konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

nie wiem jak ty ale ja wokól mnie (a ludzi znam b. duzo) widze tylko cierpienie, dlaczego nie pomóc dlaczego nie zrobic cos, zeby zycie stało się przyjemnością?, ze jak spotkasz znajomego to uslyszysz tylko narzekanie, ból, i depresje ... mi sie juz tego nie chce sluchac bo wiem, ze mozna inaczej .. chciałabym widziec wokól siebie ludzi usmiechnietych, z inicjatywa, pogodnych, radosnych, wesołych (nie po wypiciu 1/2 litra)..
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
miłości uczymy się w naszych domach rodzinnych i tak kochamy partnerów i nasze dzieci jak nas kochano, nie uczymy się tego na ulicy... jak jesteśmy świadomi, ze to nie tak miłość wygląda to świetnie i potrafimy to zamienić wcześnie ale b. często rozumiemy to zbyt późno.. musimy dążyć do tego, żeby "nie paprać" sobie życia i innym, rozwiązywać problemy a nie je stwarzać, przeszłość ma nam służyć za lekcję i mamy uczyć się na błędach, żeby potem ich nie powtarzać .. a jak się to nie udaje to już inna historia.

Sabinko, tyle tylko, że musisz pamiętać w tym wszystkim, że rózne są charaktery, a co za tym idzie, potrzeby kontaktu miłości itp. Zmienia się to również wraz z wiekiem, dlatego nie możesz , przepraszam, nie powinnaś wrzucac wszystkiego do jednego worka pt. Colpa dei genitori...

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

>przepraszam, nie powinnaś wrzucac wszystkiego do
jednego worka pt. Colpa dei genitori... co znaczy wina rodziców

a ja uważam, ze tak ich wina,i nie tylko ja tak uważam, mówią o tym fakty opowiadania pacjentów w terapii. pewnie, że lepiej w to nie wierzyc !! bo wtedy wyszłoby na to, ze tak naprawdę nie byliśmy kochani a to boli - no i lepiej żyć iluzją - ja nią nie żyje ale to chce to może - wolny wybór

Maria Rita Parsi (włoska psychoterapeutka i chyba jej trudno powiedziec, ze nie ma racji w tym co mówi) tak pisze w swojej książce CUORE DI MOSTRO:
.... "Ho cosi, assai, spesso individuato alle "radici dell'Inferno personale di questi cosidetti "mostri", il rifiuto subito fin dalla prima infanzia da parte dei genitori o il fatto di essere nati per l'altrui bisogno, bisogno conscio o inconscio dei parenti, di avere qualcuno da asservire, dominare, utilizzare, strumentalizzare, sacrificare, distruggere ("qualcuno a cui restituire ;'offesa !")

tłumaczenie wkrótce.. narazie Tomku dla Ciebie do przeczytania..

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

poprawka
... ale ten co chce to może - wolny wybór

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

i jeżeli nadal twierdzisz, ze to w części twoja wina jeżeli byłeś zagmatwany lub jeszcze jestes to możesz byc pewny, ze zagmatwałeś tez twoje dzieci - i to twoja wina jako rodzica a nie ich - niestety taka prawda

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

TŁUMACZENIE
W ten sposób, bardzo często dochodziłam do wniosków, że "korzenie" osobistego Piekła tych tak zwanych "potworów", to odrzucenie jakiego doznali już we wczesnych latach swojego dzieciństwa ze strony rodziców lub fakt, że urodzono ich aby zaspokoić potrzeby innych, potrzeby świadome lub nieświadome rodziny, aby mieć kogoś kogo można byłoby podporządkować sobie, dominować, posługiwać się, wykorzystywać dla własnych celów, upokarzać, zniszczyć ("kogoś komu będzie można oddać "to co nam zrobiono !")

tłumaczenie wkrótce.. narazie Tomku dla Ciebie do przeczytania..

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Tytuł książki SERCE POTWORA
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
nie wiem jak ty ale ja wokól mnie (a ludzi znam b. duzo) widze tylko cierpienie, dlaczego nie pomóc dlaczego nie zrobic cos, zeby zycie stało się przyjemnością?, ze jak spotkasz znajomego to uslyszysz tylko narzekanie, ból, i depresje ... mi sie juz tego nie chce sluchac bo wiem, ze mozna inaczej .. chciałabym widziec wokól siebie ludzi usmiechnietych, z inicjatywa, pogodnych, radosnych, wesołych (nie po wypiciu 1/2 litra)..


