konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

Córki i ich ojcowie
Julita Wojciechowska
Kobiety pozbawione ojcowskiego wsparcia i ojcowskiej przychylności nigdy nie poczują się w pełni kobietami.

Rozpieszczający, wspierający, zdystansowany, dominujący, nieobecny albo uwodzący – według amerykańskiej psycholog Rose Perkins takie właśnie postawy ojcowie przyjmują wobec swoich córek. Tata rozpieszczający tworzy bardzo bliską relację z córką, zaspokaja wszystkie potrzeby finansowe i społeczne – często jednak w sposób nieodpowiedni do jej wieku. Taka dziewczynka nie ma motywacji i okazji do dorośnięcia. Ojciec wspierający towarzyszy córce w trudnych chwilach, stymuluje jej rozwój. Dzięki temu staje się ona samodzielna, świadomie kształtuje swoją tożsamość. Jest bardziej dojrzała niż dziewczynki wychowywane przez ojców rozpieszczających. Z kolei dla taty zdystansowanego najważniejszy jest spokój. Dlatego potrafi odsunąć od siebie córkę, a w trudnych chwilach wycofać się i na żonę zepchnąć rozwiązanie problemu. Aby mieć choćby złudzenie bliskości ojca, dziewczynka gotowa jest zawierać z nim ukryte porozumienia, nawet skierowane przeciwko innym członkom rodziny. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą ojca dominującego jest stawianie wygórowanych żądań, za którymi nie idzie żadne wsparcie z jego strony. Co więcej, potrafi wręcz tyranizować zarówno córkę, jak i resztę rodziny. Skutek jest taki, że w relacji i z nim, i z innymi mężczyznami dziewczyna zachowuje się racjonalnie, ale ukrywa, tłumi swoje emocje. Natomiast córki ojców nieobecnych i uwodzących mają poczucie niezrozumienia i porzucenia.

Specyfika relacji między córkami a ojcami rzadko jest obiektem szerszych badań i analiz. Jednak te dotychczas przeprowadzone wskazują, że ojcowie wpływają na to, jak ich córki będą siebie traktować. W ciekawy sposób dowodzą tego badania dotyczące nawyków żywieniowych dziewcząt. Wskazują one na istnienie silnego związku między tym, co dziewczynka je, jaki ma obraz własnego ciała i jak siebie ocenia, a posiadanym przez jej ojca wyobrażeniem fizycznego ideału kobiety: im bardziej podkreśla on różnice między tym wyobrażeniem a wyglądem swojej córki, tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się u niej zaburzeń jedzenia. W jednym z badań okazało się, że dziewczęta przyjmowały za swoje przekonanie ojców, że szczupłe kobiety są bardziej atrakcyjne i zdrowsze niż grube, a także mają znacznie większą szansę na odniesienie sukcesu. Wyciągały też z tego wniosek, że w przypadku kobiet fizyczna atrakcyjność jest ważniejsza niż inteligencja. W efekcie dziewczęta oceniane przez swoich rodziców jako grube częściej zmuszały się do wymiotów.
Na to, jak dziewczęta oceniają siebie, znacząco wpływa poziom bliskości w relacji z ojcem. Ma on dużo większe znaczenie niż poziom bliskości w relacji z matką. Różne badania pokazują, że dziewczyny, które określały swoje relacje z ojcami jako ciepłe i demokratyczne, są bardziej zadowolone z własnego ciała i mają znacznie wyższe poczucie własnej wartości niż te, które mniej pozytywnie oceniały te relacje.

