konto usunięte
Temat: Archetyp Wiedźmy
Wid'ma, Szeptucha, Ragana - od mądrej doradczyni i przewodniczki do zła wcielonego, dziś znów rehabilitowany wizerunek, mniej, lub bardziej wiernie prechrystianizacyjnym wzorcom.Kto się dziś boi czarownic?
konto usunięte
Natalia
Stankiewicz
szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)
Beata M. Darth Miracle
konto usunięte
Beata M. Darth Miracle
Józefina
Jagodzińska
Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa
Natalia
Stankiewicz
szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)
Kasia
P.
Www.babyrepublic.pho
to
Oleg Pawliszcze:
Kto się dziś boi czarownic?
konto usunięte
konto usunięte
Natalia Stankiewicz:
jestem niewinna!
:)
konto usunięte
konto usunięte
Krystyna J.:
Co wy znowu na to chrześcijaństwo to jakaś mania na Belenosa. :))))
Pomysł palenia czarownic pojawił w się w XVI wieku i był głównie efektem degeneracji systemu penitencjarnego, który miał podłoże społeczne, a zaczął się w końcu wieku XV i trwał do XVIII wieku.
rozwinęło.
parareligijne dla usankcjonowania działalności, ale przyczyny były głównie społeczne. Czytałam o tym ostatnio w książce o historii tortur, ordaliów itp.
konto usunięte
Jarosław Markieta:
Po pierwsze o jakim systemie penitencjarnym mówisz w XVI wieku??
Nic podobnego. Tortury oczywiście stosowano znacznie wcześniej, z
tym, że nie były one sformalizowane i ujęte w system. Dopiero
wprowadzenie procesu inkwizycyjnego spowodowało potrzebę
"kodyfikacji" tortur.
Ordalia? Hmmm, ciekawa rzecz. Jako metoda śledcza istniały gdzieś
do ok. XIII - XIV w. (zależy w której części Europy).
Oczywiście stosy pojawiły się w chwili, gdy zapotrzebowanie społeczne było szczególnie wysokie, co nie zmienia faktu, że były to stosy chrześcijańskie i chyba nie był to przypadek.
konto usunięte
Beata M. Darth Miracle
konto usunięte
konto usunięte
Krystyna J.:
:)))
Winicie kij za to, że w psa uderza.
Chrześcijaństwo to taki bardzo dobry, pomocny kijek, można się za jego pomocą na góry wspinać i podpierać jak kto nogę złamie. Ale oczywiście tego kija można też używać niezgodnie z przeznaczeniem - ale przecież nie jest to wtedy jego wina, tylko użytkownika, nie?
Głupi pies pomyśli, że to wina kija i będzie bał się kija, ale my jesteśmy mądrymi ludźmi i wiemy przecież, że to nie wina kija tylko tego kto nim bije, prawda? :)
konto usunięte
konto usunięte
Krystyna J.:
O rety, ale wiesz, tak naprawdę to pretensje masz do garbatego, że ma dzieci proste. :) Tzn. odwrotnie: do prostego, że ma dzieci garbate. :)
Po pierwsze jeśli chodzi o ludzi i korzystanie z kija i innych utensyliów, to człowiek ma to do siebie, że zawsze coś za przeproszeniem spieprzy i nic się na to nie poradzi. Ale lepiej wynaleźć kij, żeby parę osób się wspięło na górę, niż niczego nie wynajdywać i niech wszyscy łażą po ziemi. Na tej zasadzie nie powinno być w ogóle żadnego postępu ani rozwoju, ani niczego innego.
Po drugie, nie jest moją, ani Twoją ani chrześcijaństwa jako takiego winą, że jacyś psychopaci pod ideologią Kościoła rzymskiego ludzi mordowali.
Chrześcijaństwo nawiasem mówiąc dlatego było i jest nowatorskie, że zakłada bezwarunkową miłość do drugiego człowieka, i jak ci ktoś da w pysk to masz mu przebaczyć a nie oddać - niczego więcej nie wymaga. Ale to chrześcijaństwo, a nie członkowie instytucji kościelnej czy instytucji władzy, którzy często mówili jedno a robili odwrotnie - i to nie z powodu nauki chrześcijańskiej w której chodzi o coś dokładnie na odwrót, tylko z powodu tego, że sobie chcieli jakoś ideologicznie podbudować to co robią. Wzięli to co miało największy wpływ na ludzi i przekabacili na swoje, całkiem na odwrót. Ich problem, nie nasz, byli jacy byli, żyli w innych czasach i innych obyczajach, my ze swojego punktu widzenia ich oceniać nie możemy, bo nie żyjemy w takich uwarunkowaniach w jakich oni żyli (społecznych, czasowych i jednostkowych) - jako buddysta powinieneś to dobrze rozumieć. Sami sobie są winni.>
A zamiast wytykać obcym ludziom, których w dodatku nie znamy jakieś rzeczy z przeszłości i budować na tym niechęć do jakiejś grupy, zająć się własnymi negatywami? Czy nie więcej by z tego było pożytku, niż łazić i wytykać chrześcijanom, że ileś tam set lat temu ktoś komuś krzywdę zrobił.
Zwłaszcza, że sam w sobie negatywne emocje tym tworzysz, a to już błąd i to Twój własny, z którym poradzić sobie należy. :)
Co do palenia ludzi (brrr....), to w innych kulturach też tak się działo. Nie mówię, że to w czymś umniejsza winę członków Kościoła, którzy takie rzeczy robili, (ludzkie cierpienie jest wszędzie tak samo straszne i ofierze wisi czy ją zabijają z takiego czy innego powodu, obchodzi ją tylko to, że cierpi i nic więcej). Ale nie nam to chyba oceniać, to ich problem! Naszym problemem jest natomiast to (znaczy moim akurat nie), niechęć do chrześcijan z tego powodu, i tu się trzeba zastanowić. Równie dobrze ja bym mogła pretensje mieć do Azteków, Galów albo Hindusów. Oni też mieli takie kiepskie pomysły.
A tak na sam koniec, to Kościół jako instytucja uznał swoją winę parę lat temu i przeprosił. Ofiarom to nie pomogło, ale założenie jest, że więcej się do tego nie wróci, wiec się Kościoła nie musisz bać. :))
Beata M. Darth Miracle
Następna dyskusja: