Nika B.

Nika B. Rise and fall

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Przyłączam się.Inaczej myslę ze skontaktujemy sie z moderatorem tej grupy,grupa nie służy kłótniom czy ocenianiu kogokolwiek a konstruktywnemu rozwiązywaniu problemów ojców.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Monika B.:
Przyłączam się.Inaczej myslę ze skontaktujemy sie z moderatorem tej grupy,grupa nie służy kłótniom czy ocenianiu kogokolwiek a konstruktywnemu rozwiązywaniu problemów ojców.
Skontaktuj sie :)
Powiedzialam i powtarzam: co Konrad zrobil by widziec sie z dziecmi? NIC.
Wniosl do sadu wniosek o pobyt dziecka czy tez dzieci przy nim? Nie.
Wniosl o badania DNA czy tez zaprzeczenie ojcostwa drugiego dziecka Nie. Ale oczywiscie chce poakzac jak to jego zona miala czelnosc (mozliwe, ze wcale nie) miec dziecko z kims innym.

Czy zalatwil sobie dokument uprawniajacy go do widzen (sprawa sadowa)? Nie.

No wiec jak on chce te dzieci czy to dziecko widywac????
Skoro on nic od siebie nei zrobil???????????

A jesli ktos mu to pokazuje to on sie zaperza i oczywisci eobraza.
2 lata temu bylam dokladnie w takim samym stanie i jak ktos poakzywal mi moje bledy to sie dokladnie tak samo zachowywalam, ba! wrec zgorzej. Jak male dziecko. Na zasadzie zabierania zabawek i pojsci ado innej piaskownicy.

Konrad!!!
Pierwsze co! Poczytanie KRiO! Drugie orzeczenia sadu najwyzszego - wbrew pozorom troche tego jest i mozna sporo osiagnac znajac je.
Po trzecie wcale nie trzeba miec prawnika by sporo osiagnac - zaden prawnik nei pracuje charytatywnie (ceny warszawskei dla ciekawosci: sparwa o alimenty: 2500 zl). Tylko musisz sam grzebac i szukac!!!! I wiedziec.
I jesli zadajesz pytanie to zadawac je konkretnie.
jesli cchesz dowalic - powiedz. Tez wiem jak i moge Ci pomoc, choc nie popieram.
Jesli chcesz widzenia - tez wiem jak to zalatwic.
Chcesz dziecko pod swoja opieke - mneij wiecej wiem jak starac sie to zrobic i wiem jak mozesz sie to starac uzyskac.

Ale to TY musisz wiedziec konkretnie czego chcesz. Nie ja.
Bo ja swoje sprawy pozalatwialam. I widzenia i alimenty...
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
Tomasz T.:
Sa tacy, co wlasnie oceniaja ludzi na podstawie samochodow ;)))
Dla mnie to taka watpliwa znajomosc.

Przykro mi, ale na podstawie Twoich wypowiedzi tak własnie Cię oceniam...

Z powodu zakazenie jedna "skromna" kupka setki dzieci rocznie laduje w szpitalu zakazonych i chorych na cos co sie nazywa ZUM ;) Charakteryzuje si eto goraczka 40 stopni, brakiem apetytu, czasem wymiotami...
Ale skad Ty mozesz o tym wiedziec.
Watpiliwa znajomosc medycyny. Za to moze dobra lasu. Slaba ekologii.
Nie jestem doktorem medycyny a inzynierem lenikiem, jeeli chodzi o ekologi€ myl€ , e mogaby si€ czegos ode mnie nauczyc...

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
I jesli zadajesz pytanie to zadawac je konkretnie.
jesli cchesz dowalic - powiedz. Tez wiem jak i moge Ci pomoc, choc nie popieram.
Jesli chcesz widzenia - tez wiem jak to zalatwic.
Chcesz dziecko pod swoja opieke - mneij wiecej wiem jak starac sie to zrobic i wiem jak mozesz sie to starac uzyskac.