Ojcowie w istotny sposób wpływają także na rozwój ról płciowych swoich córek. Wspomagają proces typizacji płciowej i bardziej niż matki akcentują heteroseksualny aspekt kobiecości. Ma to bardzo istotne znaczenie dla procesu tworzenia się tzw. płci rodzajowej (gender), którego podstawą są społecznie akceptowane zachowania kobiece i męskie. Wraz z postępem emancypacji kobiety zyskują coraz więcej możliwości społecznego zaistnienia, więcej niż w tradycyjnym układzie ról płciowych. Dlatego też niektórzy badacze uważają, że zbyt silny nacisk ojców na realizację przez ich córki ról i zadań przypisanych stereotypowo kobietom (typizacja) może mieć negatywny wpływ na proces kształtowania się tożsamości płciowej, zwłaszcza w okresie dorastania.
Często zdarza się, że gdy dziewczęta stają się kobietami, ich ojcowie odsuwają się, nie okazują im tak dużo czułości jak wcześniej, formalizują relacje z nimi. Zazwyczaj taka postawa wynika z lęku ojców przed rodzącą się seksualnością córek i przed własnymi reakcjami na nią. Jednak zachowując się tak, odbierają swoim córkom wsparcie i nie dają im potwierdzenia wartości i kobiecości. W efekcie dorastające dziewczęta nie będą miały poczucia wsparcia i bezpieczeństwa, zrodzi się w nich lęk przed intymnością, będą też miały duże trudności w nawiązywaniu bliskich relacji z innymi mężczyznami.
Kobiety, które nie czują się afirmowane przez swoich ojców, mają tendencję do wchodzenia w związki z mężczyznami w podobny sposób, jak wchodziły w relacje z ojcem. Chcą doświadczyć intymności, ale nie wierzą, że mężczyźni mogą im ją dać albo długo pozostać w intymnym związku. Dlatego ciągle są czujne i nieufne. Kobiety, które czują się podziwiane i akceptowane przez swoich ojców, mają wyższe poczucie własnej wartości, a co za tym idzie, mniej się boją intymnych relacji z mężczyznami.
Mimo że kobieta w swojej roli identyfikuje się z matką, to jej poczucie własnej wartości, samookreślenie, zadowolenie z kobiecości i seksualności zależą od jakości relacji z ojcem, a przede wszystkim od tego, czy jest przez niego akceptowana. Jeśli zabraknie akceptacji, szczególnie w okresie dorastania, może zostać zaburzony cały skomplikowany proces budowania się tożsamości płciowej. Kobiety pozbawione ojcowskiego wsparcia i ojcowskiej przychylności nigdy nie poczują się w pełni kobietami, nie nawiążą bliskich relacji z innymi mężczyznami. Będą rozdarte między możliwościami dawanymi im przez emancypację a ograniczeniami narzucanymi przez tradycyjnie rozumianą rolę kobiety.

konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

Znalazłeś może podobny tekst tylko pod kątem relacji synów i ojców. W społeczeństwie panuje pogląd, że zawsze w rodzinie specjalne więzi są między synami i matkami oraz córkami i ojcami. Jeśli tak, to czy syn, który został przy mamusi potrzebuje ojca? Na pewno tak tylko w jakim stopniu. Ja potrzebuję go bardzo bo tylko on chyba tak naprawdę mnie kochał.

konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

rysiek zielonka:
kościół się nie wypowiedział, ale z powyższego wynika, że wg kościoła samotna matka powinna dać sobie na luzie radę z wychowaniem córki na pełnowartościową kobietę

W jaki sposób córka od małego pozbawiona ojca wychowywana przez matkę i babcię może w przyszłości być pełnowartościową kobietą. Miałem taki przypadek w bloku, w którym mieszkałem. Mamusia po śmierci ojca czyli nie z jej winy od najmłodszych lat wychowywała córkę. Córka wyszła za mąż kupiła z mężem mieszkanie i po roku wróciła do mamusi (jej były facet nie pijący, pracujący, kasę oddawał żonie, normalny facet). Czy to jest przypadek. Czy brak w domu ojca, rodziny wypacza dzieci. Z racji wykształcenia napisze, że tak. Ojciec jest potrzebny do normalnego rozwoju dziecka. Dziecko bez ojca tak samo jak bez matki będzie zawsze miało w jakiś sposób zaburzoną psychikę. Czyli potencjalny związek w przyszłości z dużym prawdopodobieństwem będzie nie udany. Tak niestety może być, oby nie ale tak jest często.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: po co im ojciec?

Nasunęła mi się taka refleksja, że te kobiety, które chcą Wam odebrać ojcostwo, właśnie przez ojców były "opuszczone". Zdrowa kobieta, z normalnym poczuciem wartości nie robiłaby z dziecka pola walki z mężczyzną.
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: po co im ojciec?

Piotr Nowicki:
Znalazłeś może podobny tekst tylko pod kątem relacji synów i ojców. (...)
Eichelberger napisał o tym książkę: "Zdradzony przez ojca".

