Temat: Kosowo podległe czy niepodległe ?
.:
Tomasz T. Z.:
Totalna anarchia, rozpad swiatowego porzadku, panstwa-krzaki - folwarki dla lokalnych watazkow, wylegiska terroryzmu, rabunkow, bezprawia...
Powrot to swiata przed-rzymskiego. Pozostaje czekac az pojawi sie Rzym ktory to wszystko od nowa 'za morde zlapie'. Historia lubi zataczac kola.
Eee tam. Bez fatalizmu. Prawo do samostanowienia też ma jakieś granice. A poza tym może powstaną federacje państw połączone wspólnymi interesami ekonomicznymi.
To przywiazanie do scislych granic gleboko wbilo sie w umysly ludzi - nie wyobrazaja sobie zycia bez granic, paszportow tak jak niedawno bez "zameldowania" czy tez bez "dowodow osobistych".
To przywiazanie jest na reke rzadzacym (divide et impera) ale czy potrzebne ludziom? Z doswiadczenia europejskiego pamietam ze do "kraju przyjazni" potrzeba bylo formalnosci by sie dostac, jesli na indywidualny wyjazd to bylo bardzo trudno. I to bylo przyjmowane jako naturalne ....
A dzis? Europa bez granic, z ludnoscia przemieszana, chocby w takiej Irlandii, czy Anglii - zlwaszcza w Anglii z kolorowa mieszanka roznych nacji. Mozna zyc obok siebie? Mozna. CHociaz z jakiegos powodu islam ze swa odrebnoscia gorzej sie mixuje niz np Chinczycy, Vietnamczycy, ktorzy staja sie patriotami Polski.
Dlaczego? Bo nie narodowosc jest najwazniejszza a poczucie przynaleznosci , granice administracyjne powinny stwarzac autonomie, tam gdzie jest silna potrzeba.
Rozpatrywanie neizaleznosci Slaska czy Kaszubow jest wlasnei rezultatem takiego uproszczonego postrzegania swiata, przez umysly zniewolone stereotypami, wmowianymi przez przywodcow zadnych wladzy. A mozna przeciez inaczej, bez zbednych ludziom podzialow...