Maciej
Wojewódka
analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...
Temat: Obiektywne dobro dziecka
Całkowicie się zgadzam, że media mogą odegrać pozytywną rolę w kwestii dobra dziecka. Nie bez kozery przecież nazywane są czwartą władzą. Obecnie coraz częściej widzimy uwrażliwienie środków masowego przekazu na często odbiegający od stereotypów mechanizm funkcjonowania rodziny. Jednak, na razie, media zazwyczaj koncentrują się na głośnych wydarzeniach, a prezentowane informacje na temat sytuacji dzieci z rozbitych rodzin głównie mają charakter incydentalny. Oczywiście bardzo ważne jest nagłaśnianie drastycznych przypadków ale aby dotrzeć głębiej niż tylko do krótkotrwałych emocji potrzeba czegoś więcej.Byłem na kilku szkoleniach, głównie z zakresu zarządzania i negocjacji. Faktycznie robiły one na mnie wrażenie jakby chaotycznego przekazywania wiedzy. Jednak ćwiczenia, które na nich wykonywaliśmy, pozostały w mojej pamięci na długo i do dzisiaj przydają mi się w różnych dziedzinach życia. Jednak uczestniczyłem w nich z mojej własnej inicjatywy, za moje prywatne pieniądze i faktycznie ich program mnie interesował. Nie dysponuję obecnie statystykami efektywności szkoleń w biznesie ale pamiętam, że natrafiłem kiedyś na informację, że w sumie podnoszą one efektywność pracowników. W przeciwnym razie ich rynek nie wchłaniałby ich w takich ilościach i firmy szkoleniowe nie miały by racji bytu. Szkolenia są tutaj raczej pojęciem umownym, często zawierającym w sobie mniejsze lub większe elementy treningów.
Oczywiście nie można nikogo zmusić do rozwoju osobowości ale można nakłonić ludzi postępujących nie właściwie do zmiany stanowiska dla dobra własnych dzieci. Przecież jako ludzie nie jesteśmy potworami.
Nota bene chodzimy do szkoły, a potem pogłębiamy naszą wiedzę też w dużym stopniu pod przymusem, pierwotnie rodzicielskim i prawnym, a następnie reagując na czynniki ekonomiczne i społeczne. Samych w sobie miłośników wiedzy nie ma zbyt wielu, przynajmniej początkowych okresach jej przyswajania.
Także zgadzam się z opinią, że potrzebne są szerokie działania aby wyszkolić odpowiednią kadrę, zanim osiągniemy efekty, zmieniając sytuację, a raczej uzupełnić kwalifikacje znacznej części już istniejącej. Zgoda, że doprowadzenie jej do mistrzostwa to okres kilku lat ale podstawowe szkolenie w tym zakresie to okres znacznie krótszy. Sądzę, że w tym celu można by wykorzystać środki unijne.
System super specjalistów istnieje już w naszym kraju np. psycholodzy korzystają z superwizorów.
Przykładem superwizji mogą być zasady jej prowadzenia w ramach programu specjalistycznego szkolenia w dziedzinie uzależnienia od narkotyków, zatwierdzonego i certyfikowanego przez Ministra Zdrowia
http://www.narkomania.gov.pl/zasady2.htmMaciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 01.08.07 o godzinie 07:39