Maciek G.

Maciek G. www.SadyBlotnica.pl

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Pomyślałem, że to może być ciekawy temat, a historie tutaj przeczytane pozwolą w przyszłości nie powielać błędów, po których straciło się wartościowe przedmioty - portfel czy aparat fotograficzny…

Ja straciłem portfel na dworcu kolejowym w Havanie, po tym, jak wcześniej kupiłem napój, chowałem ten portfel do kieszeni w bojówkach, pewnie wtedy byłem już obserwowany, obowiązuję tam taka zasada, że nie wpuszcza się podróżnych na perony, wszyscy czekają przed wąską bramką w głównym holu dworca, oczywiście to cała masa ludzi, która na sygnał kierownika pociągu, ustawia się gęsto przed dziurą w płocie będącą wejściem, to stało się właśnie wtedy, w ścisku, i nie muszę nadmieniać, że trwało chwilę, bo naprawdę szybko zorientowałem się jakie to niebezpieczne, no ale było już po sprawie i portfelu,

Nauka 1 – nie wyciągać portfela w miejscach publicznych, mieć drobne luzem w kieszeni,

Nauka 2- mając bilety na dworcu w Hawanie, nie trzeba się przepychać, bo i tak jest on imienny i na pewno miejsce będzie,

Nauka 3 – to już słowa Cejrowskiego: „w Ameryce Południowej wszystko co nie przywiązane dostaje nóg”, dlatego podróżuje z zapięciem rowerowymi na plecak a portfel mam na łańcuchu przypiętym karabińczykiem nie do szlufki, bo łatwo ją oderwać, a do klamry pasa ;))
Maciek G.

Maciek G. www.SadyBlotnica.pl

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

a to opowieść Patrycji, którą pozwoliłem sobie przytoczyć:

"przez ostatatni tydzien podrozowalysmy po pogorzu jungas i okolicach boliwijskiej pampy, teraz jestesmy z powrotem w la paz i jest to nasz najbardziej pechowy dzien jak dotychczas. wybralysmy kase z bankomatu, zamienilysmy calosc w kantorze, nastepnie udalysmy sie do restauracji na obiad. po kilku minutach sylwia zorientowala sie ze nie ma tortebki z cala zawartocia, tj kasa, ciuchami, telefonem. pradwopodobnie zlodzieje - a bylo ich dwoch, bo kojarze dwoch typow ze stolika obok - obserwowalo nas podczas wymiany kasy w kantorze, nastepnie sledzili i weszli do tej samej jadlodajni co my. 5 sekund nieuwagi i torebki nie ma. coz, jestesmy w ciemnej dupie"

pozostałe historie dziewczyn sa tutaj: pograbisz.geoblog.pl/
Maciek G.

Maciek G. www.SadyBlotnica.pl

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

a tak napisała do mnie Szpiinka z Chin, kiedy straciła aprat:

"mialam go przewieszonego przez ramie w torbie zapinanej na zamek i dodatkowe zabezpieczenie. Byl wieczor, ciemno, po duzym miejskim festynie - kilka tysiecy ludzi rozchodzilo sie z placu w Xi'an. Tlok, scisk itp. Podczas wsiadania do autobusu, odpieli mi torbe i wyciagneli aparat - wazacy ponad kg.... nic nie poczulam. W autobusie okazalo sie ze okradli jescze goscia przed nami... a przez kolejne 2 dni w samym naszym hostelu spotkalo to kolejne 3 osoby..."

aj, to była bolesna strata - Nikon D90!
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Taaaaa...raz w zyciu ukradziono mi pienadze. Po przylocie z Austrii
gdzie???
na dworcu w Warszawie podczas wchodzenia do pociagu do Pozanania
sztuczny tlok i takie tam :)))))
i przynajmniej swojsko bo Polak potrafi

konto usunięte

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

W Rzymie na parkingu przy stacji metra Ribbibia ( chyba tak się nazywała ta stacja) postawiliśmy samochód i ruszyliśmy na zwiedzanie miasta. Gdy wróciliśmy po 7-8 godzinach okazało się że ktoś włamał się do samochodu. Ukradzono tylko portfel. Nic więcej nie zginęło, chć samochód był pełen pamiąteki i prezentów z wyjazdu.
Magda R.

