Monika
Gorbaczyńska
Każdego dnia szukaj
własnej drogi
szczęścia
Temat: bezradność na ludzką głupotę
moja psinka w ta sobotę 19 lipca szła sobie na spacerze na smyczy gdy w pewnej chwili podbiegł z tyłu duży pies (kundel ) i wgryzł swoje wielkie zęby w jej ciało - na szczęście mój tata tak silnie kopnął psa że ten uskoczył i pobieł do domu.Właścicielka psa widząc to zamknęła szybko dom i odjechała samochodem. Przysłąla za to swoich dwóch wielkich synalków. których mieliśmy sie niby przestraszyć i zapomnieć o sprawie - przed nimi zdążyła przyjechać straż miejska a póxniej policja.
Właścicielka zwierzaka twierdzi, ze to nie jej pies i ona sie nim opiekuje i nie ma żadnych dokumentów - do dnia dzisiejszego nie wiem czy pies był szczepiony na wściekliznę (a jest to wazne gdyż mój tata zostła zraniony przez tego psa)
straż miejska nie ejst w stanie wyegzekwowac tego dokumentu od tej włacicielki
czy ktoś był w podobnej sytuacji i wie jak z niej wyjśc
Nie dośc że operacja spa mnie sporo kosztowąła to jeszcze mój psiak cierpi (choć odpukac mięsnie i scięgna nie zostłay zerwane - wiec powinna wrócić dośc szybko do zdrowia)
co robić - czy mam wzywac straz miejską do oporu az zobacze ten dokument
pozdrawiam