konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Benny K.:

Proponowaną przez Panią rozmówczyni tablicę powinno otrzymać w urzędzie cywilnym każde małżeństwo w chwili zawierania ich związku.

o dzięki za pomysł !!!!!!!!! o tym nie pomyslałam, ale masz jak najbardziej rację
no i mamy juz kilka pomysłów"
1. Tabliczka z napisem w sądach
2. tabliczka z napisem w USC
3. Psychologia w szkołach
4. Lektury obowiązkowe z psychologii
5. PRAWO JAZDY dla rodziców
6. Adwokaci specjalizacja

jak na początek to wcale nieźle, koszty prawie żadne więc tylko zabrac się za realizację tych pomysłów.

Kto nam w tym pomoże?? chyba czytają to jacyś mądrzy, wrażliwi i empatyczni przedstawiciele mas mediów??? żeby to nagłośnić i zrobic coś dla naszych dzieci i ich rodzicówSabina Gatti edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 12:55
Piotr B.

Piotr B. Prąd ze Słońca

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Benny K.:
Może dodać jeszcze, że około 60% mężczyzn i 40% kobiet przyznaje się zdrad partnera.

Zapomniałeś tylko zauważyć, że z badaniami jest tak, że w "tych" sprawach nie można wypaść gorzej, niż nakazują stereotypy. Gdy sie człowiek rozgląda wokoło, widzi coś zupełnie innego.
Facet nie może w takim badaniu przyznać się, że żyje tylko z jedną kobietą. podobnie jak w opowieściach przy piwie. Byłby wyśmiany i czułby się "niemęsko".
Podobnie kobieta: steretypy nakazują jej nie przyznawać się do tego, że jest niezależna seksualnie... "Ja? Broń Boże!" Tymczasem powszechnym zjawiskiem jest, że szykuje sie do ślubu z jednym, a z drugim ląduje nierzadko w łóżku...

Można by tak długo... nie bawmy sie statystykami, one nic nie wnoszą:(

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Piotr B.:
Benny K.:
Może dodać jeszcze, że około 60% mężczyzn i 40% kobiet przyznaje się zdrad partnera.

Zapomniałeś tylko zauważyć, że z badaniami jest tak, że w "tych" sprawach nie można wypaść gorzej, niż nakazują stereotypy. Gdy sie człowiek rozgląda wokoło, widzi coś zupełnie innego.
Facet nie może w takim badaniu przyznać się, że żyje tylko z jedną kobietą. podobnie jak w opowieściach przy piwie. Byłby wyśmiany i czułby się "niemęsko".
Podobnie kobieta: steretypy nakazują jej nie przyznawać się do tego, że jest niezależna seksualnie... "Ja? Broń Boże!" Tymczasem powszechnym zjawiskiem jest, że szykuje sie do ślubu z jednym, a z drugim ląduje nierzadko w łóżku...

Można by tak długo... nie bawmy sie statystykami, one nic nie wnoszą:(

zgadzam sie w pełni
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Sabina Gatti:
dlaczego osoby które powinny nas kochać mogą być okrutne dla nas KTO IM DAł TO PRAWO??

Według mnie "prawdziwy" rodzic dziecka powinien nauczyć wszystkiego.
Jak miłości tak samo, że świat bywa również okrutny.
Nie mówię, że akurat "praniem" ponieważ sam tego nie stosowałem ale są inne sposoby.
Ucząc dziecko tylko miłości może ono później zostać rzucone bez nauki pływania w głęboką wodę.


Prawo? Prawo to natura, która każdemu daje czegoś więcej, czegoś mniej a czegoś w ogóle.Benny K. edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 13:14
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Matka... jest tylko jedna!

klonBenny K. edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 13:20
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Piotr B.:
nie bawmy sie statystykami, one nic nie wnoszą:(


… ani nie wynoszą ;)

Na statystykach opiera się cały świat a ja je podałem aby nam trochę drogę rozświetliły, ponieważ nie tylko na tym forum zastanawiamy się czemu ludzie się nie kochają, nie uczą czegoś, rozwodzą się itd..