Ale to TY musisz wiedziec konkretnie czego chcesz. Nie ja.
Bo ja swoje sprawy pozalatwialam. I widzenia i alimenty...

można było tak od razu

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Sabina G.:
można było tak od razu

Ja od razu mu mowilam. Ale on nie slucha.
Bo on nie chce sluchac.

To jest proste.
Ale ok. Jego problem.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
Nie jestem doktorem medycyny a inzynierem lenikiem, jeeli chodzi o ekologi€ myl€ , e mogaby si€ czegos ode mnie nauczyc...

A ja ekonomista i pasjonatem medycyny i bakteriologii ;)
I akurat jedna z moich ulubionych bakterii jest wlasnie neiszczesna escherichia coli, z ktora zmagam sie prawie od narodzin mojego synka, czyli prawei 3 lata
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
Tomasz T.:
Monika wanie te argumenty przedstawia, zna sprawe z drugiej strony barykady a Ty dlatego, że się z Tobą nie zgadza negujesz jej opinię ...
A! Rany! Przepraszam! Nie doczytalam! Monika jest ojcem!!!!! O jej, toz to epokowe odkrycie.
Mamy bowiem tu wlasnie 2 strony barkady: wredne matki nie dajace spotykac sie ojcom z ich progeniturami i ojcow, dazacych do utrzymania kontaktow.
No i wyszlo szydlo z worka.
Nie Monika nie jest ojcem, ale rozumie jego sytuacj€...
Masz racje dlatego większość mężczyzn szuka sposobu poprawy sytuacji, a większość kobiet po prostu doprowadza do rozwodu...
Aha ;) I ten sposob poprawy sytuacji to po prostu zadne mediacje, zadna terapia malzenska. Bo to dobre dla bab.
Za to znajduja sobei "nowa rodzinke", "nowo zabawke", "nowe dzieci", bo przeciez tak jest latwiej i o ilez bezpieczniej znow rozpoczac te sama bajke od nowa.


W związku z tym co piszesz w postach to na temat mediacji i dogadywania się powinnaś być cicho, bo jakoś nie widać chęci mediacji z Twojej strony. Przypomina mi się jak żywo scena, kiedy moja eks chcąc zabłysnąć w dyskusji (osoba z dwoma fakultetami i podobnie jak Ty ekonomistka) poradziła mojemu podleśniczemu zmienić wodę w chłodnicy w maluchu...

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
Magda B.:
Tomasz T.:
Monika wanie te argumenty przedstawia, zna sprawe z drugiej strony barykady a Ty dlatego, że się z Tobą nie zgadza negujesz jej opinię ...
A! Rany! Przepraszam! Nie doczytalam! Monika jest ojcem!!!!! O jej, toz to epokowe odkrycie.
Mamy bowiem tu wlasnie 2 strony barkady: wredne matki nie dajace spotykac sie ojcom z ich progeniturami i ojcow, dazacych do utrzymania kontaktow.
No i wyszlo szydlo z worka.
Nie Monika nie jest ojcem, ale rozumie jego sytuacj€...
Masz racje dlatego większość mężczyzn szuka sposobu poprawy sytuacji, a większość kobiet po prostu doprowadza do rozwodu...
Aha ;) I ten sposob poprawy sytuacji to po prostu zadne mediacje, zadna terapia malzenska. Bo to dobre dla bab.
Za to znajduja sobei "nowa rodzinke", "nowo zabawke", "nowe dzieci", bo przeciez tak jest latwiej i o ilez bezpieczniej znow rozpoczac te sama bajke od nowa.


W związku z tym co piszesz w postach to na temat mediacji i dogadywania się powinnaś być cicho, bo jakoś nie widać chęci mediacji z Twojej strony. Przypomina mi się jak żywo scena, kiedy moja eks chcąc zabłysnąć w dyskusji (osoba z dwoma fakultetami i podobnie jak Ty ekonomistka) poradziła mojemu podleśniczemu zmienić wodę w chłodnicy w maluchu...

