Temat: Alimenty - bez rozwodu
Paweł K.:
Andrzej S.:
Paweł K.:
mam pytanie czy mogę się widywać z dzieckiem zabierać go do lekarza oczywiście jeśli powiadomię o tym zonę poza dniami wyznaczonymi przez sąd .
Nie mam ograniczonych praw
Tak, wszystko co dotyczy Waszego dziecka, jest w Waszej gestii.
problem zaczyna się wtedy, gdy najczęściej mama nie chce "współpracować" z ojcem poza dniami, wyznaczonych przez Sąd kontaktów.
Jeśli porozumiecie się w tej kwestii, to Sądowi nic do tego!!!.
Andrzej chce ale lepiej nie będe pisała na jakich warunkach.
ok napiszę niema co się szcypać skoro Gosiewski płaci 600 a teraz 800 pln alimentów.
Czyli ona chce wszystko...
+ 2500 pln alimentów ( nie zarabiam tyle co Gosiewski
Nie może chcieć "wszystkiego".
Teoretycznie sąd zasądza alimenty maks.tak, by zostało ok.30% dla tego, który ma płacić.
Praktycznie sąd bierze pod uwagę realne możliwości rodzica płacącego alimenty.
Jeśli np.zrabiasz 2500/mies, wynajmujesz mieszkanie za 1200, musisz utrzymać samochód (powiedzmy 500/mies), czy coś tam (np ktoś jest chory i wydaje co mies.na leki 300zł) itp - to sąd bierze to wszystko pod uwagę i wylicza, ile jesteś W STANIE płacić.
Np 2500-1200-500-300=500
To tylko przykład.
Każdy przypadek jest inny.
Zasada jest jedna - dopasować alimenty do potrzeb dziecka i realnych mozliwości tej drugiej strony.
Sąd nie może pozostawić Cię bez środków do zycia, nie może zasądzić całej Twojej pensji!!!
A z czego masz żyć?
Masz kraść???
Nie.
Jeśli Twoja ex zażąda tysiąc pięćset sto dziewięćset, a Ty WIESZ, że nie podołasz - składasz do sądu wniosek o przyznanie alimentów w innej wysokości.Dajesz uzasadnienie i dołączasz do tego stosowną dokumentację:
- jeśli wynajmujesz mieszkanie "na czarno", bez zgłoszenia umowy wynajmu do Urzędu Skarbowego - to się nie liczy! Niestety!
Jeśli wynajmujesz legalnie - kopia umowy wynajmu z właścicielem.
- leki - dołączasz zaśw.lekarza, że to, to musisz przyjmować i Twój kosztorys, ile na leki wydajesz miesięcznie;
- samochód - jeśli jest np.jedyny, czyli dla dziecka też się przyda, jeśli jesteś JEDYNYM właścicielem (jeśli ona - to pewnie Ci zabierze ) - to koszty benzyny i utrzymania miesięcznego;
I tak dalej - na wszystkie swoje wydatki musisz mnie podkładki (ksero plus oryginały do wglądu).
Potem sąd ustanawia osobną sprawę o zasądzenie alimentów i wtedy decyduje, jekie są Twoje realne mozliwości. Na pewno nikt Ci nie weźmie wszystkiego.
Może też zobowiązać matkę do podjęcia pracy.
Gdy dziecko np. jest w wieku przedszkolnym, i nie ma potrzeby siedzenia z nim w domu (chyba że jest chore i wymaga opieki - wtedy matka raczej powinna sama się opiekować dzieckiem,do tego dojdzie zasiłek pielęgnacyjny na chore dziecko).
Jeśli dziecko jest zdrowe, w wieku przedszkolnym, matka zdrowa, to sąd może zalecić podjęcie pracy przez matkę.
Raczej nie będzie popierał "wysysania kasy" od tatusia.
(Słyszałam kiedyś tekst sędziny do mamusi 6-letniego dziecka:
- Pani nie musi ciągle z nim w domu siedzieć.
Dziecko powinno iść do przedszkola, pani do pracy, bo były mąz nie jest milionerem.
Ma pani zdrowe ręce??? Tak?
To nawet w szatni może pani palta wieszać, nie trzeba studiów do tego, proszę pani!!! - i koniec. Mamuśka aż się ze złości poryczała:))))
Jeśli rozwód nastąpi z orzeczeniem o TWOJEJ WYŁĄCZNEJ winie, wtedy jesteś zagrożony płaceniem alimentów także na ŻONĘ!Niestety.
Ale tylko wtedy, gdy:
- w wyniku rozwodu nastąpiło znaczne pogorszenie warunków życia;
- ona nie ma możliwości podjęcia pracy, jest na bezrobociu itp;
Ale - gdy ponownie wyjdzie za mąż, lub będzie z kimś w związku konkubenckim, na stałe - to TY JUŻ PRZESTAJESZ BYĆ ZOBOWIĄZANY ALIMENTACYJNIE (bo pani ma nowego pana), natomiast na dziecko płacisz do ukończenia przez nie 18 rż, chyba, że się uczy/studiuje - wtedy do 25rż.
Jednak jeśli studiuje zaocznie, wieczorowo, eksternistycznie (czyli pracuje!) - to KONIEC Z ALIMENTAMI.
Dziecko pracuje - zarabia na siebie.
No chyba, że jest w dramatycznej sytuacji finansowej - to w dalszym ciągu jesteś zobowiązany do alimentacji..
Albo niesamodzielne (z powodu choroby, inwalidztwa itp).
Uffffffff, palce mi odpadają.
Nie martw się, nie "oszwabi"Ciebie, nie ma takiej opcji.
A jakby co - zawsze możesz się odwołać do wyższej Instancji.
Pzdr dla Tatusiów - buziaki, 3mcie się!!!:))))))))))