Przecież w końcu m. in. przez statystyki dojdziemy niebawem do cudu :)))Benny K. edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 13:22

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Sabina Gatti:
Beata, nie wiem jak mam Ciebie przekonać -:)) ja też kiedyś tak myślałam ale odpowiedz mi na pytanie: jaka jest różnica jeżeli:

1. Walnie ciebie matka albo ojciec (przecież oni maja nas bronic a nie atakowac)
2. Walnie Ciebie przechodzień na ulicy na przykład

w pierwszym przypadku co zrobisz?? powiesz kocham was?
w drugim pójdziesz na policje

dlaczego osoby które powinny nas kochać mogą być okrutne dla nas KTO IM DAł TO PRAWO?? ja nie wiem a ty wiesz?Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 12:42


To rozumiem, jest to oczywiste, ale nieprzekonałaś mnie w kwestii odrzucenia rodziców całkowicie gdy już "dorosłe" dziecko zrozumie o co w tym wszystkim chodzi.
Różne są przypadki i każdy trzeba traktować indywidualnie. Wtedy można się dopiero wyciągnąć jakieś wnioski. Zauważ, ze człowiek nie wychowuje się tylko w domu, ale również w swoim środowisku i to ma wpływ na jego zachowanie, więc dziecko też potrafi być czasami "potworem".
Rodzic nie ma prawa bić dziecka, bo to nie jest jego worek bokserski. Jak tego nie zrozumie, to niech sobie wyobrazi, że ma 120 cm wzrostu (mniej lub więcej) i nad nim stoi ktoś kto jest wyższy i silniejszy, np. sąsiad atleta, wtedy moze zrozumie jak czuje się małe bezbronne dziecko, które nie oddaje, a kuli się ze strachu. W przypadku starszego dziecka, gdy nie daje rady ze swoimi emocjami, to może się zwrócić o pomoc dla siebie i dziecka. Czasami "łańcuch" i dzieciom jest potrzebny. Nie mów mi, ze wszystkie są idealne, bo tak nie jest.
Poza tym dziecko nie ma obowiązku mówienia rodzicom KOCHAM CIĘ.

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Piotr B.:
Benny K.:
Może dodać jeszcze, że około 60% mężczyzn i 40% kobiet przyznaje się zdrad partnera.

Zapomniałeś tylko zauważyć, że z badaniami jest tak, że w "tych" sprawach nie można wypaść gorzej, niż nakazują stereotypy. Gdy sie człowiek rozgląda wokoło, widzi coś zupełnie innego.
Facet nie może w takim badaniu przyznać się, że żyje tylko z jedną kobietą. podobnie jak w opowieściach przy piwie. Byłby wyśmiany i czułby się "niemęsko".
Podobnie kobieta: steretypy nakazują jej nie przyznawać się do tego, że jest niezależna seksualnie... "Ja? Broń Boże!" Tymczasem powszechnym zjawiskiem jest, że szykuje sie do ślubu z jednym, a z drugim ląduje nierzadko w łóżku...

Można by tak długo... nie bawmy sie statystykami, one nic nie wnoszą:(

Co za bzdura !!!!!!!!!!!!!!!!
Co to znaczy, zę facet nie moze powiedzieć inaczej, a kim on jest, ze nie ma wasnego zdania na ten temat i musi tak mówić? Chyba ktoś z kompleksami jedynie tak powie.
Podobnie kobieta, jak chce to powie, a jak nie, to nie.Beata B. edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 13:26
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Beata B.:
Piotr B.:
Benny K.:
Może dodać jeszcze, że około 60% mężczyzn i 40% kobiet przyznaje się zdrad partnera.

