Monika  Machera-Zahorows ka

Monika
Machera-Zahorows
ka
PMO Specialist /
Junior PM

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

mam pytanie- mamy pod opieką na kilka dni szczeniaka ( w środę jedzie do nowego domu) który jest zupełnie dziki i przerażony. Sunia nie daje do siebie podejść, ucieka i załatwia się ze strachu. Taka sama była w schronisku, zupełnie dzika. Jak z nią postępować? rozumiem, ze nic na siłę, próbujemy ją zachęcać smakołykami ale to nie wiele daje...ma ok 4 miesięcy
Marta Z.

Marta Z. Junior Key Account
Manager

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

ignorować, jak się w końcu oswoi choć trochę to sama zrobi pierwszy krok w Twoją stronę. W domu zachowywać się jak normalnie. Smakołyki nic nie pomogą, to możesz odpuścić. Nie bierz na siłę na ręce, na siłę nie głaszcz. Wiem że to brzmi strasznie ale ja mam taką propozycję:-)

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Moja Masia miała podobnie, a teraz jest ok :)

Jest ufna do innych ludzi i psów, na spacerze pierwsza podchodzi, a panicznie się bała, dzikus to był :)

Będzie ok :)Dorota R. edytował(a) ten post dnia 07.08.11 o godzinie 19:19

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Marta Z.:
ignorować, jak się w końcu oswoi choć trochę to sama zrobi pierwszy krok w Twoją stronę. W domu zachowywać się jak normalnie. Smakołyki nic nie pomogą, to możesz odpuścić. Nie bierz na siłę na ręce, na siłę nie głaszcz. Wiem że to brzmi strasznie ale ja mam taką propozycję:-)

Też tak myślę.
Ale uczulam, żeby jeśli ten krok już pies zrobi, nie wyskakiwać do niej z rękami i nie cieszyć się ogromnie :), bo się może wycofać. Ona się musi przyzwyczaić do obecności ludzi, do tego, że oni nie zabijają. Dobrze by było, gdyby przebywała w pomieszczeniu z ludźmi bardzo dużo, ale jednocześnie, żeby Ci ludzie nie zaczepiali jej w żaden sposób, nie gadali, nie próbowali karmić z ręki. Można coś smacznego od czasu do czasu rzucić (delikatnie) w pobliżu jej miejsca. Nic więcej.

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dominika Kołodziej:
Marta Z.:
ignorować, jak się w końcu oswoi choć trochę to sama zrobi pierwszy krok w Twoją stronę. W domu zachowywać się jak normalnie. Smakołyki nic nie pomogą, to możesz odpuścić. Nie bierz na siłę na ręce, na siłę nie głaszcz. Wiem że to brzmi strasznie ale ja mam taką propozycję:-)

Też tak myślę.
Ale uczulam, żeby jeśli ten krok już pies zrobi, nie wyskakiwać do niej z rękami i nie cieszyć się ogromnie :), bo się może wycofać. Ona się musi przyzwyczaić do obecności ludzi, do tego, że oni nie zabijają. Dobrze by było, gdyby przebywała w pomieszczeniu z ludźmi bardzo dużo, ale jednocześnie, żeby Ci ludzie nie zaczepiali jej w żaden sposób, nie gadali, nie próbowali karmić z ręki. Można coś smacznego od czasu do czasu rzucić (delikatnie) w pobliżu jej miejsca. Nic więcej.

Dlaczego nie karmić z reki ? Ja (ale fakt, to już jako właściciel) karmię z reki, je wtedy gdy z miski nie chce a ja wiem ze to dla niej dobre :)

W sensie aby nie przyzwyczajał się do nie swojego właściciela, jak rozumiem ?

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dorota R.:
Dominika Kołodziej:
Marta Z.:
ignorować, jak się w końcu oswoi choć trochę to sama zrobi pierwszy krok w Twoją stronę. W domu zachowywać się jak normalnie. Smakołyki nic nie pomogą, to możesz odpuścić. Nie bierz na siłę na ręce, na siłę nie głaszcz. Wiem że to brzmi strasznie ale ja mam taką propozycję:-)

Też tak myślę.
Ale uczulam, żeby jeśli ten krok już pies zrobi, nie wyskakiwać do niej z rękami i nie cieszyć się ogromnie :), bo się może wycofać. Ona się musi przyzwyczaić do obecności ludzi, do tego, że oni nie zabijają. Dobrze by było, gdyby przebywała w pomieszczeniu z ludźmi bardzo dużo, ale jednocześnie, żeby Ci ludzie nie zaczepiali jej w żaden sposób, nie gadali, nie próbowali karmić z ręki. Można coś smacznego od czasu do czasu rzucić (delikatnie) w pobliżu jej miejsca. Nic więcej.