Widac nie byla technikiem po samochodowce ;)

Natomiast co do mediacji nie musze wyrazac zadnych checi chodzenia na jakiekolwiek mediacje czy terapie rodzinne z Toba ;)))) I nie wyrazam, bo wiem, ze niestety z Toba bym si enigdy nie dogadala.
Z Konradem podobnie, bo jakos dziwnie szybko obtarl lzy po poprzedniej partnerce.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
Tomasz T.:
Magda B.:
Tomasz T.:
Monika wanie te argumenty przedstawia, zna sprawe z drugiej strony barykady a Ty dlatego, że się z Tobą nie zgadza negujesz jej opinię ...
A! Rany! Przepraszam! Nie doczytalam! Monika jest ojcem!!!!! O jej, toz to epokowe odkrycie.
Mamy bowiem tu wlasnie 2 strony barkady: wredne matki nie dajace spotykac sie ojcom z ich progeniturami i ojcow, dazacych do utrzymania kontaktow.
No i wyszlo szydlo z worka.
Nie Monika nie jest ojcem, ale rozumie jego sytuacj€...
Masz racje dlatego większość mężczyzn szuka sposobu poprawy sytuacji, a większość kobiet po prostu doprowadza do rozwodu...
Aha ;) I ten sposob poprawy sytuacji to po prostu zadne mediacje, zadna terapia malzenska. Bo to dobre dla bab.
Za to znajduja sobei "nowa rodzinke", "nowo zabawke", "nowe dzieci", bo przeciez tak jest latwiej i o ilez bezpieczniej znow rozpoczac te sama bajke od nowa.


W związku z tym co piszesz w postach to na temat mediacji i dogadywania się powinnaś być cicho, bo jakoś nie widać chęci mediacji z Twojej strony. Przypomina mi się jak żywo scena, kiedy moja eks chcąc zabłysnąć w dyskusji (osoba z dwoma fakultetami i podobnie jak Ty ekonomistka) poradziła mojemu podleśniczemu zmienić wodę w chłodnicy w maluchu...

Widac nie byla technikiem po samochodowce ;)

Natomiast co do mediacji nie musze wyrazac zadnych checi chodzenia na jakiekolwiek mediacje czy terapie rodzinne z Toba ;)))) I nie wyrazam, bo wiem, ze niestety z Toba bym si enigdy nie dogadala.
Z Konradem podobnie, bo jakos dziwnie szybko obtarl lzy po poprzedniej partnerce.
A Twoim zdaniem powinien nosić żałobę...?!
Jeżeli chodzi o mediacje, czy terapie rodzinne ze mną byłoby to niemożliwe bo niejesteśmy rodziną. Po to żeby się dogadywać trzeba rozmawiać a nie mówic, a to zasadnicza różnica...
Współczuję Magdo Twojemu dziecku...
Zapomniałem jeszcze o jednym, nieznajomość tematu nie jest grzechem, ale uporczywe wypowiadanie sie na tematy o których nie ma się zielonego pojęcia jest upierdliwością...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 23.08.07 o godzinie 22:10

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
A Twoim zdaniem powinien nosić żałobę...?!
Zachowac pozory moze. nie iwem. Ale tak to traci to enistety czyms co sie nazywa jak mu juz napisano checia zdobycia kasy na nowa wybranke...
Współczuję Magdo Twojemu dziecku...
Ja Twoim. Ich ojciec wolal wybrac ucieczke niz walke. Ja bym to nazwala tchorzostwem. jak one to nazwa?
Zapomniałem jeszcze o jednym, nieznajomość tematu nie jest grzechem, ale uporczywe wypowiadanie sie na tematy o których nie ma się zielonego pojęcia jest upierdliwością...
Stad dziwie sie wypowiedziom osob nie majacym dzieci i nie majacym rodzin, za to z mina znawcy wypowiadajacym sie w temaci e;) Smieszne, ale typowo polskie.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
Tomasz T.:
A Twoim zdaniem powinien nosić żałobę...?!
Zachowac pozory moze. nie iwem. Ale tak to traci to enistety czyms co sie nazywa jak mu juz napisano checia zdobycia kasy na nowa wybranke...
Współczuję Magdo Twojemu dziecku...
Ja Twoim. Ich ojciec wolal wybrac ucieczke niz walke. Ja bym to nazwala tchorzostwem. jak one to nazwa?