Zapomniałeś tylko zauważyć, że z badaniami jest tak, że w "tych" sprawach nie można wypaść gorzej, niż nakazują stereotypy. Gdy sie człowiek rozgląda wokoło, widzi coś zupełnie innego.
Facet nie może w takim badaniu przyznać się, że żyje tylko z jedną kobietą. podobnie jak w opowieściach przy piwie. Byłby wyśmiany i czułby się "niemęsko".
Podobnie kobieta: steretypy nakazują jej nie przyznawać się do tego, że jest niezależna seksualnie... "Ja? Broń Boże!" Tymczasem powszechnym zjawiskiem jest, że szykuje sie do ślubu z jednym, a z drugim ląduje nierzadko w łóżku...

Można by tak długo... nie bawmy sie statystykami, one nic nie wnoszą:(

Co za bzdura !!!!!!!!!!!!!!!!

Heh, dawno nie spotkałem się tu z tak miękkim wyrażeniem własnej opinii.
Co to znaczy, zę facet nie moze powiedzieć inaczej, a kim on jest, ze nie ma wasnego zdania na ten temat i musi tak mówić? Chyba ktoś z kompleksami jedynie tak powie.

Zgodzę się z Tobą, jeśli oczywiście weźmiemy poprawkę na pewne uwarunkowania społeczne czy kulturowe, które przecież mogą dotyczyć obojga płci.
Podobnie kobieta, jak chce to powie, a jak nie, to nie.Beata B. edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 13:26

Tu też masz rację, jednak myślę, że nie tak zupełnie do końca jest, jak mówisz. Nie zapominaj, że żyjemy w kraju, w którym spora część kobiet nosi kolorowe, włochate nakrycia głowy, więc powiedzą tylko to - co im nakazuje pewna bardzo sugestywna rozgłośnia radiowa.
Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Tak sobie myślę, że każdy ma rozum, wolną wolę i inne bajery przynależne człowiekowi :-) zatem każdy sam w swoim sercu decyduje z kim chce się kontaktować a z kim nie, komu wybaczyć a z kim zerwać kontakt, kto mu szkodzi, a komu dać szansę, do kogo wyciągnąć rękę itd.

Każda sprawa jest inna, każda wyjątkowa i trudna, chyba nie da się wszystkich do jednego worka wrzucić. Czasem całkowite zerwanie kontaktu też nie wnosi nic nowego, bo uraz zostaje. Sabino też wiesz, że Cię szanuję :-) ale uważam, że człowiek jest człowiekiem i ma prawo do błędów. I tak wszyscy zostaniemy kiedyś z tego życia rozliczeni nawet jeśli nie przed Bogiem, to przed Śmiercią...

Ja nie oczekuję na przeprosiny. Kiedy się oczekuje są tylko same rozczarowania. Wolę wyjść pierwsza i patrzeć co się dzieje dobrego. Jak nie przynosi skutku, zawsze można się wycofać. Uważam, że moim rodzicom mimo wszystko należy się szansa ode mnie właśnie. Dawno ich przekreśliłam, teraz rozumiem dużo więcej. Taka karma, przyjmuję ją, akceptuję, to moje życie, część mnie, za dużo razy odrzucałam siebie. Wiem jedno, nie zrobię nic co będzie się kłóciło ze mną. Jak nie mam na coś ochoty, to tego nie robię, jak mam ochotę to robię. Dziś już się nie boję mamy, dziś mówię jej wprost pewne sprawy i o dziwo jest lepiej :-)

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Beata B.:
>.
Wtedy można się dopiero wyciągnąć jakieś wnioski. Zauważ, ze człowiek nie wychowuje się tylko w domu, ale również w swoim środowisku i to ma wpływ na jego zachowanie, więc dziecko też potrafi być czasami "potworem".

We Włoszech wyszła ksiązka pt 'Serce potwora" historie z zycia wziete takich "potworów" jak ich nazywasz no i wynika z nich, że to nie środowisko ich ukształtowało na takich POTWORÓW tylko niestety srodowisko rodzinne tylko i wyłacznie.