I może jeszcze "Żelazny Jan" (Robert Bly). Ale pewności nie mam.

konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

rysiek zielonka:
osmiele sie odwazyc na wniosek, ze masz dziecko z kobieta, ktora niestety matka moze sie nazywac tylko uzywajac narzucanego Tobie przymiotnika biologiczna.

mam nadzieje, ze Twoj syn zrozumie to najpozniej stajac sie ojcem i przebuduje wzorce rodzicielstwa
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

Anka G.:
Nasunęła mi się taka refleksja, że te kobiety, które chcą Wam odebrać ojcostwo, właśnie przez ojców były "opuszczone". Zdrowa kobieta, z normalnym poczuciem wartości nie robiłaby z dziecka pola walki z mężczyzną.

to zależy od tego, czy ten ojciec może sprawować opiekę nad dziećmi. zgodzę się z Tobą, że rzeczywiście normalne kobiety dla dobra dzieci zezwolą po rozwodzie, że się tak głupio wyrażę, na nieograniczone kontakty dzieci z ich ojcem, jednak jeśli w grę nie wchodzi znęcanie się przez ojca nad nimi,lub jakiekolwiek choroby psychiczne, które mają negatywny wpływ na rozwój dzieci, bo wtedy rozumiem matkę, która takiemu prawa odbierze.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

rysiek zielonka:
Anka G.:
Zdrowa kobieta, z normalnym poczuciem wartości nie robiłaby z dziecka pola walki z mężczyzną.

ex odpowiedziała na moje pytanie dlaczego niszczy za pomocą PAS psychikę naszego syna: "tylko ja się liczę, on się nie liczy jemu do matury przejdzie" (odpowiedziałem: "jemu nigdy nie przejdzie")

a pierwsza żona nowego męża ex, wypowiedziała się o tym co robi moja ex tak: "ona nie kocha Piotrka (syna), gdyby go kochała to nigdy by Wam tego (PAS) nie zrobiła"rysiek zielonka edytował(a) ten post dnia 15.05.09 o godzinie 14:37

no właśnie rysiu, a co ona wam zrobiła, bo piszesz takie ciężkie rzeczy, a tak właściwie nie wiadomo, dlaczego...
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

Wiecie co ja myślę w odpowiedzi na rozmowy Rysia, jak i innych ojców?Że nigdy wina nie leży po jednej ze stron! Zamiast skupiać się nad wadami waszych "ex", skupcie się na tym, co wy żeście zrobili, żeby to zmienić jak był na to czas?
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: po co im ojciec?

Małgorzata Studzińska:

to zależy od tego, czy ten ojciec może sprawować opiekę nad dziećmi. zgodzę się z Tobą, że rzeczywiście normalne kobiety dla dobra dzieci zezwolą po rozwodzie, że się tak głupio wyrażę, na nieograniczone kontakty dzieci z ich ojcem, jednak jeśli w grę nie wchodzi znęcanie się przez ojca nad nimi,lub jakiekolwiek choroby psychiczne, które mają negatywny wpływ na rozwój dzieci, bo wtedy rozumiem matkę, która takiemu prawa odbierze.
To jest jasne, ale nie o takich przypadkach tu mowa.Anka G. edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 11:55
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: po co im ojciec?

Małgorzata Studzińska:
Wiecie co ja myślę w odpowiedzi na rozmowy Rysia, jak i innych ojców?Że nigdy wina nie leży po jednej ze stron! Zamiast skupiać się nad wadami waszych "ex", skupcie się na tym, co wy żeście zrobili, żeby to zmienić jak był na to czas?
Ja też uważam, że przy rozpadzie związku ZAZWYCZAJ wina leży po obu stronach. Ale czemu winne jest dziecko?? Dlaczego ma stracić jednego z rodziców? Zwróć uwagę, że to rodzić, który zakazuje dziecku widzieć się z drugim zachowuje się jakby wina leżała tylko po stronie tego drugiego.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

Anka G.:
Małgorzata Studzińska:

To jest jasne, ale nie o takich przypadkach tu mowa.Anka G. edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 11:55
?a skad wiemy o jakich przypadkach tu mowa?
ja nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego ojciec widuje syna w obecności kuratora?który sąd dla hecy wydaje taki wyrok?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

Anka G.:
Małgorzata Studzińska:
Wiecie co ja myślę w odpowiedzi na rozmowy Rysia, jak i innych ojców?Że nigdy wina nie leży po jednej ze stron! Zamiast skupiać się nad wadami waszych "ex", skupcie się na tym, co wy żeście zrobili, żeby to zmienić jak był na to czas?
Ja też uważam, że przy rozpadzie związku ZAZWYCZAJ wina leży po obu stronach. Ale czemu winne jest dziecko?? Dlaczego ma stracić jednego z rodziców? Zwróć uwagę, że to rodzić, który zakazuje dziecku widzieć się z drugim zachowuje się jakby wina leżała tylko po stronie tego drugiego.

zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości!~uważam, że rodzic, który zabrania kontaktów dziecka z drugim rodzicem jest dziecinny.to jest racja.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

rysiek zielonka:
Gocha czy Ty nie masz swoich problemów ?

