Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: DLACZEGO KRÓL JEST NAGI, czyli NLP nie działa
Michał Wieczorek:
I to ma być argument za NLP? To przecież Bandler pisał właśnie o potędze NLP, że ma działać szybko, nie jak tradycyjna psychoterapia, która jest przewidywana na lata.
Michał, wydaję mi się, że warto odróżnić dwie rzeczy:
1) czas pracy potrzebny do uzyskania efektów z klientem, prowadzonym przez kompetentnego praktyka NLP, który może być bardzo krótki
2) czas pracy, jakiego ten praktyk NLP potrzebował, żeby stać się kompetentnym praktykiem NLP, który zwykle będzie długi
Na własnym przykładzie:
W chwili obecnej, gdy np. pracuję z nieśmiałością, większość klientów ma u mnie pełny efekt po jednej dwugodzinnej sesji. Co więcej, po takiej sesji jest w stanie wykonać wiele ćwiczeń NLP samemu, w różnych kontekstach życiowych (natomiast nie jest w stanie ich raczej przekazać innym ludziom, to zupełnie inna umiejętność).
ALE
Żeby dojść do tego poziomu kompetencji w pracy z ludźmi musiałem w to włożyć DUŻO czasu i energii. Gdy pracowałem z pierwszymi klientami (a przez DWA LATA pracowałem ZA DARMO, dla zdobycia doświadczenia i wprawy, zanim zacząłem brać od klientów pieniądze), takie same efekty zajmowały mi dużo więcej czasu, jeśli je miałem w ogóle. Bo po prostu nie umiałem pewnych rzeczy wykorzystywać odpowiednio. Inne robiłem "książkowo", zamiast reagować na klienta przede mną, itp.
( Zresztą - szykuję właśnie książkę ze studiami przypadków z mojej pracy coachingowej, opisuje tam też tego typu kawałki ;) W ciągu tygodnia wrzucę pewnie przykładowy rozdział online. )
W każdym razie - żeby dojść do obecnego poziomu w pracy włożyłem w to naprawdę dużo wysiłku. Od dwóch lat pracuję tak zarobkowo, wcześniej dwa lata pracy darmowej, a cały czas kolosalna wręcz harówka nad tym - dziesiątki, jeśli nie setki dni szkoleniowych, masa pracy własnej, analizowania pracy innych, mentoring i superwizja u specjalistów z branży zmiany osobistej (terapeutów, coachów, trenerów) - sądzę, że w sumie będzie tego co najmniej z 5.000 godzin pracy przez te 4 lata.
Nie mówię tego, żeby się chwalić. Mówię to po to, żeby wskazać, że NLP może działać świetnie, ale żeby go dobrze używać, trzeba w to włożyć dość pracy. I wtedy faktycznie możliwe są istne cuda, błyskawiczna zmiana klientów, itp.
Natomiast jeśli ktoś twierdzi, że po 7 czy nawet 21 dniach szkolenia będziesz w stanie skutecznie pracować z klientami, zdejmować wszystkie fobie, itp., to mówiąc wprost - łże jak pies. Będziesz miał pewne kompetencje, które - jeśli je rozwiniesz - dadzą Ci dużo. Będziesz skuteczniejszy, często może dużo skuteczniejszy, w swojej komunikacji i zarządzaniu własną głową, niż ktoś kto takiego szkolenia nie przeszedł.
Ale między tym, co będziesz potrafił robić, a tym co jest możliwe, będzie jeszcze spora przepaść.
Sorry, jeśli to mało marketingowe ;)
Dodatkowo wszędzie, gdzie widzi się reklamówki NLP podkreślona jest szybkość i prostota działania technik, a nie jakieś długie lata.
J.W.
Jednak pisanie, że NLP nie działa do ludzi, którzy podeszli do sprawy z dobrą wolą, bo ciężko nie pracowali i za krótko, bo mają to robić długo (nie wiadomo ile tak naprawdę) zanim nastąpi efekt, stawia NLPowców na równi z psychologami-szarlatanami.
A może po prostu zwraca uwagę na to, że jak dotąd nie wymyślono diety cud? ;)
Były dwa słynne projekty modelowania strzelców wojskowych z US Army przez zespoły NLPowców. Proces tworzenia modeli trwał 3 miesiące, a po tym okresie stworzono nowy system treningowy, który dawał dużo lepsze efekty niż standardowy, jednocześnie wymagając o połowę mniejszego nakładu czasu i pracy.
ALE wciąż wymagało to nakładu pracy. Dużo mniejszego, niż standardowe podejście, fakt. Ale nie był to magiczny przycisk, który zmieniał ludziom życie bez ich wysiłku.
Bo takich przycisków po prostu - i na szczęście - nie ma.
Nie wystawiacie NLP dobrej opinii,
A może właśnie zaczynamy jej wystawiać taką?