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Beata B.:
Zauważ,
ze człowiek nie wychowuje się tylko w domu, ale również w swoim środowisku i to ma wpływ na jego zachowanie

Minimalne powiedziałabym, jak wychodzisz z domu silna to co na zewnątrz nie ma na ciebie wpływu, żadnego nie boisz się ani nie wstydzisz powiedzieć NIE, wypowiedzieć swoje zdanie, nie dać sie manipulować i wciągać w dziwne towarzystwo. Z ciepłego kochającego domu "POTWORY" nie wychodzą - jest to po prostu niemozliwe.

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Agnieszka Kawula-Kubiak:
Wiem
jedno, nie zrobię nic co będzie się kłóciło ze mną. Jak nie mam na coś ochoty, to tego nie robię, jak mam ochotę to robię. Dziś już się nie boję mamy, dziś mówię jej wprost pewne sprawy i o dziwo jest lepiej :-)

no i super, że juz jej sie nie boisz o to własnie chodzi
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Nie czytałem tej książki, Sabino, jednak całym sercem się zgadzam z tą częścią treści, którą przytoczyłaś.
Nie ma dzieci - potworów. Są to niestety dzieci potwornych rodziców.

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Sabina Gatti:
Beata B.:
>.
Wtedy można się dopiero wyciągnąć jakieś wnioski. Zauważ, ze człowiek nie wychowuje się tylko w domu, ale również w swoim środowisku i to ma wpływ na jego zachowanie, więc dziecko też potrafi być czasami "potworem".

We Włoszech wyszła ksiązka pt 'Serce potwora" historie z zycia wziete takich "potworów" jak ich nazywasz no i wynika z nich, że to nie środowisko ich ukształtowało na takich POTWORÓW tylko niestety srodowisko rodzinne tylko i wyłacznie.

No i znowu się z Tobą nie zgodzę Sabina. Stoję dalej przy swoim stanowisku, ze nie tylko rodzina ma wpływ na człowieka, bo gdyby tak było, to rodzeństwo byłoby identyczne, a nie jest.
Oprócz środowiska sa jeszcze media i wiele innych elementów, np. koledzy, nauczyciele, muzyka itd
Jedno dziecko w tym samym domu moze oglądać bajki spokojne, a inne coś innego, np. filmy gdzie jest mnóstwo agresji. Jeden rodzic dzieli cukierek po równo, a inny nie. Jeden nauczyciel moze kochać swoją pracę i jest spokojny, a inny nie.
Jedno dziecko jest bardziej spokojne, a drugie nie. Jedno szuka ciągle przygód i eksploruje, a inne nie ma takiej wewnętrznej potrzeby. Oprócz tego są jeszcze mózg i połączenia, różne choroby, które mają na nas wpływ, temperament, który ma wpływ na późniejszy rozwój osobowości (myślę o teorii genetycznej).Zauważ, ze są dzieci, które już od urodzenia częściej płaczą (niezadowolenie), złoszczą się lub częściej okazują starch a są takie, które są cichutkie i spokojne. Jest jeszcze oprócz emocjonalności, aktywność i towarzyskość. To ma nas (dzieci) wpływ i to bardzo duży.
Te elementy mogą ułatwiać przystosowanie w bardzo różnych dziedzinach życia lub przeszkadzać.

Poza tym rodzice nie są z dziećmi 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.
Tak więc, nie tylko rodzina ma wpływ na kształtowanie jednostki, ale to już dawno udowodniono w psychologii i nie tylko:-)

Co do słowa "potwory", czy ktoś łaskawie moze zauważyć, ze jest w cudzysłowie:-) Mogłam użyć innego, delikatniejszego, ale czyż sami rodzice nie mówią tak czasami o swoich dzieciach: "o, idzie mój mały potworek", co nie ma zawsze negatywnego znaczenia. Może mieć, ale nie musi.Beata B. edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 15:12

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Andrzej Podgóreczny (ape):
Nie czytałem tej książki, Sabino, jednak całym sercem się zgadzam z tą częścią treści, którą przytoczyłaś.
Nie ma dzieci - potworów. Są to niestety dzieci potwornych rodziców.
Wooooooooooooooooooo !!! super to nazwałeś - nigdy mi to do głowy nie przyszło to jest: WłAśCIWE OKRESLENIE !!!!!

