Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: co zrobić???

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.08.14 o godzinie 21:44
Adam K.

Adam K. Kierownik Sekcji
Zakupów - produkty i
usługi
non-manufact...

Temat: co zrobić???

Magda,

odpowiadając na pytania o mediacje. Mediacja polega na ustaleniu rozwiązania danej sytuacji, które będzie korzystne dla obu stron - polega na pewnym kompromisie. Mediacja kończy się podpisaniem ugody, czy też porozumienia, więc podczas mediacji musicie osiągnąć porozumienie. Na mediacjach obecne są obie strony (Ty i ojciec córki) oraz mediator, może być Ich dwoje jak chcecie, może być Pani mediator i Pan mediator - do ustalenia. Mediacje trwają do póty do póki nie osiągniecie porozumienia, czyli mogą trwać kilka spotkań trwających nawet po 2-3 godziny. Jeśli nie osiągniecie porozumienia to w protokole mediacyjnym będzie napisane: ile razy się widzieliście i "strony nie doszły do porozumienia". Nie będzie napisane dlaczego, kto zawinił, kto nie chciał itd. Mediatorzy nie mogą być świadkami w Sądzie. Podczas mediacji muszą być przestrzegane pewne reguły, m. in. nie krzyczymy na siebie i nie obrażamy drugiej strony, nie używamy obelg i słów wulgarnych.
Co do kontaktów ex z Córką, to tak jak piszesz nie zmusisz Go do spotkań, On ma prawo do kontaktów, ale nie obowiązkowy nakaz. Niestety niewiele możesz zrobić, bo Sąd Go nie zmusi, oczywiście Jego postawa daje pogląd Sądowi, ale nic nie można prawnie zrobić, jeśli nie robi dziecku krzywdy fizycznej, to też nie możesz Mu zabronić kontaktów. Jeśli nie ma sądownie ustalonych dni / godzin kontaktów to ewentualnie możesz Mu robić "na złość" i nie dawać dziecka, utrudniać - czy to ma sens, pozostawiam Tobie. Jeśli On wystąpi do Sądu o ustalenie kontaktów i będzie miał wyznaczony czas na spotkania z Córeczką, a Ty zaczniesz utrudniać, może czekać Cię kara grzywny.

Co do alimentów, to niestety zawsze budzą emocje, Twój ex wie, że na 99% Sąd podniesie kwotę, od 6 lat 500 zł, to tylko mogę Mu pogratulować takiej ex żony :) (moja co 1,5 roku występowała i dostawała) - dlatego jest agresywny, to normalne. Na sprawach w Sądzie to TY MUSISZ zachować spokój, ład i porządek wypowiedzi!!!! Pani Sądzia musi zobaczyć spokój emocjonalny u Ciebie ...... oczywiście Sąd jest zawsze bezstronny, pamiętaj :) ...... bezstronny "ze wskazaniem na ....". Przede wszystkim powinnaś pozbierać dowody wydatków na Córkę - faktury, paragon może nie być honorowany (na moich sprawach Pani Sędzia odrzucała paragony), zajmij się udowodnieniem i uprawdopodobnieniem wysokości ponoszonych kosztów na dziecko. To czy ojciec widuje się z dzieckiem czy nie to drugorzędna sprawa dla Sądu w przypadku alimentów, ALE ma to znaczenie "poglądowe". Sąd na 99% zapyta czy ojciec ma kontakty i jak częste, jakie koszty ponosi dodatkowe (szkoła, wakacje, ferie, święta itd.), a wtedy odpalisz Sądowi prawdę. Jeśli ex zarzuci Ci przed Sądem utrudnianie kontaktów - natychmiast zażądaj dowodów. Ale pamiętaj, że podczas sprawy o alimenty Sąd nie będzie rozpatrywał czy utrudniasz kontakty czy nie - to nie jest temat tej sprawy!
Czyli: rzeczowo, spokojnie, z kamienną twarzą, z dowodami odnośnie wysokości wydatków stajesz przed Majestatem, nie zwracaj uwagi na złośliwości ex, a alimenty Twoje (Wasze) dziecko będzie miało wyższe. Jeśli masz możliwość to uzyskaj także wiadomości o sytuacji finansowej exa. Np. ile zarabia (jeśli nie chce się przyznać, albo coś ukrywa), jaki ma majątek, z którego może czerpać dochody itd.

Jakby co to pisz na prv.
Adam
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: co zrobić???

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.08.14 o godzinie 21:45
Adam K.

Adam K. Kierownik Sekcji
Zakupów - produkty i
usługi
non-manufact...

Temat: co zrobić???

Brawo za archiwizowanie dokumentów. Jeśli ojciec nic dziecku nie dał, mimo, że z pracy dostaje to oczywiście powiedz to na sprawie. To drugie dziecko nie jest na Jego utrzymaniu, bo pewnie ma ojca, który płaci alimenty, więc Twój ex nie może podać, że ma wyższe koszty utrzymania o dziecko - chyba, że to "nie Jego" dziecko przysposobił - wtedy nie wiem, ale może mieć to znaczenie. Tu powinien wygłosić formułę prawnik.
Co do psychologa podczas mediacji - nie spotkałem się, a miałem 5 razy mediacje z moją ex żoną. Natomiast możesz być spokojna o to, mediatorzy mają pełną wiedzę jak poradzić sobie z furiatami. Skoro Sąd Was wysłał, to oznacza, że wysłał Was do ekspertów zakwalifikowanych jako biegłych. Nie pójdziesz do mediatorów, którzy "zaczynają" pracę, skierowani jesteście do "starych wyg", którzy mediacji zrobili x - jest to wymóg, aby być na liście sądowej. Podczas mediacji nie komentuj Jego zachowania, nie uspakajaj, mów swoje. Pilnowaniem reguł zajmuje się mediator. Możesz, jak pisałem, zażyczyć sobie dwoje mediatorów i jeśli będzie taka możliwość to będzie dwójka. Ja tak miałem, moja ex też jest nieco nadpobudliwa.
Możesz jak najbardziej zaproponować ustalenie paszportu. To poza protokołem - bo sprawa dotyczy alimentów. Do wydania paszportu potrzebna jest zgoda obojga rodziców, więc jeśli wyda zgodę to masz sprawę załatwioną. Jeśli ex absolutnie nie zgodzi się na paszport, pozostaje droga sądowa - tj musisz złożyć wniosek do Sądu, ale jaki tego nie wiem. Nie miałem takich doświadczeń. Przy Sądach działają czasami bezpłatne porady prawne, zapytaj. Albo napisz wątek na Golden Line - Bezpłatne porady prawne - tam jest multum prawników o dobrym sercu i odpiszą Ci.

