konto usunięte

Temat: niszczarka :(

Witam wszystkich,

niestety moj drugi seter (angielski, ma rok) coraz wiecej niszczy. Im jest starszy tym bardziej mam zdewastowane mieszkanie.
Zeby mu juz w calosci wyrosly, ma zapewniona odpowiednia dawke ruchu codzienna (2h biegania po lesie). Nie wiem czym to jest spowodowane, zezarl mi juz 2 komody, krzesla, stol, stolik, framugi, listwy przypodlogowe, wygryzl dziure w scianie, teraz dobiera sie do kuchni. Czy macie jakies sprawdone pomysly jak sobie z tym poradzic? Myslalam o kagancu jak mnie i meza nie ma w domu. Starszy seter (szkocki, 2 lata) przestal niszczyc jak mial 8m-cy, a z anglikiem im dluzej jestem tym gorzej. Niestety jak nie znajde jakiegos sposobu zeby nie zzeral mi mieszkania bede zmuszona go oddac :( prosze pomozcie..

Temat: niszczarka :(

Pies, jak rozumiem zre wszystko, gdy Was nie ma w domu?
To sa objawy leku separacyjnego. Pies szaleje z obawy zostawiony sam w domu, a rzucie i szarpanie zebami uspokaja i powoduje "wyplyw do mozgu" hormonow odpowiedzialnych za poczuci zadowolenia.
Na poczatek poczytaj u Kłosińskiego: http://amichien.pl/art_gwizdek.htm
Potem poszukaj innych art w necie na ten temat.
Moj sprawdzony pomysl to uczenie psa od zera samodzielnosci i zostawania samemu. Dobra pomoca jest klatka kenelowa, ale tylko wprowadzana rownoczesnie z pelnym treningiem. Trzeba zaciac zeby, nastawic sie na dluga i konsekwentna prace i pelnych efektow oczekiwac za kilka/kilkanascie miesiecy.
Kazde rozwiazanie maskujace problem, a nie rozwiazujace jego przyczyn - kaganiec, zamykanie w klatce bez treniengu, uwiazywanie, leki uspokajace, czy co tam jeszcze da sie wymyslic - bedzie niestety raczej nasilac problem.
Opisz dokladnie jak wyglada Wasz poranek - i pozostala czesc dnia - co jest w nim stale, a co zmienne. Wtedy bedziemy Ci mogli popodpowiadac konkretne elementy treningu.

konto usunięte

Temat: niszczarka :(

moze zaczne od tego ze sa dwa setery: starszy 2 letni szkocki i mlodszy roczny angielski.
ranek:
wstaje, wychodze z nimi na 20min spacer, ide do pracy. nie zwracam na nie uwagi jak wychodze. w czasie gdy ja pracuje, maz wyprowadza psy na dlugi spacer. pozniej on tez idzie do pracy.
wieczor:
wracam z pracy, maz tez. ja ide z psami na 20min spacer, wracam do domu. Psy usilnie szukaja kontaktu. Jak mam na to ochote to tule i glaszcze. Jak nie, odsuwam.
Nie wietm sie od razu po przyjsciu do domu.
Idziemy spac. Angielski spi z nami w sypialni, pod lozkiem, szkocki w salonie na kanapie. Nad ranem wlaza obydwa do lozka, tula sie i spia przez 30min zanim nie wstane. i tak w kolko.

Stale elementy: dlugi sapcer codzienny, te same godziny wychodzenia na spacer, wieczorne zabawy z psami, stale godziny karmienia, zawsze ok 5.30 psy wchodza do lozka.
Zmienne elementy: w dni wolne (pracuje dwa na dwa) wiecej czasu spedzam z psami, czesciej i wiecej sie bawie, jak jest ladna pogoda to jedziemy nad jezioro itp..

czytalam juz duzo na ten temat w sieci. probowalam juz krotkich sesji zostawiania w domu, nie daje efektow.

klatka chyba raczej odpada ze wzg na drugiego dziabaga w domu..

dziwne jest to, ze szkocki oduczyl sie gryzienia jak mialm ok 8m-cy, a z mlodym im starszy jest tym gorzej :/

nasililo sie to w momencie gdy maz byl po operacji i siedzial w domu non stop przez 3 tygodnie i jak wydobrzal, psy zaczely z powrotem zostawac w domu. teraz co nie wejde do domu, to makabra i meble w drzazgach.. ale tak jak pisalam, krotkie sesje smaotnosci, nie daja rezultatow.

konto usunięte

Temat: niszczarka :(

Witam, miałam podobny problem - u moich piesków pozytywny efekt przyniosło pozostawianie psów nie w całym mieszkaniu tylko w mniejszej przestrzeni - mają do dyspozycji kuchnię i przedpokój, nie mają wstępu do reszty mieszkania pod naszą nieobecność. Podobno jest tak, że pies mając mniejszą przestrzeń "do pilnowania" staje się spokojniejszy.
Co do zniszczeń - jak Edi był szczeniakiem, było fatalnie, ale teraz zawsze pieski dostają kości, zabawki różne oraz nie pozostawiamy w polu ich zasięgu nic co mogłyby zniszczyć.
Proponowałabym też jednak zrezygnować z wpuszczania psów do łóżka - potwierdza to w ich mniemaniu wysoki "status" w stadzie i naturalnie powoduje jeszcze mocniejsze przywiązanie do właściciela. Psy powinny mieć swoje własne posłanie - ale nie kanapę "wspólną" z właścicielem - w normalnym psim stadzie żaden samiec Alfa nie pozwoli psom niższym rangą kłaść się na swoim posłaniu i takie relacje należy podtrzymywać jeśli chce się by psy traktowały nas - właścicieli - jako przewodników stada. u nas pieski zrozumiały że nie wolno włazić na łóżko i sofy w ciągu 1 dnia - tylko trzeba być super konsekwentnym:)