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Beata B.:

No i znowu się z Tobą nie zgodzę Sabina. Stoję dalej przy swoim stanowisku, ze nie tylko rodzina ma wpływ na człowieka, bo gdyby tak było, to rodzeństwo byłoby identyczne, a nie jest.

a czy ty uwazasz, że rodzice traktują/kochają tak samo wszystkie dzieci?? z mojego doświadczenia osobistego i innych niestety tak nie jest.

Nadal, oczywiście, krąży stary mit, i rodzice twierdzą że kochają i traktują tak samo wszystkie swoje pociechy ale tak NIE JEST to KŁAMSTO niestety ale taka prawda.

Wiesz przecież, że każde dziecko chce byc tym najwazniejszym dla rodzica prawda?? a jak tu byc skoro pojawia się brat/siostra trzeba zejść z piedestału no i już pojawia sie problem. Potem dochodzi fakt, że ty byłaś na przykład rozryczana/krzykliwa a brat/siostra młodsza przyłuż do rany - i co chcesz mi powiedzieć, że bęa was traktowac równo?? nie mając wogóle wiedzi o której rozmawialysmy wczesniej??
Oprócz środowiska sa jeszcze media i wiele innych elementów, np. koledzy, nauczyciele, muzyka itd

moj syn zrozumiał szybko, ze media to manipulacja i już jako dziecko nie wierzył w rekalmy no i oczywiście nie wierzy w nic co mas media mówi (tak jak ja nie czyta gazet i nie ogląda TV) staramy się myśleć własną głową i nie dawać sie manipulować więc mozna

Jeden nauczyciel
moze kochać swoją pracę i jest spokojny, a inny nie.

To trzeba dziecko chronic przed takim nauczycielem i powiedziec dziecku, że dorosli maja problemy i zeby zdystansowało sie od toksycznych dorosłych
Jedno dziecko jest bardziej spokojne, a drugie nie. Jedno szuka ciągle przygód i eksploruje, a inne nie ma takiej wewnętrznej potrzeby. Oprócz tego są jeszcze mózg i połączenia, różne choroby, które mają na nas wpływ, temperament, który ma wpływ na późniejszy rozwój osobowości (myślę o teorii genetycznej).

Ja w teorie genetyki nie wierzę bo jeżeli cos takiego istnieje to proszę wytłumacz mi jak to mozliwe, że wyszłam z domu 'gamgowata" zero pewnosci siebie a dzisiaj jestem zupełnie innym człowiekiem. Geny sobie zmieniłam?? nie myślenie ale to nie ma nic wspólnego z genetyka tylko ze srodowiskiem w jakim wyrastałam: nauczono mnie spostrzegania siebie w taki beznadziejny sposób a ja spojrzałam na siebie i ten cały "popiórkowany" świat inaczej ale to przecież nie dzieki genetyce

Zauważ, ze są dzieci, które już od urodzenia
częściej płaczą (niezadowolenie), złoszczą się lub częściej okazują starch a są takie, które są cichutkie i spokojne.

Tez to mnie zastanawiało bardzo dlaczego, ale wyjasnienie znalazłam czytając tą ksiązkę
http://www.amazon.com/Biology-Love-Arthur-Janov/dp/157...


