Temat: Pieniądze, dzieci, alimenty
Magda B.:
Tomasz T.:
- jeżeli jestem człowiekiem wolnym (co podobno gwarantuje mi konstytucja), dlaczego ktoś (moja małżonka) ma decydowac o sposobie wydatkowania moich pieniędzy?!
Alimenty nie sa Twoimi pieniedzmi, sa pieniedzmi Twoich dzieci i matak Twoich dzieci jako opiekun prawny tychze ma prawo o decydowaniu na co je wyda.
Wybacz, ale z tego co mi wiadomo nie zostały mi jeszcze zabrane prawa rodzicielskie, a pieniadze, które zarabiam są moje.
- jeżeli już ma o tym decydować dlaczego nie mogę mieć nad tym kontroli?! W końcu sposób wydatkowania pieniędzy jest jednym z elementów wychowania.
Jak wyzej. Nie da sie kontrolowac tego, co nei jest Twoje tak naprawde. Bo nei jest. Trzeb apo prostu zrozumiec (obie strony to musza, nie tylko ojcowie, ale i matki), ze alimenty to nie pieniadze matki, a dziecka, przeznaczone na pokrycie kosztow utrzymania dziecka i z tym wlasnie zwiazane.
Dziękuje , że to zaznaczyłaś. Właśnie po to założyłem ten temat.
Poza tym nie wiadomo do konca czy sposob wydatkowania przez ojca bylby tym idealnym.
Z pewnością nie, bo każdy ma swój sposób wydatkowania pieniędzy, natomiast byłoby zdecydowanie sprawiedliwe, gdyby decyzje były podejmowane wspólnie...
- jeżeli zabrała mi prawo do wychowywania dzieci, do normalnego
ojcostwa dlaczego mam jeszcze pokrywać jej wydatki?! Powodem jednego z pozwów o podwyższenie alimentów były wczasy, dla eks, która ma dwa m-ce wakacji(nauczycielka), innego rozpoczęte
przez nią studia...(musiała pozostawiać dzieci bez opieki)
Tu bym zadala inne pytanie. Jesli rozpoczela studia top bedzie w stanie zapewnic dzieciom lepsze warunki zycia prawda?
A może spójrz na to z innej strony, moze gdybym ja zaczął studia byłbym w stanie zapewnić dzieciom lepszy byt, prawda?!
Ale z
drugiej strony to co? Miala zabierac dzieci na wyklady?
A wakacje
to jak? Mialy dzieci byc w domu przez miesiac? Czy chodzic do przedszkoli? Skoro ona ma wolne to chyba powinienes sie cieszyc, ze moga gdzies wyjechac z matka i wrecz nalegac na to, by odpoczely po rolku szkolnym, zmienily klimat, uodpornily sie (to powoduje, ze pozniej mniej choruja na przyklad)
Masz rację i widzę to tak:
Ponieważ ja nie mam 2 miesięcy urlopu, biorę dzieci na wczasy, a ona w tym czasie pracuje, żeby zarobić na swoje wczasy. Nie uważasz, że byłoby sprawiedliwie?!
Dzieci zadowolone i wypoczęte po dwóch miesiącach wczasów.
- dlaczego ktoś (w tym momencie mój wróg) ma kupować moje dzieci za moje pieniądze, innymi słowy dlaczego mój wysiłek ma
być wykorzystywany przeciwko mnie?!
A kto jest tym wrogiem?
Mam wrazenie, zreszta po kolejnym juz poscie, ze caly czas jestes przepelniony nienawiscia i checia zemsty. Niestety okazuje sie, ze sady kieruja sie jakimis przeslankami (nie do konca czasem slusznymi, ale wtedy mozna sie odwolywac), dajac dzieci w opieke matce lub ojcu. W Twoim wypadku widze tylko chec zemsty, nienawisc i chec kontrolowania wydatkow. To juz sie skonczylo. Juz nie ma wspolnej kasy. Jest gruba kreska. nie ma i nie bedzie tego.
Ona ma jakies gospodarstwo domowe i Ty dajesz alimenty.
Wybacz, już Ci to wyjaśniłem poprzednio to nie jest kwestia nienawiści, czy chęci zemsty to kwestia równouprawnienia i logiki.
Odnoszę wrażenie , że to raczej Ty jestes przepełniona nienawiścia, choć muszę przyznać, że Twoja wypowiedź w tym poście jest bardziej stonowana. Ale może zostawmy przytyki osobiste, celem tego postu nie jest udowodnienie, że nie należy płacić alimentów, ale że należy zmienić sposób ich zasądzania i zarządzania nimi...
Znam osoby, które spłacają fundusz alimentacyjny z emerytury, bo dziwnym trafem eks małżonka zapomniała , ze wyszła za mąz za faceta, który zarabia tyle ile zarabia.
W moim przypadku, było akurat tak, że dzięki eks straciłem pracę, a
potem miałem sprawę o alimenty, na której się dowiedziałem, że jestem bandytą. Pozew opiewał na kwotę przekraczająca trzykrotnie moje zarobki przed utrata pracy.
Nie broniłem się, bo to są moje dzieci, zresztą dla mnie walka o pieniądze jest poniżej godności w tym przypadku.Po jakimś czasie znalazłem pracę, w której w ciągu 2 miesięcy osiagnąłem roczny dochód z poprzedniej, ale moja eks znowu się postarała tak, ze musiałem zrezygnować...
Jesli jednak masz watpliwosci czy pieniadze sa wlasciwie wydatkowane idz do sadu i zasugeruj, ze bedziesz np. oplacal czynsz, szkoly i np. kupowal ubrania. Wtedy na glowie matki Twoich dzieci pozostanie jedzenie i bedzxiesz mial gwarancje, ze nie wyda pieniedzy na siebie.
O!!! I to jest zdecydowanie sensowna rada.
Pozdrawiam