Sabinko, znowu się z Toba zgadzam, też chciałbym widzieć uśmiech, a nie smętki...
Przytoczę Ci jedną historię, prawdziwą...
Kiedy byłem jeszcze kawalerem, z racji tego , że mieszkałem na Mazurach w sezonie letnim miałem pełno gości...
Przyjechała do mnie kuzynka z synkiem w wieku 6 lat, Piotrusiem. Dziecko było wychowywane samotnie wg. wszystkich reguł sztuki. Bądź co bądź nauczyciele. W sasiedztwie mieszkała rodzina z 6 letnim synkiem, Krzysiem. Pracownicy fizyczni PGR-u.
Piotruś jadł dośc niemrawo śniadanie, Krzysiu natomiast chciał wyciągnąć go na podwórko, żeby się pobawić...
-Piotruś, chodź na podwórko...
-jEM, kRZYSIU...
Po 15 minutach
-Piotruś, co się tak pierdolisz z tym jedzeniem?
Konsternacja
-Krzysiu, a co to znaczy pierdolisz sie...?
Konsternacja...
-Możesz powiedzieć kochasz się

Masz dwie skrajne metody wychowawcze i moim skromnym zdaniem obie do d...

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
a może tutaj w Gold line sa jacyś oświeceni?? chetni dołączyć? wiesz jak to zrobić, żeby wszystkim wysłać ten temat i zaprosic ich do dyskusji?? ja nie wiem jak to sie robi ale chyba jakis sposób jest??

Może zaprosić rodziców z forum dla rodziców na G? Maciej pisał o tym forum.

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
Tytuł książki SERCE POTWORA

Chętnie bym poznała tę książę.
A może znasz coś o podobnej tematyce wydanego po polsku?
Popytam też sama znanych psychologów z jakimi będę się spotykała.
Sabino, myślę, że możemy zdziałać dużo. Właśnie w ramach "oświecania", oczywiście nie chcę żebyśmy przegięły w drugą stronę, jednak pewne książki po prostu warto przeczytać i basta. Pomimo swojej bezgranicznej miłości do dziecka i intuicji. Od nadmiaru wiedzy się nie umiera, więc możemy spokojnie działać :)

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Tomasz T.:
Sabina G.:
nie wiem jak ty ale ja wokól mnie (a ludzi znam b. duzo) widze tylko cierpienie, dlaczego nie pomóc dlaczego nie zrobic cos, zeby zycie stało się przyjemnością?, ze jak spotkasz znajomego to uslyszysz tylko narzekanie, ból, i depresje ... mi sie juz tego nie chce sluchac bo wiem, ze mozna inaczej .. chciałabym widziec wokól siebie ludzi usmiechnietych, z inicjatywa, pogodnych, radosnych, wesołych (nie po wypiciu 1/2 litra)..


Sabinko, znowu się z Toba zgadzam, też chciałbym widzieć uśmiech, a nie smętki...
Przytoczę Ci jedną historię, prawdziwą...
Kiedy byłem jeszcze kawalerem, z racji tego , że mieszkałem na Mazurach w sezonie letnim miałem pełno gości...
Przyjechała do mnie kuzynka z synkiem w wieku 6 lat, Piotrusiem. Dziecko było wychowywane samotnie wg. wszystkich reguł sztuki. Bądź co bądź nauczyciele. W sasiedztwie mieszkała rodzina z 6 letnim synkiem, Krzysiem. Pracownicy fizyczni PGR-u.
Piotruś jadł dośc niemrawo śniadanie, Krzysiu natomiast chciał wyciągnąć go na podwórko, żeby się pobawić...
-Piotruś, chodź na podwórko...
-jEM, kRZYSIU...
Po 15 minutach
-Piotruś, co się tak pierdolisz z tym jedzeniem?
Konsternacja
-Krzysiu, a co to znaczy pierdolisz sie...?
Konsternacja...
-Możesz powiedzieć kochasz się

Masz dwie skrajne metody wychowawcze i moim skromnym zdaniem obie do d...

To, że dziecko jest nauczycielskie NICZEGO nie zmienia. Moi rodzice są i byli nauczycielami i wielkie g... im to dało...
Tomasz T.

Tomasz T. za gorąco...;)

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Chodziło mi o poziom edukacji , osobiście nie przepadam za nauczycielami. Maja zbyt wyraźne skrzywienie zawodowe...
Chodziło mi o pokazanie na przykładzie zdarzenia, które z innej strony było komiczne, jak okaleczone są dzieci wychowywane przez jedno z rodziców i kochającą babcie...co nie znaczy , że nie wykształcone itp...
Po prostu jestem przeciwnikiem wszelkiego typu przegięć.Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 12.08.07 o godzinie 12:10

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........