Co do słowa "potwory", czy ktoś łaskawie moze zauważyć, ze jest w cudzysłowie:-) Mogłam użyć innego, delikatniejszego, ale czyż sami rodzice nie mówią tak czasami o swoich dzieciach: "o, idzie mój mały potworek", co nie ma zawsze negatywnego znaczenia. Może mieć, ale nie musi.

zrozumiałam to, tez to tak odebrałam jak piszesz wiec nie widze problemu -:))Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 16:32
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Sabina - uważam, że masz ciekawe poglądy, ale czasem nieco "przegięte".
Jestem mamą dwóch synów i nie kocham ich inaczej. Żaden nie jest lepszy. Żaden nie jest kochany bardziej. Za każdego z nich mogłabym zabić. Co to za wyssane z palca teorie Sabinka ?
Daj spokój....
A gdyby śrosowisko nie miało wpływu na rozwój dziecka to nie mieliśmy problemu narkomanii - wystarczyłoby wybić do nogi okoliczne patologiczne rodziny i byłoby po krzyku, nie ?
I morderców by nie było ( w końcu kiedyś była kara śwmierci - to skąd się biora ? Mamusie je wychowują na morderców? Come on...)
I alvo ja czego nie kumam, albo Ty się zagalopowałaś.
Ja rozumiem, że nie lubisz rodziców i masz o nich najgorsze zdanie ale nie generalizuj, proszę, bo to się robi śmieszne..

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

http://www.alice-miller.com/readersmail_en.php?lang=en...

to co czytam jest dla mnie bardziej logiczne niz wszystko inne

to jeden z ciekawych tekstów ale sa i inne trzeba poszperac polecam

konto usunięte

Temat: Matka... jest tylko jedna!

Dagmara D.:
Sabina - uważam, że masz ciekawe poglądy, ale czasem nieco "przegięte".

tak masz racje zgadzam się z tobą że mozesz ty i inni uwazac je za przegięte bo odstają od tych przyjetych - to mnie nie dziwi, nie jestes pierwsza i ostatnią osoba która tak mówi, jestem przyzwyczajona -:))
Ale pisac mogę, przeciez to nie jest zabronione prawda??
A gdyby śrosowisko nie miało wpływu na rozwój dziecka to nie mieliśmy problemu narkomanii -

a poznałas kiedys narkomana?? rozmawialas z nim?? poznalas jego historię dziecinstwa?? To pustaka emocjonalna i jeszcze raz pustka wypełniana tym swinstwem albo zalewna alkoholem, seksem .. nikt nie lapie za narkotyk i sie od niego nie uzaleznia bo jest szczesliwy,

wystarczyłoby wybić do nogi
okoliczne patologiczne rodziny i byłoby po krzyku, nie ?

a czy ja mowie zeby wybic?? nie jestem za agresja jestem za zrozumieniem drugiej osoby, pomoca, rozwiazaniem problemu tzn oswieceniem - lecimy w kosmos chcielibyśmy poznac kosmitów a czy nie lepiej poznac najpierw siebie dobrze??
I morderców by nie było ( w końcu kiedyś była kara śwmierci - to skąd się biora ? Mamusie je wychowują na morderców? Come on...)

Oczywiscie, słyszalas kiedys historię dzieciństwa takich ludzi?? ja wielu i niestety tak to jest, szczególnie matki okrutne ojcowie nieobecni
I alvo ja czego nie kumam, albo Ty się zagalopowałaś.
Ja rozumiem, że nie lubisz rodziców i masz o nich najgorsze zdanie ale nie generalizuj, proszę, bo to się robi śmieszne..

Dagmara ja nie rozumiem dlaczego sie wsciekasz na mnie?? przeciez ja nie do Ciebie sie odnoszę - jestes fajna matka ? wiec nie widze powodów do wsciekania sie na mnie. Ja ciebie nie znam pisze o tych których znam o ktorych słyszałam i zabronic mi pisania o tym nie mozesz. Ciebie wkurza, ze krytykuje rodziców a mnie wkurza to, ze ludzie sie trzymaja starych mitów.Sabina Gatti edytował(a) ten post dnia 17.11.07 o godzinie 17:27

Następna dyskusja:

Gdy matka odmawia ojcu kont...




Wyślij zaproszenie do