Ja osobiscie nazwałbym to rozsądkiem, miłością i troską o dzieci. Jeżeli znasz biblię to powinnaś pamiętać o Salomonie, jeśli nie znasz przeczytaj...
Zapomniałem jeszcze o jednym, nieznajomość tematu nie jest grzechem, ale uporczywe wypowiadanie sie na tematy o których nie ma się zielonego pojęcia jest upierdliwością...
Stad dziwie sie wypowiedziom osob nie majacym dzieci i nie majacym rodzin, za to z mina znawcy wypowiadajacym sie w temaci e;) Smieszne, ale typowo polskie.

Nie ma znawców w tematach rodziny, bo kazdy ma swój sposób jej tworzenia, ale są pewne wartości uniwersalne i ponadczasowe...
Osoby nie mające dzieci, prawdopododobnie będą je miały, a uczestnictwo w dyskusji pozwala im korzystać z doswiadczeń innych i nie popełniać mam nadzieję ich błędów w swoim życiu...

Jeszcze jedno nazwałaś mnie tchórzem, bo nie walczyłem, a ze swojego eks robisz bandytę bo walczył i Ci sklepał buźkę, co zakładając , że jest normalnym człowiekiem było trudne do uniknięcia , bo zapewne i święty miałby problemy z powstrzymaniem się...:Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 23.08.07 o godzinie 22:55
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

uff, dobrnęłam do końca tego wątku, choć nie było łatwo...

pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to to, że postrzegacie każdą sytuację tylko i wyłącznie poprzez pryzmat własnego doświadczenia. Dla Magdy większość facetów jest do niczego, dla Tomka większość kobiet jest do niczego. To cholernie bije z waszych wypowiedzi.

Ja rozumiem doskonale obie strony. I wiem co mówię, bo o moich doświadczeniach rodzinnych mogłabym książkę napisać, która pewnie miałaby "medialne wzięcie" ;) .

Jest oczywiste, że będąc skrzywdzonym przez osobnika jakiejś płci, patrzymy potem na świat jak przez filtr, który wypacza obraz rzeczywistości. A przecież są faceci dranie i są faceci na poziomie. Podobnie wygląda z kobietami. I w ogóle ten podział kobiety - mężczyźni jest dla mnie sztuczny i bez sensu, bo tak naprawdę wszystko zależy od kultury i klasy KONKRETNEGO CZŁOWIEKA. Płeć gra tu rolę drugorzędną.

A jak tak czytałam sobie te Wasze "dogadywanki", pełne złośliwości i ironii, to czułam się, jakbym słuchała czyjejś kłótni małżeńskiej za ścianą. Właśnie tak. Tak zazwyczaj wyglądają rozmowy między partnerami, którzy się rozchodzą lub rozeszli. Tam już nie ma chęci dogadania się, jest tylko chęć dogryzienia sobie i pokazania, kto jest na wierzchu. Kto wykaże się bardziej dowcipną i bardziej dokuczliwą ripostą.

Ale wracając do tematu wątku. Ja co prawda nie jestem ojcem walczącym o swoje prawa, ale mam za sobą doświadczenia "porozwodowe". I z tychże doświadczeń wynika, co następuje:

1. przede wszystkim warto schować swoją dumę do kieszeni i dążyć za wszelką cenę do rozmów z partnerem. Ale rozmów nie takich, jakie miały tu miejsce na forum, czyli zaogniających konflikt, ale bardziej konstruktywnych. Może warto spróbować postawić się w sytuacji partnera, wyobrazić sobie, co on czuje, jak odbiera różne sytuacje? Jak może odebrać moje słowa? Dać mu czasami prawo do różnych słabości, bo i sami nie jesteśmy w żadnym względzie idealni? Dobra rozmowa potrafi zdziałać cuda. Tylko trzeba przestać starać się udowodnić wszystkim dookoła, że to ja jestem cacy, a ona/on jest be. Nie szukajmy wad w partnerze, tylko szukajmy rozwiązań.

