Patryk Goleń Psycholog.
Temat: Nie ma czegoś takiego jak NLP (?!)
Na wstępie od razu zaznaczam, że wbrew nadanemu temu wątkowi tytułowi nie zamierzam negować istnienia NLP. To, co mnie dużo bardziej interesuje, to Wasze poglądy na temat tego czym NLP w zasadzie jest.Ze znanych każdemu NLP-owcowi książek wprowadzających do zagadnienia znamy historię o tym Erickson, Fritz i Perls przyczynili się do powstania NLP i jak inne modelowane (a także modelujące) osoby rozbudowały tę dziedzinę wiedzy, a następnie ją upowszechniły.
Dziś już na programowanie składa się niezliczona liczba technik zebranych od specjalistów wszelkiego rodzaju terapeutów, handlowców, prezenterów, showmanów i innych dziwacznych kreatur, które po bliższym zapoznaniu da się sprowadzić do (jak oceniam) kilkunastu bądź kilkudziesięciu praw psychologicznych. I tak na przykład: kotwiczenie jest niczym innym jak warunkowaniem, wiele technik skutecznej perswazji (np. stopa w pamięć) jest niczym innym jak wywoływaniem dysonansu poznawczego, a wywoływanie transu (choć nie wiadomo czym on tak naprawdę jest)sprowadza się do wykorzystywania różnych opisanych w psychologii poznawczej mechanizmów, jak choćby zasada "siedem plus/minus dwa".]
No .. oczywiście jest jeszcze modelowanie. Każdy, kto przeczytał cokolwiek Alberta Bandury wie jednak, że jest to zapożyczenie z teorii uczenia się.
NLP w tym kontekście jest więc niczym innym jak zwykłym workiem na narzędzia bazujące na osiągnięciach innych dziedzin.
Kluczowe pytanie (tak, już zmierzam do sedna sprawy :-)) brzmi jednak, czy po wrzuceniu całej tej wiedzy do jednego worka i nadaniu mu etykiety NLP nie pozbawiamy się tym samym całego psychologicznego backgroundu nadając tym samym naszemu workowi płaski i nadmiernie uproszczony charakter. Dla przykładu: jeśli stosujemy modelowanie (bo ktoś nas nauczył czym ono jest na praktyku) bez wiedzy na temat uwagi (na ten temat w przeciętnym programie praktyka nie ma nic), to czy naprawdę jesteśmy w stanie modelować w najwłaściwszy dla nas sposób?
Czy zatem NLP jest wystarczającą dziedziną wiedzy, by mogło być stosowane w oderwaniu od innych dziedzin, czy też po prostu NLP nie ma i powinniśmy wszyscy - spece od rozwoju osobistego - poświęcić się zgłębianiu tajników psychologii bez nadawanie jej spłaszczających etykiet?