Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

W wielu, żeby nie powiedzieć, większości przypadków rozstań strony obrzucają się mniej lub bardziej wyszukanymi epitetami, czasami dochodzi do pomówień, czasami do zniesławienia.
Skutki są różne od ostracyzmu społecznego do utraty pracy włącznie.
Oczywiście ma to również wpływ na dzieci...
Co zrobić, walczyć o swoje dobre imię, czy odpuścić dla dobra dzieci...?!

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Na osiedlu, gdzie mieszkam mam wielki problem.
Ojciec mojego dziecka wielu osobom opowiada, ze jestem wariatka. Prawde mowiac mi zupelnie nie przeszkadza etykietka wariatki ;) MOze to smieszne, ale z tymi ludzmi nie przebywam i sie nei "koleguje".
Problem lezy wlasnie w dziecku. Moje dziecko za jakis czas bedzie chcialo zaprzyjaznic sie z kims z osiedla i co wtedy? Rodzice tych dzieci beda je izolowac od mojego dziecka. To zreszta normalne. Ja tez bym izolowala swoje dziecko od dziecka wariatki.

Ja nie probuje jednak tego prostowac. Jesli bym probowala to mysle, ze dopiero by ludzie mysleli, ze jestem wariatka :)
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Magda B.:
Na osiedlu, gdzie mieszkam mam wielki problem.
Ojciec mojego dziecka wielu osobom opowiada, ze jestem wariatka. Prawde mowiac mi zupelnie nie przeszkadza etykietka wariatki ;) MOze to smieszne, ale z tymi ludzmi nie przebywam i sie nei "koleguje".
Problem lezy wlasnie w dziecku. Moje dziecko za jakis czas bedzie chcialo zaprzyjaznic sie z kims z osiedla i co wtedy? Rodzice tych dzieci beda je izolowac od mojego dziecka. To zreszta normalne. Ja tez bym izolowala swoje dziecko od dziecka wariatki.

Ja nie probuje jednak tego prostowac. Jesli bym probowala to mysle, ze dopiero by ludzie mysleli, ze jestem wariatka :)


A co mówi o Tobie Twojemu dziecku?!
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Odpuścić dla dobra dzieci... Właśnie, znowu pytanie - co jest dobrem dzieci. Często można spotakć pogląd, że trzeba walczyć i nawet, jeśli nie wywalczymy wpływu na wychowanie, to przynajmniej, jak dziecko dorośnie, pokażemy mu dokumenty świadczące o naszej dobrej woli. Nic bardziej mylnego. Zindoktrynowane dziecko nie będzie z nami rozmawiać, jak dorośnie. Będzie mialo swoje własne problemy, sprawy wojny rodziców sprzed lat mogą budzić tylko żal, wstręt. I oczywiście żal będzie skierowany zgodnie z wolą indoktrynującego opiekuna.
Bez walki naturalnie potwierdzamy przed dzieckiem punkt widzenia matki, z reguły deprecjonujący nas całkowicie.
Więc walczyć, ale skutecznie. Jak? Nie obrzucaniem epitetami, to pewne. Nie pomówieniami i oszczerstwami.

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Tomasz T.:
A co mówi o Tobie Twojemu dziecku?!
Na poczatku mowil, ze powinnam isc do piachu, ze mnei nienawidzi. To bylo, jak maly mial 1,5 roku. (slyszalam na wlasne uszy)
Teraz jest ostrozniejszy, wiec maly przekazuje tylko, ze tata mowil mu, ze jestem brzydka ;) Dla mnie to farsa.