Jeśli partner mimo naszych uporczywych prób nie chce rozmawiać, to oznacza to, że odbiera nasze próby jako atak i reaguje atakiem lub obroną. Może nieświadomie (lub świadomie?) obarczasz go/ją za wszystko winą? (a propos - wina przeważnie leży po obu stronach) Może powiedziałeś/aś coś złośliwego? Może ją/go nadmiernie krytykujesz? Warto poczytać trochę na temat zasad zdrowej komunikacji i wdrażać wyczytane wskazówki w praktyce...

2. co do alimentów. Ja, dla jasności sytuacji, sporządzałam spis wydatków przez kilka miesięcy. Dla informacji własnej i byłego męża. I nie było to 3.000 na dziecko. Mając dwójkę dzieci, musiałabym mieć na ich utrzymanie 6.000. To jakiś absurd. Z tego co pamiętam, to na wszystkie wydatki (a były to dzieci w wieku wczesnoszkolnym) szło ok.1.500 zł, co oznaczało, że 700-800 zł oczekiwałam od ojca dzieci. Pieniędzy się nie doczekałam, ale to już inna bajka. Jeśli jednak małżeństwo przed rozpadem żyło na wysokiej stopie, to pewnie te wydatki i oczekiwania są potem wyższe.

Moim zdaniem powinniście Panowie zaproponować swoim ex (najlepiej pisemnie, listem poleconym, jeśli rozmowy nie dają żadnych rezultatów), żeby przedstawiły Wam listę wydatków i żebyście uzgodnili, jaki w tym będziecie mieć obydwoje udział. Jeśli forma "pieniądze do ręki" nie jest waszym zdaniem odpowiednia, ze względu na brak zaufania (nie wnikam, czy uzasadniony, czy nie), powinniście ustalić, za co będziecie płacić bezpośrednio (np. opłaty w przedszkolu/szkole, zakup kurtki/butów). Zabawki najlepiej kupować "na spółę", żeby nie było podejrzenia, że któryś z rodziców chce przekupić dziecko. To jest naprawdę przyjemność powiedzieć dziecku: "ten prezent jest od mamusi i tatusia, bo mimo, że nie są razem, to nadal cię kochają tak samo".

3. Generalnie, tak jak Magda mówiła, jeśli chcecie bronić swoich praw, to musicie wykazać się inicjatywą, która nie polega na krytykowaniu i szydzeniu, tylko na konkretnych krokach, które mają Wam coś zabezpieczyć. Jeśli rozmowy z ex nic nie dają, to proponujcie różne rzeczy zawsze PISEMNIE, listy przed sądem to zawsze jakiś dowód. Pisemnie też jest łatwiej, bo można dokładnie wyważyć każde słowo - pisać konkretnie, bez obraźliwych słów i złośliwości, o które w spontanicznej rozmowie zawsze łatwo.

No rozpisałam się trochę i kiedyś chyba o tym wszystkim książkę napiszę (a jednak ;) ). I niech mi nikt nie zarzuca, że opowiadam jakieś nierealne fantazje czy naiwne teorie (szczególnie na temat tych partnerskich negocjacji). Ja je w swoim życiu zrealizowałam, więc wiem, ze działają. A że czasem trzeba było wykazać się odrobiną cierpliwości czy pokory? Patrząc na swoje dzieci wiem, że było warto.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
Ja osobiscie nazwałbym to rozsądkiem, miłością i troską o dzieci. Jeżeli znasz biblię to powinnaś pamiętać o Salomonie,
jeśli nie znasz przeczytaj...
Jakos nie za bardzo moge przypomniec sobie, by Salomon zostawial matke swoich dzieci. No, ale widac czegos nei doczytalam.
Jesli nazywasz to milosia to jest to dosc ciekawa milosc - oze do zdjec, wspomnien.
Z ciekawosci zapytam: kiedy ostatni raz widziales dzieci?