Temat: niszczarka :(

Natalio! To nasilenie po okresie stalego bycia z kims wskazuje wlasnie na lek separacyjny.
Ograniczenie przestrzeni jest dobrym rozwiazaniem, bo takie "zmniejszenie" obowiazkow rzeczywiscie pomaga. To, ze sa dwa psy nie wyklucza klatki. Ten zamkniety, jesli dobrze wprowadzicie klatke nie bedzie "zazdroscil" temu "na wolnosci", to sa nasze ludzkie skojarzenia. Dla psa, dobrze do klatki przyzwyczajonego to jest nora, oaza bezpieczenstwa, klotnie moga byc raczej o to, ktory moze byc w klatce :) Szczegolnie jesli psy nie sa ze soba bardzo zzyte, a o tym swiadcyloby to, ze nie spia obok siebie i obecnosc starszego nie powstrzymuje mlodego przed niszczeniem.
Pies jest do Was, z tego co piszesz, zbyt mocno przywiazany - swiadczy o tym, ze towarzystwo drugiego psa nie dziala na niego uspokajajaco. Ja jestem bardzo sceptycznie nastawiona do teorii dominacji Fishera (z ktorej sam autor sie wycofal), ktora nakazuje ustawianie bardzo wyraznej hierarchii i zabrania np. spania w jednym lozku. To sa obserwacje poczynione na wilkach, a psy zostaly udomowione tysiace lat temu i zachowanie sfory jest bardzo rozne od zachowania watachy wilkow. Natomiast jedna rzecz bym zmienila - przyzwyczajalabym psa do tego, ze nawet wtedy gdy jestescie w domu, nie ma on stalego dostepu do Waszej uwagi i do Was. Czyli np. Ty idziesz zrobic sobie herbate, a pies dostaje polecenie "zostan" w drugim pokoju. Nie towarzyszy Ci. Na kazdym kroku, intensywnie cwiczysz polecenie zostan i egzekwujesz jego wykonanie. Poczynajac (jesli pies go nie zna) od oddalenia sie na 2 kroki na 3 sekundy, stopniowo wydluzajac dystans i czas, z czasem znikajac psu z pola widzenia. To jest dlugotrwale i trzeba malymi krokami - konsekwentnie i cierpliwie, kilka, kilkadziesiat razy dziennie, w sesjach po paredziesiat sekund, potem w minutach itd. Dobrze by bylo, zeby do tych cwiczen pies mial swoje wylaczne miejsce. Poslanie lub wlasnie klatke. Mozna wtedy wprowadzic zasade, ze pies czulosci, smakolyki i inne przyjemnosci dostaje tylko na swoim poslaniu. Nigdy wtedy nie wysylamy tam psa za kare, nigdy na niego nie warkniemy, gdy tam lezy - to jest jego miejsce, bezpieczne i kojarzace sie z wszystkim tym co dobre.
W dlugi spacer poranny wlaczylabym elementy szkolenia - cwiczenie nawet glupich sztuczek - meczy ono nie tyle cialo, co glowe i daje lepsze efekty pozbycia sie nadmiaru energii. Dlugii spacer z intensywnym wysilkiem powienien sie konczyc 15-20 minutowym spokojnym marszem, zeby psa wyciszyc. Proponuje nie dawac mu (im, bo pewnie nie da sie tylko jednego) po spacerze jesc, tylko cala porcje zarelka poupychac do zabawek typu kong, snack ball, calming capsule, skorzanych "bucikow" do zucia itd. Pies skupi sie wtedy przed dluzszy czas na zdobywaniu zarelka i da spokoj Waszym kapciom. Przy okazji dosc mocno sie zmeczy, bo bedzie sie musial napracowac nie tylko jezorem, ale i cala glowa. Oczywiscie zabawki gryzaki w jego miejscu - na poslaniu lub w klatce.
Monika Gorbaczyńska

Monika Gorbaczyńska Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia

Temat: niszczarka :(

moja beagielka np wykrozystywana jest dość czesto jako ekonomiczna niszczarka od papieru - nikt tak dobrze nie niszczy papieru jak ona
właśnie od małego dawałam jej mnóstwo kartek do papieru, rurek papierowych od papieru toaletowego - miała tego tyle, ze nie starczyło jej czasu na niszczenie innych rzeczy
było duzo sprzątania - ale zero zniszczeń - kartki były mi nie potrzebne

konto usunięte

Temat: niszczarka :(

znajomi przed wyjsciem do pracy chowaja w domu w roznych miejscach przysmaki dla psa, wiec on z radoscia czeka az wyjda i jak tylko zamkna drzwi rozpoczyna sie szalencze poszukiwanie nagród :-)

wczesniej pies niszczyl buty, podgryzal szafki, a teraz wyjada smakolyki i jest to dla niego swietna zabawa

Następna dyskusja:

Potrzebna niszczarka do pap...




Wyślij zaproszenie do