Magda R. Obserwuję, szukam

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

W Barcelonie siedzieliśmy - ja, małż :) i koleżanka - na ławeczce przed Casa Mila. Myśmy mieli swoje torby na kolanach, ona zaś swój plecak na ławce, oparty o udo. Wyjęła z niego mapę, podała nam, chwilę posiedzieliśmy, wstajemy - plecaka nie ma.
Nawet nie wiemy, kiedy to się stało, absolutnie nic nie czuliśmy, słyszeliśmy, widzieliśmy.
Pierwsza transakcja na karcie była już kilka minut po kradzieży. A skąd znali PIN? Miała na jakimś kuponie od optyka w portfelu zapisaną datę urodzin syna. Wykombinowali, że to może być pin - no i mieli rację. Łącznie wyjęli jej około 1000 euro, zanim zdążyła zablokować kartę. Torby nie odzyskała, czyli pożegnała się z aparatem, okularami, dwoma komórkami, całą kasą i dokumentami.

Wylądowaliśmy w nocy na komisariacie, gdzie sami turyści. Stwierdziliśmy, że nie mamy tak źle, bo na poczekalni siedziało sporo ludzi w samych bikini i ręcznikach. Bez butów, bez pieniędzy, o pierwszej w nocy...

Nauczka?
* Torbę zawsze mocno trzymać, bo dostanie nóżek.
* Ustawić sobie mniejsze dzienne limity na kartach (jeśli się nie potrzebuje tyle kasy)
* Nie ustawiać PINu na jakąkolwiek kombinację cyfr, która może się pojawić w dokumentach
* Nie nosić całej kasy i wszystkich dokumentów przy sobie. Truizm, ale cóż.Magda Rut edytował(a) ten post dnia 14.10.09 o godzinie 09:05

konto usunięte

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Jakis rok temu,latem... na Altonie w Hamburgu.
Szlam jak zwykle zamyslona, jakis chlopak "zwyczajnie", wyrwal mi torebke...
Wlaczyl mi sie natychmiastowy agresor, zrzucilam szpilki i rzucilam sie za nim. Dogonilam i zaczelismy sie szarpac, normalnie jak w tanim filmie ;)Podobala mi sie reakcja ludzi, ktorzy nim sie zorientowalam prawie go rozniesli. Odzyskalam torebke i wiare w ludzi, nawet moje butki sie znalazly...
Tym razem panowie policjanci, mieli tylko formalna robote do odwalenia. Nie obeszlo sie jednak bez ponad godzinnej straty czasu.
Czy czegos mnie to wydarzenie nauczylo?
Chyba raczej nie, dalej laze ulicami marzac...
Pozdrawiam serdecznie.

konto usunięte

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Historia z Madagaskaru. A wszystko z głupoty.
http://www.national-geographic.pl/uzytkownik/blog/wpis...
Anna J.

Anna J. Aktualnie otwarta
na nowe wyzwania :)

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Dziekuje za ten wątek, bo wlasnie wybieram sie w kolejną podróż i zawsze stosunkowo ufnie wierze ze nigdy mi sie nic takiego nie przytrafi.. teraz bede ostrozniejsza !! :-)

konto usunięte

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

To jest, Aniu, syndrom pozytywnego myslenia :)

kiedys czytalam w jakims anglojezycznym pismie artykul o badaniach nad zachowaniami ludzi w tlumie. rzecz tyczyla sie wlasnie podroznych i tego w jaki sposob "chronia" dokumenty i pieniadze. niemal wszyscy badania w tlumie co chwile oklepywali sie po kieszeniach, klatkach piersiowych - czyli tam, gdzie schowali portfele albo saszetki. konkluzja badaczy - zaproszenia dla zlodzieja ;)

pozdrawiam,
F
Conrad R.