Adam
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: co zrobić???

pozwolę sobie coś napisać
Mediacje z jakimi ja się spotkałem i jak ja je rozumiem pozwalają na przedstawienie własnych stanowisk w taki sposób aby druga strona miała możliwość je usłyszeć.
Dobrzy mediatorzy (mówię w liczbie mnogiej, bo w sprawach rodzinnych, gdzie rozmawiają ze sobą osoby dwu płci, aby od razu ukrócić ewentualne podejrzenie o stronniczość mediatorów z powodu solidarności czy "jajników" czy czegoś innego chyba już standardem jest, że mediują pani i pan mediator) stosunkowo nie wiele ingerują w rozmowę i ustalenia. Pilnują aby poruszyć wszystkie istotne kwestie w sprawie dotyczącej danego tematu do rozstrzygnięcia oraz sporządzają odpowiedni dokument (poza sądowymi taki dokument też w ogóle nie musi być sporządzany). Mediacje nie zawsze dają efekt w postaci porozumienia - ja swoich kilka wspominam dobrze mimo braku wypracowania kompromisów, bo jestem przekonany, ze miały przynajmniej wpływ na uświadomienie paru problemów i faktów, które w emocjach nie były dostrzegane (w mojej ocenie przez ex ale w druga stronę zapewne tez były pomocne).
Reasumując i może trochę nie ładnie szukając analogii ja widzę mediację jako rozmowa jakich w konfliktach wiele tylko przy udziale "sędziów ringowych" nie pozwalających na przekraczanie ustalonych reguł od ustalenia których zaczyna się mediacje czyli przede wszystkim troska o to aby każda ze stron miała możliwość przedstawienia własnego stanowiska - co nie jest takie oczywiste w trakcie "nieregulowanych przekrzykiwań". Masz też prawo zgłaszać, gdy czujesz się obrażana. Moja ex na mediacjach co wypowiedź mediatorów zgłaszała że są oni stronniczy - przy każdej wypowiedzi (choćby typu, że moja praca dla mnie ma prawo być tak samo ważna jak jej dla niej - bo nie jest to oczywiste dla tych którzy są "lepsi" i maja "lepszą pracę")

Co do alimentów to jak już Adam podkreśla zawsze budzi emocje.
Ich wysokość jest/winna być zależna od bardzo wielu czynników, z których każdy z każdego krzesła wygląda inaczej. Uzasadnione jest aby ex, który "w naturze" swojego obowiązku rodzicielskiego nie wypełnia, ponosił więcej niż połowę wydatków materialnych związanych z dzieckiem zwłaszcza że czerpie też z tytułu posiadania dziecka korzyści w zakładzie pracy (choć nie wiem czy nie jest możliwe, że fundusz socjalny może akceptować w takich świadczeniach "odpowiednio udokumentowane" dziecko w gospodarstwie domowym - mimo, że nie przysposobione, bo pod tym względem odbywa się to na podstawie oświadczeń a nie dokumentów. wtedy może jego dodatki mógłby tłumaczyć dzieckiem aktualnej partnerki co jednak jest bardzo wątpliwe)
Jednocześnie może budzić wątpliwości czy dane koszty, nawet udokumentowane są konieczne dla prawidłowego funkcjonowania dziecka - wycieczki i wakacje są kosztami bez wątpliwości związanymi z dzieckiem ale ceny i koszty związane z wakacjami mogą się drastycznie różnić w zależności od wyboru alternatywnych form.
może to być oczywiste dopiero przy założeniu sytuacji gdzie bardzo dużo zarabiający rodzic wozi się po świecie w luksusach z dzieckiem i na tej podstawie domaga się alimentów i pokrycia nawet tylko 1/10 kosztów alimentami, które mogłyby być zabójcze dla skromnie zarabiającego drugiego rodzica. Każda sprawa jest inna.

W sprawie paszportu ja bym tylko zapytał/poprosił ex o zgodę na wyrobienie nowego paszportu w sposób, który mogę potem udokumentować i przedstawić jako załącznik do wniosku do sądu o decyzje w istotnej dla dziecka kwestii (czyli np sms lub e-mail). Jeśli nie jest to związane z planowanym wyjazdem na dłuższy termin (który mógłby stanowić samo w sobie ograniczenie możliwości kontaktu z dzieckiem drugiego rodzica) sprawa załatwiana jest na jednym posiedzeniu, choć w przypadku potwierdzenia braku takich prób przez 3 lata i z tym wyjazdem na dłużej nie było by raczej problemu choć zapewne nie na jednej sprawie.
Magdalena K.

Magdalena K. Lubię to co robię,
robię to co lubię...

Temat: co zrobić???

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.08.14 o godzinie 21:45



Wyślij zaproszenie do