały/mała ma świadomość, że w każdej chwili ma mamę pod ręką(telefon), nie czuje się taki oderwany:)
I jeszcze jeden plus:)
Gdy dziecko się stęskni za tatą też może zadzwonić:)
Adam K.:
Panie Piotrze bardzo dziękuję za miłe słowa:)
Beata Ś. edytował(a) ten post dnia 26.08.09 o godzinie 19:06