Może zaprosić rodziców z forum dla rodziców na G? Maciej pisał o tym forum.

a co to jest to "G"?? nie kapuję -:)))

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

.
Po prostu jestem przeciwnikiem wszelkiego typu przegięć.Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 12.08.07 o godzinie 12:10
my nie o przegięciach tutaj Tomasz rozmawiamy; rozmawiamy o przyczynach które wywołuja te skutki które widzimy a nie o jakiś tam skrajnościach, rozmawiamy o "normalnych rodzinach" chcemy byc konstruktywni, patrzeć na problem a nie na ludzi ich wykształcenie, wyśmiewać, krytykować, dyskryminować czy coś tam innego, chcemy, powtarzam JESZCZE RAZ, dzielić sie doświadczeniem i wiedzą...

moje stanowisko jest takie:
1. Rodzice sa winni naszych problemów
2. Ich rodzice natomiast sa winni ich problemów
3. i tak do po koleji do Adama i Ewy
4. Współczuję wszsytkim i rozumiem ale nie chcę byc kozłem ofiarnym i inne dzieci tez nie moga nim byc
4. W związku z tym trzeba "oświecić" tych którzy chcą sie "oświecic"
5. Kto nie chce nie pozostanie taki jaki jest
6. Chcę zrobic cos dla dzieci walczyc o ich prawa
nie chce krytykowac nikogo

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........


Sabinko, słoneczko moje, pewnie , że się nie rozumiemy. Może jest to wynikiem różnic płci...?!

a ja uważam że nie różnicy płci tylko wrażliwości, jak już mówiłam wcześniej są bardzo wrażliwi i empatyczni mężczyźni a nie tylko kobiety. I skończmy może z tymi starymi mitami to może sie dogadamy, bo jeżeli trzymać się będziemy tego co babcia i pradziadek nam mówili w tych kwestiach to będziemy stać w miejscu i "przewracać papiery" ..

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:

Może zaprosić rodziców z forum dla rodziców na G? Maciej pisał o tym forum.

a co to jest to "G"?? nie kapuję -:)))

Oj GoldenLine ;-))

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Sabina G.:
.
Po prostu jestem przeciwnikiem wszelkiego typu przegięć.Tomasz T. edytował(a) ten post dnia 12.08.07 o godzinie 12:10
my nie o przegięciach tutaj Tomasz rozmawiamy; rozmawiamy o przyczynach które wywołuja te skutki które widzimy a nie o jakiś tam skrajnościach, rozmawiamy o "normalnych rodzinach" chcemy byc konstruktywni, patrzeć na problem a nie na ludzi ich wykształcenie, wyśmiewać, krytykować, dyskryminować czy coś tam innego, chcemy, powtarzam JESZCZE RAZ, dzielić sie doświadczeniem i wiedzą...

moje stanowisko jest takie:
1. Rodzice sa winni naszych problemów
2. Ich rodzice natomiast sa winni ich problemów
3. i tak do po koleji do Adama i Ewy
4. Współczuję wszsytkim i rozumiem ale nie chcę byc kozłem ofiarnym i inne dzieci tez nie moga nim byc
4. W związku z tym trzeba "oświecić" tych którzy chcą sie "oświecic"
5. Kto nie chce nie pozostanie taki jaki jest
6. Chcę zrobic cos dla dzieci walczyc o ich prawa
nie chce krytykowac nikogo

Nawet nie wiesz ile dobrego zrobisz. Dałaś mi sporą motywację i natchnienie! Dzięki za wczorajszą dyskusję i wszystkie następne :)

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Agnieszka K.:
Sabina Gatti:
Tytuł książki SERCE POTWORA

Chętnie bym poznała tę książę.
A może znasz coś o podobnej tematyce wydanego po polsku?
niestety nic mi na ten temat nie wiadomo ale poczytaj te listy, tłumaczone sa z angielskiego sa to listy pisane do Alice Miller od ludzi którzy przeczytali jej ksiązki http://www.koniecmilczenia.ngo.org.pl/litkmlis.html
na priva podam tobie jeszcze jedna informacje

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

>> Sabino, myślę, że możemy zdziałać dużo. Właśnie w ramach
"oświecania", oczywiście nie chcę żebyśmy przegięły w drugą stronę, jednak pewne książki po prostu warto przeczytać i basta.

Nikt nie chce przeginać nikt nie chce linczować rodziców chodzi o ich oświecenie i zaprzestanie skarżenia się na dzieci, złego ich traktowania bo to niestety tak funkcjonuje jak pisze Maria Rita Parsi co potwierdzają inni terapeuci i sami zainteresowani, nie wymyślamy nic nowego tylko trzymamy się ciągle STAREGO.

konto usunięte

Temat: czy gdybym wiedział/a, że ........

Od nadmiaru wiedzy się nie umiera, więc możemy
spokojnie działać :)

Zgadzam się, ja czytam i czytam od przeszło 20 lat, obserwuję rozmawiam, ludzie mi opowiadają swoje smutne historie, nasłuchałam sie juz tyle, że właściwie sama mogłabym przelać to wszystko na papier, i wszystkie te historie co znam potwierdzają to co przetłumaczyłam wyżej. pisałam również do znanych włoskich psychoterapeutów + Alice Miller o moich doświadczeniach i przemyśleniach i każdy z nich zawsze zgadzał się ze mną a ja z nimi.



Wyślij zaproszenie do