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Seweryn M.:
Odpuścić dla dobra dzieci... Właśnie, znowu pytanie - co jest
dobrem dzieci. Często można spotakć pogląd, że trzeba walczyć i nawet, jeśli nie wywalczymy wpływu na wychowanie, to
przynajmniej, jak dziecko dorośnie, pokażemy mu dokumenty świadczące o naszej dobrej woli. Nic bardziej mylnego. Zindoktrynowane dziecko nie będzie z nami rozmawiać, jak dorośnie. Będzie mialo swoje własne problemy, sprawy wojny rodziców sprzed lat mogą budzić tylko żal, wstręt. I oczywiście żal będzie skierowany zgodnie z wolą indoktrynującego opiekuna.
Mi jest przykro. Przykro, ze w ogole zycie mojego dziecka wyglada tak jak wyglada. A jednoczesnie, ze moj 3-lateczek mowi mi: mamo, tata mowi mi, ze ja mam drugiego dziadka, a ja mam tylko jednego dziadziusia. Tymczasem nigdy nei rozmwialismy o dziadku czy babci ze strony ojca, ktorzy zapomnieli o wnuku 2 lata temu.
I to po prostu boli.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Seweryn M.:
Odpuścić dla dobra dzieci... Właśnie, znowu pytanie - co jest dobrem dzieci. Często można spotakć pogląd, że trzeba walczyć i nawet, jeśli nie wywalczymy wpływu na wychowanie, to przynajmniej, jak dziecko dorośnie, pokażemy mu dokumenty świadczące o naszej dobrej woli. Nic bardziej mylnego. Zindoktrynowane dziecko nie będzie z nami rozmawiać, jak dorośnie. Będzie mialo swoje własne problemy, sprawy wojny rodziców sprzed lat mogą budzić tylko żal, wstręt. I oczywiście żal będzie skierowany zgodnie z wolą indoktrynującego opiekuna.
Bez walki naturalnie potwierdzamy przed dzieckiem punkt widzenia matki, z reguły deprecjonujący nas całkowicie.
Więc walczyć, ale skutecznie. Jak? Nie obrzucaniem epitetami, to pewne. Nie pomówieniami i oszczerstwami.


Pomówienia, oszczerstwa i epitety to nie walka to podłość... Powiedz mi jednak jak to zrobić. Po sprawie rozwodowej, na której sędzina mnie zaskoczyła, bo była skłonna odwrócić pozew mojej eks (żądała uznania mojej winy) przeciwko niej samej, moja eks przeczytała pozew dzieciom.
Do dziś nie wiem jakich argumentów użyła, żeby je przekonać do tego, ze mają ojca gnoja...

Czy masz jakieś doświadczenia w tej dziedzinie?

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Tomku, jako kobieta, matka nie wiedzialabym co Ci doradzic.
Staram sie wychowac moje dziecko na uczciwego czlowieka. Czlowieka, ktory nei oszuka partnerki, ktory bedzie sie w zyciu kierowal prostymi, klarownymi zasadami.
Oczywiscie, ze moglabym mu juz teraz saczyc delikatnie, ale za to systematycznie do glowy jad. Jad, jak to jego ojciec juz podczas ciazy wolal uganiac si eza kolezanka z pracy, oklamujac mnie i potem zamiast byc z nim, swoim synkiem, wolal wyjezdzac z kochanka. Co mi to da? Wylanie swojego zalu.
Tylko dziecko tego nei zrozumie. Zal wylewam przyjaciolom, bardzo czesto bylo tak, ze plakalam nocami przyjaciolce w sluchawke, bo tak mi bylo ciezko i emocjonalnie i finansowo i w ogole.
Ale dziecko nei rozumie.
Do tego widzialam, ze maly cieszy sie, gdy przychodzi ojciec. Bo ojciec byl rado9sny i przynosil prezenty. Wiec zaczelo sie witanie ojca nie slowem "czesc" tylko "co mi kupiles". Dziecko widzi ojca tylko jako dostawce prezentow, zabawek i tyle. Matka zas jest ciagle. Jest wtedy, gdy on ma w zlobku przedstawienie, jest wtedy gdy trzeba go przytulic, jest wtedy, gdy on mowi, ze mu smutno, jest wtedy gdy jest chory.

Ale szczerze Ci mowie: chcialabym podzielic to wszystko z ojcem mojego dziecka. Bo to mnie przerasta.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Magda B.:
Tomku, jako kobieta, matka nie wiedzialabym co Ci doradzic.
Staram sie wychowac moje dziecko na uczciwego czlowieka. Czlowieka, ktory nei oszuka partnerki, ktory bedzie sie w zyciu kierowal prostymi, klarownymi zasadami.

A czy przez przypadek nie jest to przegięcie w drugą stronę? Czy w pewnym momencie nie znajdzie się w sytuacji, która go przerośnie.
Oczywiscie, ze moglabym mu juz teraz saczyc delikatnie, ale za to systematycznie do glowy jad. Jad, jak to jego ojciec juz podczas ciazy wolal uganiac si eza kolezanka z pracy, oklamujac mnie i potem zamiast byc z nim, swoim synkiem, wolal wyjezdzac z kochanka. Co mi to da? Wylanie swojego zalu.

