Adam
L.
"A fakty to
najbardziej uparta
rzecz pod słońcem."
Temat: Piwa i browary regionalne; mity i opowieści kontra prawda
Waldemar Jonik:
ja traktuje piwo jak napój, tak po prostu ale byle gówna albo czegoś "chemicznego" nie wypiję bo szkoda własnego zdrowia.
poza tym jak jest wybór to wolę wydać nawet 10zł na dobry napój niż pić za 2 zł byle co. zwlaszcza gdy jest wybór. podobnie nie zjem pseudo chleba z marketu albo pseudo sera żółtego robionego z oleju rzepakowego nawet jeśli smakuje tak samo jak ten z mleka. pewnie producent sera robionego z oleju też mi zagwarantuje najwyższą jakość procesu technologicznego, sterylność linii technologicznej i stały smak ale po co się oszukiwać że je się "ser"
Na czym polega chemiczność koncernówek, bo nie rozumiem? Jak piszę jakość, mam na myśli upodobanie człowieka który to pije, bo pije prawda? Poza tym, jeśli coś się nazywa ser, to jest z mleka. Zawsze. Podobnie np. z masłem i masełkiem, masło z mleka, masełko już niekoniecznie.