Conrad R. rzeźbię światłem

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Jadąc do Ameryki Południowej postanowiłem zachować się do rad doświadczonych podróżników. Jako, że musiałem wziąć sporo gotówki w postaci dolarów w celu wymiany na tamtejszym czarnym rynku (mowa o Wenezueli), więc musiałem sporo pogłówkować jak rozłożyć bezpiecznie pieniądze.

Po pierwsze w malutkie torebeczki strunowe wsadziłem "lincolny" pod podeszwę buta, pamiętając o tym, że zawsze w butach (nie w sandałach) przemieszam się na długich trasach. Wiadomo, że nikła jest szansa, że po napadzie zostanę w samych slipkach ;)
Po drugie pasek z ukrytą kieszonką, w której też trzymałem pieniądze.
Po trzecie ukryta saszetka biodrowa w spodniach, w której trzymałem bilet lotniczy, paszport (kopie kolorowa ksero miałem przy sobie).
Po czwarte fałszywy portfel, w którym trzymałem tzw. dniówkę na wydatki oraz różne dziwne fotografie, papierki itp, w celu większego uwiarygodnienia.

Kiedy przydarzyłby się napad, np. z bronią oddałbym automatycznie zgodnie z nawykiem fałszywy portfel tracąc tylko dniówkę. Kart żadnych przy sobie nie mam, gdyż coraz częściej zdarza się tam napad z porwaniem do bankomatu w celu wyciągnięcia kasy. To zadziała w większości przypadków odnośnie kieszonkowców, napadu z bronią, gdzie wszystko dzieje się szybko. W innych sytuacjach już może być różnie.

Ten system co miałem świetnie działał. Pieniądze spokojnie w hotelu sobie przemieniałem, szykowałem na nadchodzące wydatki, rozkładając po równo pieniądze po kieszonkach. Nie rzucałem się w oczy unikając bankomatów, banków, gdzie najwięcej będzie obserwatorów chcących nam coś podebrać. Takie luźne uwagi w celu bezpiecznego podróżowania.

Jakie macie inne sposoby ochrony?

konto usunięte

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Nie wiem czemu, ale mi nigdy nic nie zginelo, choc zdarzalo mi byc sie w roznych dziwnych miejscach. Wielkich srodkow ostroznosci nie stosuje: kasa i karty podzielone na kilka czesci, karty podpiete do kont na ktorych jest niewiele pieniedzy, drugi portfel dla zmylenia przeciwnika i tyle.

Poki co, odpukac, dziala :-)
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

z "inne" w Indiach namietnie kradziono mi zawartosc kremow i innych kosmetykow pozostawionych w hotelu
Izabela Górecka

Izabela Górecka fotogrametria,
teledetekcja,
kartografia

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Ja miałam okazję kiedys dokładnie się przyjrzeć, jak działaja złodzieje w Polsce. Na własnej skórze.
Szłam na dworzec, śpieszyłam się wychodząc z domu i wrzuciłam portfel do zewnętrznej kieszeni plecaka, dokładnie tam, gdzie nie powinnam. Kupując bilet wyjełam portfel, zapłaciłam i schowałam go już gdzie indziej, ale złodzieje akurat tego nie zauważyli...
Nadjechal pociąg.
Stanęłam przy drzwiach do pociągu, przede mną jakiś facet- otworzył drzwi. Jak wsiadałam zobaczyłam, że innym wejściem wszedł inny facet i szybko przeszedł przez łączenie pomiędzy przedziałami tak, aby byc przede mną. Czyli juz dwóch facetów było przede mną.
Stanęli przy przedziale, zastanawiając się czy zając tam miejsce i w ten sposób zagrodzili mi przejście dalej. A za mną był trzeci facet, który w tym czasie otworzył mi kieszeń plecaka (ale się zdziwił, bo nie bylo tam portfela). Wsiadłam do przedziału, zdjęłam plecak i zobaczyłam otwarta kieszeń i dopiero wtedy wszystko przeanalizowałam. Otworzyłam szybko okno, moi faceci stali spokojnie na peronie czekajac na następną ofiare. Ostrzegłam ludzi, ale zlodzieje nawet nie drgnęli. Myślę, że czuli się bardzo pewnie w tym co robią...Niestety...

konto usunięte

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

W Atenach. Połozyłem polski przewodnik na murze aby zrobić zdjęcie, a kiedy je zrobiłem to przewodnika już nie było.