Przepraszam Magda, ale kochanka to sprawa pomiedzy Tobą, a eks , a nie dzieckiem. Z reguły to Wy kobiety mieszacie łóżko z życiem, a nie my.
Tylko dziecko tego nei zrozumie. Zal wylewam przyjaciolom, bardzo czesto bylo tak, ze plakalam nocami przyjaciolce w sluchawke, bo tak mi bylo ciezko i emocjonalnie i finansowo i w ogole.
Ale dziecko nei rozumie.
Do tego widzialam, ze maly cieszy sie, gdy przychodzi ojciec. Bo ojciec byl rado9sny i przynosil prezenty. Wiec zaczelo sie witanie ojca nie slowem "czesc" tylko "co mi kupiles". Dziecko widzi ojca tylko jako dostawce prezentow, zabawek i tyle. Matka zas jest ciagle. Jest wtedy, gdy on ma w zlobku przedstawienie, jest wtedy gdy trzeba go przytulic, jest wtedy, gdy on mowi, ze mu smutno, jest wtedy gdy jest chory.

Ale szczerze Ci mowie: chcialabym podzielic to wszystko z ojcem mojego dziecka. Bo to mnie przerasta.


Jednym słowem chciałabyś mieć partnera.

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Tomasz T.:
Przepraszam Magda, ale kochanka to sprawa pomiedzy Tobą, a eks ,
a nie dzieckiem. Z reguły to Wy kobiety mieszacie łóżko z życiem, a nie my.
ale to nie ja wprowadzilam kochanke w zycie ;))))

Jednym słowem chciałabyś mieć partnera.
Nie ;) Po to, by wychowac dziekco, czy sobie poradzic z trudami zycia codziennego partner nie jest potrzebny. Oczekuje za to wiekszej pomocy w wychowywaniu dziecka od jego ojca.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Magda B.:
Tomasz T.:
Przepraszam Magda, ale kochanka to sprawa pomiedzy Tobą, a eks ,
a nie dzieckiem. Z reguły to Wy kobiety mieszacie łóżko z życiem, a nie my.
ale to nie ja wprowadzilam kochanke w zycie ;))))
Chodziło mi o to, że mężczyzna bardzo rzadko opuszcza rodzinę dla kochanki u kobiet jest odwrotnie.
Jednym słowem chciałabyś mieć partnera.
Nie ;) Po to, by wychowac dziekco, czy sobie poradzic z trudami zycia codziennego partner nie jest potrzebny. Oczekuje za to wiekszej pomocy w wychowywaniu dziecka od jego ojca.

Magdo, ale wychowanie to jest codzienne bycie razem i życie, a nie odwiedziny w dni wizyt

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Tomasz T.:
Chodziło mi o to, że mężczyzna bardzo rzadko opuszcza rodzinę
dla kochanki u kobiet jest odwrotnie.
Czyli facet ma kochanke na boku i kontynuuje farse w trojkacie?;)

Magdo, ale wychowanie to jest codzienne bycie razem i życie, a
nie odwiedziny w dni wizyt
Tu nie chodzi o sztywne wyznaczanie dni i godzin wizyt wlasnie. Chodzi bardziej o to, bym mogla w jakichs trudnych moemntach (np choroby dziecka) liczyc na pomoc ojca.
Chodzi takze o moja choroba na przyklad - czyli jesli ja jestem chora to oczekuje, ze on zabierze dziecko i sie nim zajmie. Tymcasem on wtedy ma raptem mnostwo zajec. Jakos tak nieprzewidzianie mnostwo zajec.
I o to tylko mi chodzi.
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Czy ja mam doświadczenie? Tak, mam. Spore. A teraz jestem uczestnikiem precedensowego procesu.
Indoktrynowane dzieci... Moja eks wmówiła dzieciom, że nie mają rodzeństwa (starszy syn i córka, moje dzieci z pierwszego małżeństwa), doprowadziła do tego, ze synowie nie odzywają się do mojej matki, że nie uważaja mojej rodziny za swoją. Najważniejsze jest dla mnie jednak to, że sąd przyznał opiekę nad synami (8 i 11 lat) mnie. Matka ma się spotykać z nimi wyłącznie w obecności terapeuty... I wiecie co? - nie wyciągnęła wniosków. Dalej jestem oczerniany, ona teraz - jak na włosku wiszą jej prawa rodzicielskie - proponuje mi, że nie będzie ograniczać mi kontaktów. Śmieszne, prawda? Tylko, że dzieci potrzebują matki. Serdecznej, kochanej, kochającej. Ja o tym wiem. Ale niestety nie każda matka jest taka i nie pozwolę, aby mi dzieci wykolejono.
Jest to pierwszy taki przypadek, kiedy sąd przyznał opieke ojcu w sytuacji, gdy matka opieki żądała dla siebie i nie jest ewidentną alkoholiczką czy czymś w tym rodzaju. Zostałem przez nią oskarżony o wszystko, naturalnie z molestowaniem 20letniej córki i małych synów włącznie. Córka poszła za mamusią jak w dym... syndrom Gardnera w podręcznikowej postaci. Jak to zrobiłem, że sąd uwierzył mnie? Natrudziłem się sporo, aby udowodnić, że wielbłądem nie jestem. Historia na książkę.
Tak jakoś jest, że dziecko bardziej zwraca uwage na rodzica, którego zainteresowanie i miłość musi zdobywać. Ten, który jest ciągle na zawołanie, który kocha bezwarunkowo, jest traktowany jako tło, stały element gry. Któremu można zrobić przykrość, bo on i tak będzie kochać, nawet jeśli z daleka. I nie zawsze jest to główny opiekun - bardzo często jest to ten dochodzący i żebrzący o widzenia ojciec.

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Seweryn M.:
Tak jakoś jest, że dziecko bardziej zwraca uwage na rodzica, którego zainteresowanie i miłość musi zdobywać. Ten, który jest ciągle na zawołanie, który kocha bezwarunkowo, jest traktowany jako tło, stały element gry. Któremu można zrobić przykrość, bo on i tak będzie kochać, nawet jeśli z daleka. I
nie zawsze jest to główny opiekun - bardzo często jest to ten
dochodzący i żebrzący o widzenia ojciec.

Strasznie przykre co napisales. I strasznie zle rokuje osobom samotnie wychowujacym swoje dzieci, ktore staraja sie naprawd eby te dzieci w jakis sposob byly szczesliwe.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Magda B.:
Tomasz T.:
Chodziło mi o to, że mężczyzna bardzo rzadko opuszcza rodzinę
dla kochanki u kobiet jest odwrotnie.
Czyli facet ma kochanke na boku i kontynuuje farse w trojkacie?;)

Magdo, ale wychowanie to jest codzienne bycie razem i życie, a
nie odwiedziny w dni wizyt
Tu nie chodzi o sztywne wyznaczanie dni i godzin wizyt wlasnie. Chodzi bardziej o to, bym mogla w jakichs trudnych moemntach (np choroby dziecka) liczyc na pomoc ojca.
Chodzi takze o moja choroba na przyklad - czyli jesli ja jestem chora to oczekuje, ze on zabierze dziecko i sie nim zajmie. Tymcasem on wtedy ma raptem mnostwo zajec. Jakos tak nieprzewidzianie mnostwo zajec.
I o to tylko mi chodzi.


Kiedyś, kiedy jeszcze pracowałem jako leśniczy, a moja eks rozpoczęła karierę nauczycielki, bardzo jej przeszkadzało, że jak nie ma mnie w domu, tyle tylko, że pracując w tym zawodzie nie ma godzin do odbębnienia, ani pory dnia czy nocy. Po prostu coś jest do zrobienia wtedy i wtedy. Przykro mi, ale powinnaś zrozumieć, ze nie wszystko jest tylko wykrętem i wymówką. Co innego, kiedy się mieszka razem i praktycznie dzieci są na bieżąco, a co innego gdy się jest z doskoku i nagle dzwoni eks, że jest zmęczona lub chora, ewentualnie, że coś jest nie tak z dziećmi.
Miałem awantury, że mnie nie ma w domu, bo zarabiam pieniądze, jak poszła do pracy, stwierdziłem ok. będę mógł więcej czasu poświęcić dzieciom, będzie biedniej ale może lepiej dla rodziny. MIAłEM AWANTURY O TO, ŻE JEST ZBYT MAłO PIENIĘDZY I SIEDZĘ W DOMU.Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 01.08.07 o godzinie 22:47
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Magda B.:
Strasznie przykre co napisales. I strasznie zle rokuje osobom samotnie wychowujacym swoje dzieci, ktore staraja sie naprawd eby te dzieci w jakis sposob byly szczesliwe.


