Temat: Wołyń 1943: Jak wyglądała rzeź Polaków?
UPA kontra Polacy.
Odwetowe akcje obu stron wobec ludności cywilnej udało się pohamować dzięki lokalnemu porozumieniu.
Polsko-ukraiński konflikt w latach 1939–1947 znany jest najbardziej z ludobójstwa polskiej ludności Wołynia i Galicji Wschodniej dokonanego przez UPA oraz z przeprowadzonej przez polskie władze komunistyczne akcji „Wisła”, której celem było zlikwidowanie UPA oraz przesiedlenie Ukraińców na północne i zachodnie ziemie Polski. Znacznie mniej znana jest odsłona tego konfliktu dziejąca się na Lubelszczyźnie. Jest to temat pracy Mariusza Zajączkowskiego, który opisał działalność OUN-B i UPA na Lubelszczyźnie od lata 1944 do 1950 r. Dzieło imponujące nie tylko rozmiarami (niemal 700 stron), lecz także wszechstronnym ujęciem tematu, z wykorzystaniem źródeł polskich, ukraińskich i sowieckich. Książka przedstawia strukturę OUN-B i UPA, walki polskiego podziemia z tymi organizacjami oraz drogi do porozumienia, akcję przesiedleńczą na sowiecką Ukrainę, walkę oddziałów NKWD i Polski lubelskiej z UPA oraz działalność ukraińskiego podziemia podczas akcji „Wisła”. W krótkim omówieniu książki Zajączkowskiego nie sposób przedstawić wszystkich tych kwestii, dlatego też zostanie ono ograniczone tylko do kilku z nich.
Autor szacuje, że w działalność konspiracyjną zaangażowanych było 1–1,8 proc. ludności ukraińskiej zamieszkującej Polskę. Mogłoby się wydawać, że tak mały procent Ukraińców – członków OUN i UPA – mówi coś o sile sympatii dla tych organizacji. Nic bardziej mylnego. „Według danych OUN aż 75 proc. polskich Ukraińców popierało działalność UPA. Wyjątek stanowili niechętni partyzantce Łemkowie zamieszkujący obszar Beskidu Niskiego i początkowo mieszkańcy Podlasia, ponieważ poważny odsetek stanowili wśród nich zwolennicy komunizmu” – pisze autor. Dodaje przy tym, że – jak zauważał Grzegorz Motyka – sprzeciw wobec przymusowych przesiedleń na sowiecką Ukrainę i porzucenia domostw zjednoczył wszystkich Ukraińców niezależnie od stanu świadomości narodowej, przynależności religijnej czy sympatii partyjnych.
Jak na Wołyniu
Spokój po zakończeniu polsko-ukraińskich walk na Lubelszczyźnie, spowodowanych przetoczeniem się frontu sowiecko-niemieckiego, trwał krótko. Od sierpnia 1944 r. zaczęły się przypadki mordowania Polaków przez OUN-B i UPA w powiatach: hrubieszowskim, tomaszowskim i lubaczowskim. Na przykład w Kolonii Szalenik banderowcy zabili trzy polskie rodziny (dwóch mężczyzn, siedem kobiet i czworo dzieci). W osadzie Kryłów 25 marca 1945 r. oddział UPA zabił 20–60 Polaków, członków samoobrony, a także milicjantów.
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/historia/upa-kontr...