Dlaczego nie karmić z reki ? Ja (ale fakt, to już jako właściciel) karmię z reki, je wtedy gdy z miski nie chce a ja wiem ze to dla niej dobre :)

W sensie aby nie przyzwyczajał się do nie swojego właściciela, jak rozumiem ?


Nie. Odpowiadam na tą konkretną sytuację, w której pies panicznie reaguje na człowieka.
Jeśli pies obawia się człowieka, to żeby wziąć pokarm z ręki musi się "przełamywać", co prawdopodobnie jeszcze podniesie jego poziom stresu. Co nie sprzyja z kolei tworzeniu się pozytywnych, spokojnych skojarzeń z opiekunem.

A przede wszystkim - wyciągamy wtedy rękę w stronę psa, często się pochylamy, co go może wystraszyć i jeszcze pogłębić problem.

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dominika Kołodziej:
Nie. Odpowiadam na tą konkretną sytuację, w której pies panicznie reaguje na człowieka.
Jeśli pies obawia się człowieka, to żeby wziąć pokarm z ręki musi się "przełamywać", co prawdopodobnie jeszcze podniesie jego poziom stresu. Co nie sprzyja z kolei tworzeniu się pozytywnych, spokojnych skojarzeń z opiekunem.

A przede wszystkim - wyciągamy wtedy rękę w stronę psa, często się pochylamy, co go może wystraszyć i jeszcze pogłębić problem.

Poważnie, słyszałam o odwrotnych teoriach, zwłaszcza o tym wyciąganiu ręki.

I z doświadczenia wiem odnośnie do rożnych psów, ze pies na wyciągniecie ręki się spoufala... Dorota R. edytował(a) ten post dnia 07.08.11 o godzinie 21:12

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dorota R.:
Dominika Kołodziej:
Nie. Odpowiadam na tą konkretną sytuację, w której pies panicznie reaguje na człowieka.
Jeśli pies obawia się człowieka, to żeby wziąć pokarm z ręki musi się "przełamywać", co prawdopodobnie jeszcze podniesie jego poziom stresu. Co nie sprzyja z kolei tworzeniu się pozytywnych, spokojnych skojarzeń z opiekunem.

A przede wszystkim - wyciągamy wtedy rękę w stronę psa, często się pochylamy, co go może wystraszyć i jeszcze pogłębić problem.

Poważnie, słyszałam o odwrotnych teoriach, zwłaszcza o tym wyciąganiu ręki.

Ale o czym konkretnie i w jakiej sytuacji?
I z doświadczenia wiem odnośnie do rożnych psów, ze pies na wyciągniecie ręki się spoufala...

Co znaczy "nie spoufala się" i czy ja powiedziałam, że "pies chętnie podejdzie" czy wręcz przeciwnie? Jak na psa może działać wyciągnięta ręka?

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Spoufala się to tzn. ze podejdzie i nabierze zaufania, nie będzie się bał.

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dorota R.:
Spoufala się to tzn. ze podejdzie i nabierze zaufania, nie będzie się bał.
Widocznie miałaś mało do czynienia z psami, które mają kiepskie doświadczenia z ludźmi.
Jedną z podstawowych zasad podczas uczenia np. dzieci przywitania się z psem (bezpiecznego przywitania!) jest mówienie im, że NIE wyciąga się rąk i nie pochyla się nad psem, bo wtedy on może poczuć się osaczony/zagrożony.

Wynika to wprost z psiej komunikacji i jej zastosowania w komunikacji psio-ludzkiej. Tu nie są ważne miejskie legendy, a wieloletnie obserwacje i wnioski specjalistów od zachowania się zwierząt.
Psy do siebie łapy wyciągają rzadko, a już chyba nigdy po to, żeby zakomunikować sobie coś przyjemnego (zaczepki w zabawie są zupełnie inną sprawą, a i tak często wywołują "obronę" u "zaczepianego" psa).

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dominika Kołodziej:
Dorota R.:
Spoufala się to tzn. ze podejdzie i nabierze zaufania, nie będzie się bał.
Widocznie miałaś mało do czynienia z psami, które mają kiepskie doświadczenia z ludźmi.
Jedną z podstawowych zasad podczas uczenia np. dzieci przywitania się z psem (bezpiecznego przywitania!) jest mówienie im, że NIE wyciąga się rąk i nie pochyla się nad psem, bo wtedy on może poczuć się osaczony/zagrożony.

