Temat: Alimenty a kontakt z dzieckiem
Nie jest to takie proste jak się pani wydaje, sad sobie a matka sobie.
W moim przypadku nie widziałem syna już 3 lata numer telefonu ma zmieniony , sprawa o widzenia z dzieckiem trwała 2 lata zaś z eks ścieram się 8 lat.
Pomimo pozytywnej opinii od psychologa sadowego sad miał problem z podjęciem decyzji.
Najlepsze jest to ze ona nawet tego nie ukrywała w sadzie że utrudnia mi kontakty synem.
Wniosek o zabezpieczenie wyjazdu na ferie z synem bez odpowiedzi z sadu.
Do chwili obecnej na usługi adwokackie rożnych kancelarii adwokackich sprawy sadowe wydałem około 20000 zł.
I raczej ostatnim pomysłem w chwili obecnej w moim przypadku jest korzystanie z usług prawników.
Prawda jest taka że w sądach tylko szybko załatwia się sprawy o podniesienie alimentów.
W chwili obecnej moja eks żąda podwyżki alimentów na 1700 zł na jedno dziecko 14 letnie.
Sad zasadził 1100 ale się nie zgadza i raczej na pewno będzie apelacja i kolejna kasa dla prawnika.
Kasa od ojca jest dobra ale widzenia z synem już nie.
I może jedynym wyjściem jest uchylanie się od płacenia alimentów.
Do chwili obecnej płaciłem uczciwie alimenty, do momentu kiedy spotkałem swojego syna w autobusie i go nie poznałem.
Na ostatniej sprawie rozmawiałem z nią za namowa sędziny czy nie lepiej było te 20000 zł zainwestować w syna.
Jedyne czego chciałem to kontakt z dzieckiem. Syn jest zastraszony ale to matka przecież.
Miałem nadzieje ze może coś zrozumiała, odpowiedziała mi że ona mnie nie rozumie i ze to jest mój problem.