Temat: wybór rasy- proszę o radę
Ewelino, masz zdecydowaną rację!
Ja równiez jestem obrońcą praw zwierząt i Inspektorem TOZ. Równiez wlacze z bezdomnością psów i kotów. I ten problem jest mi szczególnie bliski, bo często przygarniam jakąś bidę pod swój dach.
Ale nie dajmy się zwariować.
Obserwuję wśród wolontariuszy przykre zjawisko namawiania do adopcji i krytykowania czyichś decyzji odmiennych od naszych. Nazwałabym to odważnie brakiem tolerancji.
Nie chodzi teraz o to, abyśmy porzucili nasze idee i przestali się opiekować zwierzętami. Chodzi o to, aby żyć i pozwolic żyć innym.
"Miło, że robisz to, co kochasz. Ale kto inny kocha co innego. On akceptuje ciebie, ty zaakceptuj jego!" powiedział niegdyś mój dobry przyjaciel. I powiedział to nie bez powodu. Kilka lat temu, gdy wpadłam w szał wegetarianizmu namawiałam wszystkich do podjęcia owej diety. Mało tego. Krytykowałam kazdy mięsny posiłek, wytykałam błędy żywieniowe, wskazywałam na cierpienie zwierząt i zaniedbanie własnego zdrowia. Jaki efekt osiągnęłam? Bynajmniej nikt z moich znajomych wegetarianinem nie został, a wręcz przeciwnie. Utwierdzili się w przekonaniu, że wegetarianie to "zieloni-szurnięci, nienormalni, pikietujący pod rzeźniami".
Nie zróbmy tego samego błędu z obrońcami praw zwierząt. Ludzie i tak z zasady maja nas za idiotów, a takim zachowaniem tylko dajemy im powody ku takiemu myśleniu. Obalajmy stereotypy zamiast je potęgować.
Dyskretnie i taktownie można podsunąć komuś pomysł na adopcję. Jednakowoż uważam, za słowami Eweliny, że Dom tymczasowy powinien być miejscem w pełni kompetentnym, doświadczonym i przygotowanym na wszelkie problemy związane z posiadaniem psa. Pies na tymczasie to zupełnie co innego niż własny pies. I tutaj nie będę powtarzać, bo Ewelina wszystko świetnie opisała.
Na koniec moich wywodów dodam tylko, że każdy z nas ma jakies pasje i cele. Każdy inne. Jeśli je zaakceptujemy, inni zaakceptują nasze i będzie żyło sie lepiej!
Pozdrawiam.