Wynika to wprost z psiej komunikacji i jej zastosowania w komunikacji psio-ludzkiej. Tu nie są ważne miejskie legendy, a wieloletnie obserwacje i wnioski specjalistów od zachowania się zwierząt.
Psy do siebie łapy wyciągają rzadko, a już chyba nigdy po to, żeby zakomunikować sobie coś przyjemnego (zaczepki w zabawie są zupełnie inną sprawą, a i tak często wywołują "obronę" u "zaczepianego" psa).


Dorota, dokladnie tak jak piszesz. Ludzie traktuja czesto psy jak ludzi: podbiegaja z wyciagnieta reka, nachylaja sie nad nimi, zachodza od tylu etc. A to, tak jak piszesz, zwieksza tylko poczucie zagrozenia u psiaka.

A jesli chodzi o odpowiedz na pytanie autorki watku: nie zmuszac do niczego! Tak jak juz zostalo napisane: zostawic! Jak poczuje sie bezpiecznie, sam przyjdzie :)

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dominika Kołodziej:
Dorota R.:
Spoufala się to tzn. ze podejdzie i nabierze zaufania, nie będzie się bał.
Widocznie miałaś mało do czynienia z psami, które mają kiepskie doświadczenia z ludźmi.
Jedną z podstawowych zasad podczas uczenia np. dzieci przywitania się z psem (bezpiecznego przywitania!) jest mówienie im, że NIE wyciąga się rąk i nie pochyla się nad psem, bo wtedy on może poczuć się osaczony/zagrożony.

Z dziećmi to się zgadzam to inna historia.
Wynika to wprost z psiej komunikacji i jej zastosowania w komunikacji psio-ludzkiej. Tu nie są ważne miejskie legendy, a wieloletnie obserwacje i wnioski specjalistów od zachowania się zwierząt.
Psy do siebie łapy wyciągają rzadko, a już chyba nigdy po to, żeby zakomunikować sobie coś przyjemnego (zaczepki w zabawie są zupełnie inną sprawą, a i tak często wywołują "obronę" u "zaczepianego" psa).

Ja bazuje na swoich doświadczeniach często głaszcze obce psy , np. na spacerze, wyciągam wcześniej czasem rękę , oczywiście pytam właściciela czy mogę pogłaskać i to lubią np. , ale ok ciekawa teoria.
Ale ja mam pierwsze skojarzenie z wyciąganiem reki do pieska wystraszonego...., może to od psa zależy ?Dorota R. edytował(a) ten post dnia 08.08.11 o godzinie 09:55

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Dorota R.:
Dominika Kołodziej:
Dorota R.:
Spoufala się to tzn. ze podejdzie i nabierze zaufania, nie będzie się bał.
Widocznie miałaś mało do czynienia z psami, które mają kiepskie doświadczenia z ludźmi.
Jedną z podstawowych zasad podczas uczenia np. dzieci przywitania się z psem (bezpiecznego przywitania!) jest mówienie im, że NIE wyciąga się rąk i nie pochyla się nad psem, bo wtedy on może poczuć się osaczony/zagrożony.

Z dziećmi to się zgadzam to inna historia.

A właśnie żadna inna. Dorośli też tak często robią, rzadziej są gryzieni pewnie, ale nie dlatego, że pies się czuje lepiej.
Wynika to wprost z psiej komunikacji i jej zastosowania w komunikacji psio-ludzkiej. Tu nie są ważne miejskie legendy, a wieloletnie obserwacje i wnioski specjalistów od zachowania się zwierząt.
Psy do siebie łapy wyciągają rzadko, a już chyba nigdy po to, żeby zakomunikować sobie coś przyjemnego (zaczepki w zabawie są zupełnie inną sprawą, a i tak często wywołują "obronę" u "zaczepianego" psa).

Ja bazuje na swoich doświadczeniach często głaszcze obce psy , np. na spacerze, wyciągam wcześniej czasem rękę , oczywiście pytam właściciela czy mogę pogłaskać i to lubią np. , ale ok ciekawa teoria.

Żadna teoria, jak powiedziałam - obserwacje i doświadczenia szkoleniowców, behawiorystów na całym świecie (Patrcicia McConnell "Drugi koniec smyczy", Turid Rugaas "Sygnały uspokajające" itp.)
Wystarczy popatrzeć na psy, większość tak naprawdę nie lubi nawet tego "głaskania". Ale trzeba wiedzieć, na co patrzeć.
To, że psy uczą się inaczej niż instynktownie reagować na wyciągnięty obiekt (rękę), to też żadna tajemnica. Ale temat dotyczy szczenięcia, u którego najwyraźniej żadnych dobrych skojarzeń nie ma.
Ale ja mam pierwsze skojarzenie z wyciąganiem reki do pieska wystraszonego...., może to od psa zależy ?

