Agnieszka
K.
Być może dla świata
jesteś tylko
człowiekiem ale dla
niek...
Temat: Czy pomoc sąsiedzka przy czworonogach jest możliwa????
Do refleksji na ten temat skłoniła mnie historia Pani Poli i jej suczki Misi.80 letnia Pani która bardzo kocha swoją suczkę ze względu na sędziwy wiek i problemy zdrowotne nie mogła wychodzić na spacery z Polą.
Misia ma 8 lat i całe życie spędziła swoją Panią po tym jak Pani zabrała ją ze schroniska.
Dzięki determinacji wspaniałych dziewczyn i ich ogłoszeniom wymyślono że przecież Misie mogą wyprowadzać na zmianę sąsiedzi i Ci którzy pokazali co to znaczy ludzka dobroć i życzliwość na co odzień nie od święta.
Dzięki temu Misia nie trafi spowrotem do schroniska tylko będzie radością dla swej schorowanej Pani.
Ilu takich ludzi żyje koło nas? Starszych schorowanych którym trudno wyjść na spacer ze swoimi pupilami i tych młodych zapracowanych którzy całe dni muszą ciężko pracować a zwierzaki zostają same.
Często taki wyjący zwierzak jest przyczyną konfliktów i niesnasek a gdyby tak połączyć siły.
Młodzi ludzie po porannym spacerze mogliby zostawić swojego pupila pod opieką emeryta który mieszka w ich bloku i nie ma się do kogo odezwać zwierzę byłoby zachwycone że nie siedzi samo,a po powrocie mogliby je odebrać.
Tyle tylko że sąsiadów trzeba znać,na początek wystarczy dzień dobry,ciepły uśmiech..dużo
Hm na pewno nie choć jak przyglądam się ludziom to teraz ciężko o takie proste gesty.
Chciałabym by to wróciło - byśmy zamiast się odgradzać i puszyć byli sobie życzliwi a wtedy wszystkim zwierzętom i ludziom będzie się żyło lepiej.