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

A oto moja opowiastka.

W Tunezji w Monastirze spacerowaliśmy z rodzinką. Przysiedliśmy odpocząć. Mijało nas dwóch tunezyjczyków. Jeden z nich podniósł coś i zapytał czy to 1 euro nie jest nasze. Opowiedziałe, że nie. Zapytali czy mogę im wymienić to euro na tunzyjską walutę bo potrzebują drobne na telefon. Wyciągnąłem monety jakie miałem na drobne zakupy. Zapytali czy mam większe nominały. Tak naiwny nie byłem więc powiedziałem, że już wszystko wydaliśmy. Facet machnął ręką nad moją otwartą dłonią z drobniakami, patrzyłem ja patrzyła moja żona. Poszli sobie a ja zorientowałem się, że straciłem najwyższą monetę jaką miałem w dłoni czyli denara.
Strata niewielka ale morał z tego, że czasem nie warto być uprzejmym :)

A teraz opowieść z Chile.
Wycieczka w Andy. Kilkunastoosobowa grupa. Dziewczyna, która szła na końcu nagle w trakcie marszu poczuła nóż na gardle. Kazali jej być cicho. Ściągneli z niej plecak i aparat. Kiedy się odważyła odwrócić nikogo już nie było. Nikt z grupy nic nie zauważył ani nie usłyszał.
Mona S.

Mona S. plastyk,
arteterapeuta

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

...........no tak, samo życie....na Centralnym w Wawie też tak jest niestety:PMona S. edytował(a) ten post dnia 18.10.09 o godzinie 00:26
Ewa M.

Ewa M. Advertising Business
Partner ||
Allegro.pl

Temat: Zostałem okradziony(a) w podróży - opowiedz ku przestrodze!

Madryt w marcu 2008 roku. Na Puerta del Sol podchodzą do naszego stolika ustawionego na zewnątrz baru dwie dziewczyny (po karnacji powiedzialabym, że Rumunki, ale nie mam pewności) i zaczynają nawijać, że wieczorem jest koncert i że nas zapraszają, żebyśmy kupiły tylko po goździku. Dla świętego spokoju, bowiem były mocno nachalne, stwierdziłyśmy z koleżanką - OK. Ona miała 1 EUR w kieszeni spodni, ja niestety wyjęłam portfel.
Fakt faktem, że dziewczyna nie dotknęła go nawet, i jak to zrobiła - do dziś pojęcia nie mam. Dałam jej 1EUR, chowam portfel do plecaka i mówię do koleżanki "Ale byłyby jaja, jakby mnie okradała ha ha ha" Jakaś taka myśl zupełnie znikąd. Zaglądam do portfela a tam faktycznie pusto.
Niewiele myśląc pobiegłam za nią, złapałam za kurtkę i szarpiąc nieco, krzyczę, najpierw po polsku (ze zdenerwowania), potem po angielsku a na koniec łamanym hiszpańskim, żeby oddała mi pieniądze. Chyba musiałam wyglądać na mocno wściekłą, bo od razu z rękawa kurtki wyciągnęła zwitek dolarów i euro, które mi oddała. Zaczęłam odchodzić i liczę, nie byłam pewna ile jakiej waluty istotnie miałam, coś mi jednak było mało. Wracam więc do niej (wcale jakoś nie uciekała przesadnie), szarpie znowu i mówię, że to nie wszystko, więc daje mi kolejny zwitek. Wciąż niezbyt pewna ile faktycznie miałam, już odchodzę.
Jak się potem okazało oddała mi dokładnie tyle, ile ukradła. Kto wie czy jakbym poszarpała jeszcze, to nie odwróciłyby się role:-)
Kilka dni później w drodze na Atocha starsza para tłukła się dosłownie z taką samą dziewczyną, ze strzępów wrzasków, że właśnie przy wychodzeniu z restauracji buchnęła im portfel.



Wyślij zaproszenie do