Magdalena K.

Magdalena K.
www.nocnyprzewodnik.
pl

Temat: Nie słucha się mnie!

Witam,
Wzięłam psiaka ze schroniska (2 i pół roku, sterylizowana).

Jest superowska, kochana, pocieszka, cudowna. Kocha wszystkich: ludzi, dzieciaki i psy. I własnie tu mam problem. Wychodze z nią na spacer, mam ciasteczka w kieszeni. Suka lata, wącha, wołam ją - przybiega. Dostaje nagrodę i znowu biega. Znowu ja wołam, przybiega , smakołyk. Chowam się za drzewo, uciekam, wołam - przybiega, smakołyk.

Ale w momencie kiedy na horyzoncie zobaczy psa (albo dzieci) ani ja, ani smakołyki się nie liczą. Zapomina o wszystkim i leci do innego psiaka. Uwielbia się bawić z innymi psami, potrzebuje towarzystwa i leci. Na nic moje prośby, wołania - liczy się tylko psiak do zabawy. Kiedy podbiegnie do psiaka, zaczyna zachęcać go do zabawy. Jak ją złapię, wyrywa się i znowu biegnie do psa! Jest dużym psem ale bardzo pogodnym. Czasami psiaki się jej boją, ludzie też. Dopiero po chwili, jak zobaczą jaka jest rozkoszna, akceptują ją. Ale pierwsze wrażenie...no nie mogę na to pozwolić, żeby straszyła ludzi.

Dodam, że ma koleżanki i kolegów, z którymi biega. Ale nie zawsze, bo w ciągu dnia wychodzimy o róznych porach..

Co robić? Jak nauczyć ją posłuszeństwa skoro moje metody zawodzą?
Mariusz Dębski

Mariusz Dębski CEO Z500 Inter CEO
Latająca Żyrafa Szef
Programu WERWA

Temat: Nie słucha się mnie!

pozostaje cierpliwość moim zdaniem.....

Tamte zachęty są atrakcyjniejsze niestety od Ciebie .

Są metody siłowe z induktorem prądu w przypadku nieposłuszenstwa ale .... nie wiem czy tego chcesz

Im częściej będzie dostawać bodźce w postaci innych psów i dzieci tym te zachęty będą bardziej obojetnieć.

Jeśli piszesz , że to pies duży to może mieć tzw "młodziezowe zachowania" bo duże psy dojrzewają psychicznie znacznie później niz przysłowiowe 1,5 roku.
Poza tym pewnie troche musi nadrobić rozchwianie emocjonalne po schronisku.

Cierpliwości i miłości życzę .

Mario

Ps. Ja 2 miesiące temu adoptowałem sukę - troszkę młodszą od Twojej .Nie dość , że mi deprawuje moją drugą suke chwilowymi ucieczkami to jeszcze stracilem w zasadzie ogródek.Przypuszczam , że ta adoptowana w poprzednim wcieleniu musiała byc kretem .Mariusz Dębski edytował(a) ten post dnia 08.03.09 o godzinie 21:57
Bożena Sobieszek

Bożena Sobieszek Im bardziej poznaję
ludzi, tym bardziej
kocham zwierzęta.

Temat: Nie słucha się mnie!

Przede wszystkim cierpliwości, wszystko przyjdzie z czasem.

Rodzice 4 lata temu przygarnęli suczkę, wychowującą pod krzaczkiem szczenięta. Początkowo nie można jej było spuścić ze smyczy (około roku), biegła za każdym samochodem, gdyż jak się dowiedzieli pół roku wcześniej ktoś ja wyrzucił na drodze z samochodu. Stopniowo przyzwyczajała się i można było ja puszczać na terenach, gdzie nic jej nie groziło. Obecnie jest jednym z bardziej posłusznych psów jakie znam.

Jedyna jej wada to zbytnia bojaźliwość, boi się hałasu, krzyków, nie chce brać jedzenia z ręki, bo pewnie była wówczas bita. Merdać ogonem i cieszyć nauczyła się dopiero po 2 latach, naśladując psa, który mieszka razem z nią.

Ja moją jamniczkę, która również początkowo nie przychodziła na wołanie nagradzałam za każdym razem dropsikiem czekoladowym (TRIXI – specjalne dla psów).

Obecnie przychodzi na każdy gwizdek, mniej chętnie na wołanie, które czasem trzeba powtórzyć. Trzeba znaleźć taki smakołyk, na którym pieskowi będzie bardzo zależeć i oczywiście musi go otrzymywać tylko w sytuacjach, w których chcemy nagrodzić psa za dobre zachowanie (wzmacnianie pozytywne)

Chętnych do podpisania petycji do Rzecznika Praw Obywatelskich dr Janusza Kochanowskiego w sprawie zmiany Prawa Łowieckiego, które uznaje psy i koty za szkodniki łowieckie zezwalając myśliwym na ich odstrzał zapraszam na stronę:

http://www.petycje.pl/petycja/3865/zakaz_zabijania_pso...

Proszę o podpisy na w/w petycji.
Jeżeli możesz prześlij link dalej, bardzo proszę!

Tak było wcześniej
Art. 33.
3.potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce lub innej organizacji o podobnym statutowym celu działania, funkcjonariusz Policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej.

Tak jest obecnie:
2009-02-16
USTAWA z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt

Art. 33.
3. W przypadku konieczności bezzwłocznego uśmiercenia, w celu zakończenia
cierpień zwierzęcia, potrzebę jego uśmiercenia stwierdza lekarz weterynarii, członek Polskiego Związku Łowieckiego, inspektor organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusz Policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej.
Aleksandra Jończyk

Aleksandra Jończyk Logistyka: zakupy

Temat: Nie słucha się mnie!

Magda polecam linke 10m;) ja mam taką dla swojej 6-cio miesięcznej labradorki... pies biega luzem w parku, ale gdy robi cos czy biegnie w niedozwolonym kierunku mozna linke nadepnąć i psa przyciągnąć lub przywołać. wtedy pies ma do wyboru ciągnąć (należy stac jak drzewo trzymając linkę) lub przyjść do Pani i dostać smaczka:)
i przede wszystkim konsekwencja. Widzę że masz dobre metody - ucieczka przed psem:) nigdy psa nie wolno gonic bo bedzie miał radochę i będzie jeszcze bardziej uciekał...
pozdrawiam i życzę powodzenia
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: Nie słucha się mnie!

Psice mam dwie.

Jedna wychowana "od małego" - ładnie przybiega natychmiast po tym, jak się ją zawoła. Niezależnie od kotów, psów, czy tam innych atrakcji (no, jak dorwie jakąś wodę to parę sekund w niej potrafi zamarudzić...).

Drugą dostałam dorosłą. Na nieznanym sobie terenie jest to najgrzeczniejszy pies, jakiego znam. Przychodzi na komendę, trzyma się w odległości jakichś 50 metrów, przylatuje przynieść patyczek czy inną szyszkę, ignoruje wszelkie atrakcje.

Ale jak teren pozna - makabra. Można wołać, zachęcać, tony smakołyków pokazywać... Głucha się robi jak pień i spierdziela przed siebie. Nawet nie to że "gdzieś" czy "za czymś", po prostu biegnie i tyle, gdziekolwiek.

Po założeniu smyczy znów jest najgrzeczniejszym psem świata. Jakiejkolwiek smyczy, krótkiej czy długiej.

Da się ją jakoś przekonać do zmiany przyzwyczajeń? Nie będę się przecież co parę tygodni przeprowadzać, żeby nie zdążyła poznawać terenu ;)



Wyślij zaproszenie do