To zależy od doświadczeń i progu reakcji na 'zaatakowanie' u psa. Zawsze można odpowiedzieć, na każde w zasadzie pytanie: "To zależy (od psa)", ale do niczego nas to nie prowadzi.Dominika Kołodziej edytował(a) ten post dnia 08.08.11 o godzinie 10:11
Monika  Machera-Zahorows ka

Monika
Machera-Zahorows
ka
PMO Specialist /
Junior PM

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

tak właśnie robimy, mała jest u mojej koleżanki, jutro zostanie u mnie na jeden dzień (wiem, dużo zmian ale nie mamy wyjścia...) w środę jedzie do nowego domu. Tam będzie mieszkała na podwórku, tego się trochę boje- że będzie miała zamało kontatku z ludzmi, żeby się w pełni zsocjalizować. Wczoraj po zabraniu ze schroniska nie chciała nawet pić..Mam nadzieję, ze będzei dobrze. Przyznam, że nie wiedzialam nigdy takiego przerażonego szcznieka. W schroniku jej rodzeństo jakoś się próbowało przełamać do ludzi, ona nie- chowała się do budy przerażona.
Aneta D.

Aneta D. grafik designer,
ilustrator, ceramik
- Studio Grafiki i
I...

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Monia, czy nowi właściciele wiedzą o jej lękach i są gotowi poświęcić jej czas na oswojenie?

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Monika Mejer-Zahorowska:
Tam będzie mieszkała na podwórku, tego się trochę boje- że będzie miała zamało kontatku z ludzmi, żeby się w pełni zsocjalizować.

Też mam wrażenie, że to jej może zaszkodzić - tzn. pozwolić się wycofać, znaleźć kąt, z którego będzie wszystko obserwować, ale nie przełamie się i nie nawiąże fajnych kontaktów. Może też być zupełnie fajnie. Jak w życiu - nigdy nie wiesz :)

konto usunięte

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Mam nadzieje ze ktoś nie chce go wziąć na łańcuch, w mojego psa przypadku chyba tak było, bo gdy psa więzłam na smycz pierwszy raz zaczęła się szamotać i ujadać jakby szła na śmierć, była bojaźliwa do ludzi i innych psów, teraz jest bardzo towarzyska, do tej pory jednak do zwykłej smyczy ma uraz, a bez niej idzie mi przy nodze. Wzięta jako dzikus z krzaków przy terenach wiejskich.

Co do oswajania to nie wiem, skoro mały szczeniak to trzeba chyba właśnie pokazywać pozytywne bodźce, zachęcać do kontaktu, a nie ignorować i czekać aż się sama przyzwyczai.
Monika  Machera-Zahorows ka

Monika
Machera-Zahorows
ka
PMO Specialist /
Junior PM

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Wiedzą, mówiłam im że piesek jest przerażony i bardzo bojaźliwy, powiedzili że rozumieją, ale też nie wiem jak to będzie jak się zetnką z rzeczywistością. W najgorszym wypadku pojadę po nią i przywiozę ... W takich przypadkam pomaga nasza instruktorka z Dog Masters (pozdrawiam ;) ) ale psina jedzie 300 km od Wawy i tam nie będziemy w stanie jej pomóc.
Nie idzie na łańców, bęidze miszkała w budzie ale w ogrodzie a nie na łańcuchu.
Monika  Machera-Zahorows ka

Monika
Machera-Zahorows
ka
PMO Specialist /
Junior PM

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

najnowsze wieści po nocy są takie że w końcu się napiła (bo wczoraj nie chciała) trochę pospacerowała jak koleżanka spała, załatwiła się więc mam nadzieję że to już coś na plus (sunia która u mnie ostatnio była na przechowaniu ze strachu nie załatwiła się ponad 1,5 doby...). Trzymajcie za nią kciuki :)

Temat: przerażony szczeniak- jak postępować?

Monika Mejer-Zahorowska:
najnowsze wieści po nocy są takie że w końcu się napiła (bo wczoraj nie chciała) trochę pospacerowała jak koleżanka spała, załatwiła się więc mam nadzieję że to już coś na plus (sunia która u mnie ostatnio była na przechowaniu ze strachu nie załatwiła się ponad 1,5 doby...). Trzymajcie za nią kciuki :)

Trzymam :) Trafi dobrze, to będzie w porządku.
Bardzo duży stres. Za jakieś 2-3 tygodnie powinno jej się zacząć normować i wtedy da się poznać. Przy tak młodym psie powinno być dobrze, ciekawie (bo szczeniaki dają popalić), ale dobrze.

Następna dyskusja:

PIES wyje jak zostaje sam- ...




Wyślij zaproszenie do