Nie ma znawców w tematach rodziny, bo kazdy ma swój sposób jej
tworzenia, ale są pewne wartości uniwersalne i ponadczasowe...
Osoby nie mające dzieci, prawdopododobnie będą je miały, a uczestnictwo w dyskusji pozwala im korzystać z doswiadczeń innych i nie popełniać mam nadzieję ich błędów w swoim życiu...
Aha. Czyli jesli ktos wypowei sie na temat samochodu to nalezy go odsadzic od czci i wiary bo jest ignorantem (bo nigdy nei bedzie mial samochodu). Ale osoba wypowiadajaca sie na temat wychowania dzieci napewno bedzie te dzieci miala??? Nie wiem czy jest jakis obligatoryjny obowiazek posiadania dzieci, ja o niczym takim nei czytalam.
Jesli tak - umknelo mi to. Przepraszam.
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
Tomasz T.:
Ja osobiscie nazwałbym to rozsądkiem, miłością i troską o dzieci. Jeżeli znasz biblię to powinnaś pamiętać o Salomonie,
jeśli nie znasz przeczytaj...
Jakos nie za bardzo moge przypomniec sobie, by Salomon zostawial matke swoich dzieci. No, ale widac czegos nei doczytalam.
Jesli nazywasz to milosia to jest to dosc ciekawa milosc - oze do zdjec, wspomnien.
Z ciekawosci zapytam: kiedy ostatni raz widziales dzieci?

Nie ma znawców w tematach rodziny, bo kazdy ma swój sposób jej
tworzenia, ale są pewne wartości uniwersalne i ponadczasowe...
Osoby nie mające dzieci, prawdopododobnie będą je miały, a uczestnictwo w dyskusji pozwala im korzystać z doswiadczeń innych i nie popełniać mam nadzieję ich błędów w swoim życiu...
Aha. Czyli jesli ktos wypowei sie na temat samochodu to nalezy go odsadzic od czci i wiary bo jest ignorantem (bo nigdy nei bedzie mial samochodu). Ale osoba wypowiadajaca sie na temat wychowania dzieci napewno bedzie te dzieci miala??? Nie wiem czy jest jakis obligatoryjny obowiazek posiadania dzieci, ja o niczym takim nei czytalam.
Jesli tak - umknelo mi to. Przepraszam.
Umknęło Ci bardzo wiele....
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Jolu zgadzam sie z Toba w 100 %, niestety w moim przypadku wszystkie te działania na nic się nie zdały. Moja eks, każde moje wyciągnięcie ręki przyjmowała jako słabość, a każdą próbę obrony jako atak... Wypisz wymaluj jak nasza Madzia kochana, jedno wielkie JA!!!
Patrzę przez pryzmat mojego małżeństwa, powodów dla których się rozpadło jak również małżeństw , które znam...
Patrzę z punktu widzenia mojego jako dziecka i staram się z punktu widzenia moich dzieci...

Magdo dla Twojej informacji, choć już Ci to kiedyś napisałem...
Ostatni tydzień czerwca i pierwszy lipca sp€dziem w polsce tylko i wyłącznie dlatego, e moja crka mnie potrzebowała...
Mogło mnie to kosztować utratę pracy, bo w sektorze w którym pracuję jest to gorący okres. Moja nieobecność przyczyniła się do strat w firmie, ale ja podjąłem swoją decyzję świadomie i powiedziałem, że pojadę nawet gdyby mnie mieli wyrzucić...
Tydzień temu córka zadzwoniła do mnie że chce zamieszkać ze mną... Nie chce być z matką, czeka tylko na skończenie szkoły...
Twój sposób myślenia jest i zachowanie jest bardzo podobne do mojej eks... Może to przemyśl... Masz jeszcze trochę czasu... Moja córka ma 17 lat...Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 23.08.07 o godzinie 23:21

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
Umknęło Ci bardzo wiele....
Ten obowiazek posiadania dzieci w szczegolnosci chyba???
Zauwaz moj cynizm, o ile jeszcze go nei zauwazyles.

