Temat: Piwa i browary regionalne; mity i opowieści kontra prawda
Podobno najlepszą formą obrony jest atak. W Internecie można napisać wszystko, ale po co? No przepraszam, ale porównnie piwa do popłuczyn po starych szmatach jest trochę nie na miejscu. Drwiące. Nawet jeśli się tego nie lubi (danego piwa). Negatywną opinię też trzeba umieć wyrazić tak, żeby źle nie świadczyła o nadawcy. Dlatego moja wypowiedź z herbatą i hultajami była dość uszczypliwa. Wcześniej takich nie stosowałem. Podobała mi się wypowiedź jednego internauty, że wyczuwa różne nuty w różnych piwach... No i co tych 40 tys. użytkowników (wiem co to jest browarbiz), to trzeba było napisać, że chodzi o browarbiz, jak tak to w porządku. Bo inaczej się trzeba domyślać. I można źle zinterpretować.
No z tymi dębowymi beczkami w reklamach to faktycznie może i przesada. Próżno ich szukać w produkcji piwa (nie słyszałem przynajmniej), chyba już tylko w muzeum. Drewno zostawmy dla winiarstwa, tutaj już dawno przeszli producenci na metal, najpierw tanki, potem unitanki. Tylko kto zaczął o beczkach? Nie czuję się w jakikolwiek spowinowacony ze specami od reklamy, więc co ma piernik do wiatraka? Nikomu nie wciskam żadnych beczek. A Specjal żywiecki, zobaczymy jaki będzie, nie sposób ocenić nic na podstawie wróżb.
Nie widziałem tej reklamy o szlachetności goryczki, no ale podczas każdego gotowania brzeczki z chmielem (raczej granulatem) alfa kwasy izomeryzują i się zmienia ich oddziaływanie na kubki smakowe. Myślę, że bardziej o to chodzi w twierdzeniu o "szlachetności goryczki", więc myślę że o każdym piwie można tak powiedzieć. Bo jest łagodniejsza niż w przypadku żucia szyszek... Każde piwo zawiera izoalfa kwasy. No a ich ilość to już jest kwestia technologii. Co innego aromat chmielowy pochodzący od olejków. Tu jest dysonans, jeśli chodzi o dozowanie tego surowca tzn. chmielu aromatycznego.
Jestem jak najbardziej za tym, żeby w sklepach pojawiły się piwa regionalne, np. czarnkowskie, właściciel Lwówka i reszty też prowadzi rozmowy z handlowcami...
A co do Koźlaka Dubeltowego jeszcze, no to cena była rzeczywiście za wysoka, jednak to była pierwsza edycja komercyjna. Ostatni GrandChampion (2010) był już tańszy i większy. Każdy popełnia jakieś błędy, najważniejsze, żeby wyciągnąć z nich wnioski. No może nie jest "elytarny" ale piwa z Cieszyna mają w sobie coś ciekawego, choćby to, że to grupa Żywiec, a technologia rodem sprzed wielu lat. I nie stosują HGB.
Adam Ludowski edytował(a) ten post dnia 22.03.11 o godzinie 14:53