Monika
Gorbaczyńska
Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia
Agnieszka
Piątkowska
headhunter w
obszarze Purchasing/
Supply Chain/ CEE ;
Car...
konto usunięte
konto usunięte
Daria B. prawnik
konto usunięte
Monika
Gorbaczyńska
Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia
konto usunięte
Anna Czerwińska Account Director
Magda
Bednarek
Import Manger, M&P
Wina i Alkohole
Świata
Sebastian
B.
Ludzie mówią:
"chwast", ja mówię:
"roślina, która
rośnie ...
konto usunięte
Sebastian Jarosław B.:
O kagańcu zapomnijmy. Metalowe nie pasują, skórzane przegryza, ten jeden jedyny paseczek, który akurat trzeba :), aby kaganiec przestał działać. Taki zamykający pysk
na fest typu "strap"? Ja nie mam serca.
konto usunięte
Maja Stelmaszczuk Office Manager
Sebastian Jarosław B.:O kagańcu zapomnijmy. Metalowe nie pasują,
skórzane przegryza, ten jeden jedyny paseczek, który akurat trzeba :), aby kaganiec przestał działać. Taki zamykający pysk na fest typu "strap"? Ja nie mam serca.>HA! mój ma podobne usposobienie i jeszcze pysk niewymiarowy, bo to zmutowany amstaff ale na allegro kupiłam mu skórzany kaganiec, robiony na wymiar [ co prawda wyglada w nim jak Pokraka z Pulp Fiction] i taki sprytny jest, że mój szkodnik nie potrafi sobie go sam ściagnąć :)
Ola
Pisalnik
dyrektor kreatywny,
marketing, pr
Sebastian Jarosław B.:Czesc
Mam psa. Niespokojnego. Albo diler nas wkręca, albo ma ADHD. Ciężko z nim gdzieś wejść. Ciężko zostawić przed budynkiem (szczeka okrutnie i na innych - nie ma sposobu na ciszę). Cały czas zostawia ogomne ilości kłaków- w mieszkaniu odkurzam dwa razy dziennie. Do tej pory nic nie pomogło. 56 cm w kłębie. Same problemy. O kagańcu zapomnijmy. Metalowe nie pasują, skórzane przegryza, ten jeden jedyny paseczek, który akurat trzeba :), aby kaganiec przestał działać. Taki zamykający pysk na fest typu "strap"? Ja nie mam serca.
Zakupy, restauracje... Małe piwo.
Ja to jestem bez nadziei na wakacje, dopóki biedak nie zmieni miejsca zamieszkania. Na inne lub niebieskie, co według moich obliczeń może potrwać około 15 lat. Czyli na wakacje pojadę najwcześniej... Tak, około 50-tki.
A tak zupełnie na serio, to jestem zdania, że jednak do publicznch pomieszczeń zamkniętych, to nie powinno wprowadzać się psów. Higiena, uczulenia na sierść i takie tam.
Oczywiście w praktyce jest tak, że zazwyczaj małe i słodkie, nie dość, że ludziom nie wadzą, to jeszcze bywają zapraszane. Duże i groźne (choćby z wyglądu, czy rasy) - wypad!
Fajnie, że powstają miejsca przyjazne psom, ale jest to raczej ukłon tylko w kierunku tych ułożonych czwronogów, co to potrafią się zachować. Takim tandemom, jak Cider i ja, pozostaje tylko czekać na koniec. Jego lub mój :)
Zazdroszcząc wszstkim co mają psy, jakby ich nie mieli,
Pozdrawiam psiaki niepokorne, nieułożone i nieprzystosowane oraz ich właścicieli :)
Malwina
Ł.
www.greenmedia.com.p
l www.malipa.pl
Sebastian Jarosław B.:
Mam psa. Niespokojnego. Albo diler nas wkręca, albo ma ADHD. Ciężko z nim gdzieś wejść. Ciężko zostawić przed budynkiem (szczeka okrutnie i na innych - nie ma sposobu na ciszę). Cały czas zostawia ogomne ilości kłaków- w mieszkaniu odkurzam dwa razy dziennie. Do tej pory nic nie pomogło. 56 cm w kłębie. Same problemy. O kagańcu zapomnijmy. Metalowe nie pasują, skórzane przegryza, ten jeden jedyny paseczek, który akurat trzeba :), aby kaganiec przestał działać. Taki zamykający pysk na fest typu "strap"? Ja nie mam serca.
Zakupy, restauracje... Małe piwo.
Ja to jestem bez nadziei na wakacje, dopóki biedak nie zmieni miejsca zamieszkania. Na inne lub niebieskie, co według moich obliczeń może potrwać około 15 lat. Czyli na wakacje pojadę najwcześniej... Tak, około 50-tki.
A tak zupełnie na serio, to jestem zdania, że jednak do publicznch pomieszczeń zamkniętych, to nie powinno wprowadzać się psów. Higiena, uczulenia na sierść i takie tam.
Oczywiście w praktyce jest tak, że zazwyczaj małe i słodkie, nie dość, że ludziom nie wadzą, to jeszcze bywają zapraszane. Duże i groźne (choćby z wyglądu, czy rasy) - wypad!
Fajnie, że powstają miejsca przyjazne psom, ale jest to raczej ukłon tylko w kierunku tych ułożonych czwronogów, co to potrafią się zachować. Takim tandemom, jak Cider i ja, pozostaje tylko czekać na koniec. Jego lub mój :)
Zazdroszcząc wszstkim co mają psy, jakby ich nie mieli,
Pozdrawiam psiaki niepokorne, nieułożone i nieprzystosowane oraz ich właścicieli :)
Karolina
Uchan-Witkowska
Buyer Indirect -
Sandoz (Novartis
Group)
Michał P.:
to ciekawy temat, bo ja mam problemy gdy wychodzę rano z psem i jeszcze chciałbym coś załatwić. gazetę kupuje w kiosku do którego się nie wchodzi, zakupy robię w warzywniaku gdzie panie mnie znają i jak widzą, że idę to od razu się uśmiechają, a Slapi jak to on podniecony, że ktoś do niego coś mówi miło :)
problem jest jednak jak np. idę na pocztę, albo coś innego chce załatwić, wejść do innego sklepu itd
czasem wieczorem jak umawiam się ze znajomymi to mówię "wpadnijcie do parku szczęśliwickiego obok mnie to sobie usiądziemy w knajpie", tu jest tyle psów, że ludzie przychodzą i siadają z nimi na zewnątrz.
słyszałem, że są np. restauracje czy w ogóle miejsca gdzie podkreślają "zapraszamy z psem", wiem, że hotele i pensjonaty mają na w niektórych katalogach rubryki, że można przyjechać z psem lub nie.
znacie jakąś stronę internetową, która mówi o tym gdzie z psem można, a gdzie nie?
Anna Maria C.:
A ja się nikogo nie pytam tylko śmiało wchodzę z psem. Gdy już jestem w środku sprzedawcom jakoś głupio jest mnie wyprosić.
Gdy pytam - zawsze mówią: nie. Dlatego nie pytam. Ostatnio nawet do restauracji weszłam z psem i byłam tak pewna siebie, że kelnerka słowem nie pisnęła :-)
Ewelina
E.
Otwarta na nowe
wyzwanie!
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