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
Magdo dla Twojej informacji, choć już Ci to kiedyś napisałem...
Ostatni tydzień czerwca i pierwszy lipca sp€dziem w polsce tylko i wycznie dlatego, e moja crka mnie potrzebowa

Tomku. To popatrzmy na kalendarz. Dzis (ojej!!!) 23 sierpnia.
Prawie 2 miesiace? Naprawde tak szybko ten czas leci?

Co mozesz powiedziec o swoich dziecich jak je tak rzadko widujesz? Czy wiesz co lubia, z czego sie ciesza, jakich maja kolegow, co robia w wolnym czasie????
Czy wiesz co robia jak sa smutne? Czy wiesz czego potrzebuja jak zasypiaja? Jak sie zachowuja jak wstaja rano?
Co lubia jesc?

Ni emusisz mi odpowiadac.
Moj eks widujacy swoje dziecko 2 razy w tygodniu musial wysluchac przed wakacjami "instrukcji obslugi dziecka", bo nei mial pojecia kim tak naprawde jest jego dziecko i nadal po 2 tygodniach spedzonych z nim nie wie. Nie dlatego, ze mu czasu nei poswiecal. Ale wlasnie dlatego, ze faceci inaczej podchodza do dzieci, mniej emocjonalnie.

PS
Prosilam Cie juz o wymazanie slow typu :kochanie:, "sloneczko" i pokrewnych w stosunku do mnei. Jesli podobnie reagowales na prosby swojej zony - nie dziwwe sie, ze byla poirytowana.Magda B. edytował(a) ten post dnia 23.08.07 o godzinie 23:23
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Magda B.:
Tomasz T.:
Umknęło Ci bardzo wiele....
Ten obowiazek posiadania dzieci w szczegolnosci chyba???
Zauwaz moj cynizm, o ile jeszcze go nei zauwazyles.
bez komentarza...

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Tomasz T.:
Magda B.:
Tomasz T.:
Umknęło Ci bardzo wiele....
Ten obowiazek posiadania dzieci w szczegolnosci chyba???
Zauwaz moj cynizm, o ile jeszcze go nei zauwazyles.
bez komentarza...

A co do Salomona:
ciekawostka: 700 zon i 300 naloznic ;)))

konto usunięte

Temat: Gdy matka odmawia ojcu kontaków z dzieckiem

Czytam, czytam ,czytam...
I o ile z wiekszością postów Magdy zdecydowanie nie zgadzam się, o tyle zwróciłem uwagę na dwa wątki, w których popieram Jej stanowisko.
Pierwszy-to jak dla mnie "hardcore": mam na myśli to, w jaki sposób były mąż Magdy potraktował Ją w momencie kiedy będąc w ciąży przebywała w szpitalu a on sprowadzał sobie do łóżka jakąś "kobietę".Wg mnie za takie "coś" temu szmaciarzowi powinno się zgilotynować jego przyrodzenie.
To jest jakby czynnik tłumaczący negatywne podejście Magdy do innych mężczyzn-a mało z Was traktowało to jako "okoliczność łagodzącą".
Drugi-Magda zarzuca Wam, że nie walczyliście o swoje dzieci.Nie będę Was oceniał w tej kwestii, ale zgodzę się z nią, że w niektórych przypadkach ojcowie "odpuszczają"-z różnych powodów.
Panowie:jeśli jest już tak zle, że następuje rozstanie-to oznacza jedno:TO JEST WOJNA!I wszystko, co trzeba zrobić, aby ją wygrać wprowadza się w życie.Smutne, ale prawdziwe.



Wyślij zaproszenie do