Problem nie polega na tym co myslimy o naszych, ex babach tylko na łamaniu przez nie prawa i uniemożliwianiu nam kontaktu z naszymi własnymi dziećmi.

Dziewczyno nie masz o tym pojęcia chwilowo to wypowiadsz się dokładnie tak jak ślepy o kolorach.

Młoda jesteś i czegoś jeszcze nie rozumiesz, jak ktośchce posmakować innego zycia to go nikt nie powstrzyma, w kraju gdzie 1/3 małżeństw sięrozpada, masz wielkąszansę,żebedziesz musiałaratowaćswoje , no to ja Ci z góry współczuję Twojej postawy życiowej, bo dla mnie to jesteś jakąś uczuciową masochiostką.rysiek zielonka edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 11:46

po pierwsze nie Gocha jak Cię mogę prosić
po drugie nie mam nic przeciwko wojsku
po trzecie ja Cie nie obraziłam, lecz wyraziłam swoją opinię
po czwarte to nie jest powód do kłótni

konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

Anka G.:
Małgorzata Studzińska:
Ja też uważam, że przy rozpadzie związku ZAZWYCZAJ wina leży po obu stronach.

Tak. Wina zawsze leży po obu stronach. Żony i teściowej ;)
Anka G.

Anka G. grafik, webmaster

Temat: po co im ojciec?

Małgorzata Studzińska:
Anka G.:
Małgorzata Studzińska:

To jest jasne, ale nie o takich przypadkach tu mowa.Anka G. edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 11:55
?a skad wiemy o jakich przypadkach tu mowa?
(...)
Zakładam, że ludzie pisząc o swoich historiach nie kłamią. Jeżeli ktoś zmyśla na forum, to jego problem, nie mój.
A faktem jest, że zdarzają się rodzice, którzy krzywdzą swoje dzieci w różny sposób. I nie zależy to od płci.

konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

No. Dzięki Rysiek za zmianę. Przez chwilę nie zrozumiałam dlaczego zostałam wrzucona do jednego wora z Panią Małgorzatą S., która moim zdaniem powinna sobie dać spokój z wyrażaniem swoich opinii w tym temacie
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

Katarzyna Z.:
No. Dzięki Rysiek za zmianę. Przez chwilę nie zrozumiałam dlaczego zostałam wrzucona do jednego wora z Panią Małgorzatą S., która moim zdaniem powinna sobie dać spokój z wyrażaniem swoich opinii w tym temacie

nie wyrażam myśli na Pani temat Pani Kasiu. żyjemy chyba w wolnym kraju i każdy ma prawo je wyrażać. ja nikogo nie obrażam, więc nie wiem skąd taki atak.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: po co im ojciec?

rysiek zielonka:
Małgorzata Studzińska:
Ja też uważam, że przy rozpadzie związku ZAZWYCZAJ wina leży po obu stronach.

- we wrześniu 1939 roku odbyła się wojna Polsko Niemiecka - wina za jej wybuch leżała po obu stronach,

- w KL Auschwitz i innych obozach koncentacyjnych faszyści zamordowali ponad 6 milonów ludzi oczywiście wina za ten mord jest w połowie po stronie katów jak i w połowie po stronie ofiar ze szczególnym uwzględnieniem zamordowanych dzieci i niemowląt przecież mogły tych gestapowców nie prowokować),rysiek zielonka edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 12:48

no przestań Rysiek. nie można porównywać wojny polsko-niemieckiej do Twojej sytuacji:)

konto usunięte

Temat: po co im ojciec?

Nie na mój temat ale na temat o którym jak widać nie ma Pani zielonego pojęcia. Pani wypowiedzi oraz spostrzeżenia są płytkie i bezsensowne, stąd moja uwaga że powinna Pani dać sobie spokój.
Jednak jak sama Pani zauważyła, każdy może chlapać jęzorem we wszystkich kierunkach bo żyjemy w wolnym kraju:)Katarzyna Z. edytował(a) ten post dnia 28.05.09 o godzinie 13:17

Następna dyskusja:

Gdy ojciec traci kontakt z ...




Wyślij zaproszenie do