Niestety to jest nie tylko przykre, ale prawdziwe i bolesne.

konto usunięte

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Tomasz T.:
Przykro mi, ale powinnaś
zrozumieć, ze nie wszystko jest tylko wykrętem i wymówką. Co innego, kiedy się mieszka razem i praktycznie dzieci są na bieżąco, a co innego gdy się jest z doskoku i nagle dzwoni eks,
że jest zmęczona lub chora, ewentualnie, że coś jest nie tak z
dziećmi.

Masz racje. Np. eks wtedy przyjezdza. Podchodzi pod drzwi i ... dowiaduje sie, ze dziekco ma ospe wietrzna, wic mimo to, ze nei widzial dzieck adwa tygodnie odwraca sie na piecie i odchodzi, bo przeciez nie chce sie zarazic.

Prawa ojca? Do czego? Do przyjezdzania wtedy kiedy chce? A co by zrobil, gdyby byl ze mna? Wyprowadzil sie z domu ze wzgledu na chorobe zakazna dziecka?
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Magda B.:
Tomasz T.:
Przykro mi, ale powinnaś
zrozumieć, ze nie wszystko jest tylko wykrętem i wymówką. Co innego, kiedy się mieszka razem i praktycznie dzieci są na bieżąco, a co innego gdy się jest z doskoku i nagle dzwoni eks,
że jest zmęczona lub chora, ewentualnie, że coś jest nie tak z
dziećmi.

Masz racje. Np. eks wtedy przyjezdza. Podchodzi pod drzwi i ... dowiaduje sie, ze dziekco ma ospe wietrzna, wic mimo to, ze nei widzial dzieck adwa tygodnie odwraca sie na piecie i odchodzi, bo przeciez nie chce sie zarazic.

Prawa ojca? Do czego? Do przyjezdzania wtedy kiedy chce? A co by zrobil, gdyby byl ze mna? Wyprowadzil sie z domu ze wzgledu na chorobe zakazna dziecka?


To rzeczywiście przegięcie...
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Jeśli rodzic naprawdę kocha dziecko, to naturalnie nie będzie go indoktrynował. Ale to raczej zależy od postawy wobec życia, od stopnia rozwoju jednostki. Niestety, jeśli doszło do konfliktu, to zanczy, że coś nie było w porządku, więc i można przypuiścić, że zachowanie przynajmniej jednego rodzica wobec dzieci nie będzie idealne.
Sądy, traktując powierzchownie sprawy rodzinne, dają w pewein sposób do ręki oręż tym, którzy sa nieuczciwi i dziecko traktują jak narzędzie walki z byłym partnerem. Niestety, w ogromnej większości są to kobiety. Tak stuprocentowo pewne, że sąd zawsze im przyzna opiekę nad dziećmi, niezależnie od tego, co zrobią. Zatem robią, co chcą, a bardzo często chcą się zemścić albo odwrócić kota ogonem, przedstawiając się jako porzuconą, borykającą się z losem samotną matkę, podczas gdy rzeczyiwstość może być całkiem inna - typu wyrzucone ubrania na ulicę, zmienione zamki w drzwiach, policja przy byle okazji, oskarżenia... Naturalnie nie stawiam wszystkich kobiet po tej stronie - przecież faceci potrafią niejednej naprawdę dokuczyć. Tym bardziej przykre, że ogromna liczba nieuczciwych kobiet żeruje na tych naprawdę pokrzywdzonych.
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: Godność ojca godnością dziecka?!

Jeśli ojciec nie chce się widziec z dzieckiem, bo boi się zarazić, to - poza szczególnymi przypadkami - po prostu jest głupie. Raz czy dwa razy mozna machnąć ręką, ale jeśli jest to taki laluś, no to moze lepiej, aby nie przekazywał dziecku takich swoich cech?
Dziecko powinno być wychowywane w poszanowaniu obojga rodziców, ale bez zakłamania w żadną stronę. Jesli jeden rodzic robi coś ewidentnie źle, nie można przecież dziecku wmawiać, że to jest dobre. Dziecko wychowane w przeświadczeniu, że matka czy ojciec zawsze mają rację, nie wyrośnie na niezależnie myślącego człowieka, nie mówiąc o etycznej stronie problemu.

Następna dyskusja:

Centralne Stowarzyszenie Ob...




Wyślij zaproszenie do