Temat: zawód: personal shopper - jak się nim stac?
Witam,
Jestem Personal Shopperem, stylistą.
Firmę założyłam w styczniu tego roku. Stylizowaniem zajmuję się kilka lat.
Skorzystałam również z dotacji z urzędu na rozwój firmy będąc bezrobotna, taki był warunek.
1. Jak zacząć?
Poza tym, że jest to nasza pasja tzn. moda...radziłabym na początek traktować to jako zajęcie dodatkowe. Można zakładać firmę, ale lepiej mieć już jakiś dochód. Trzeba sobie zdać sprawę, że zawód personal shoppera to nowość na polskim rynku, więc zanim się rozkręci biznes trzeba naprawdę nielada wysiłku i czasu. Chyba, że ktoś ma fuksa, plecy itp itp.
Najlepiej zacząć od pracy w zawodach pokrewnych, np. w sklepie odzieżowym jako dekorator lub inna fucha, albo szyjąc dla klientów jeśli jest się krawcową. Zaczynając kompletnie od zera, nie mając kontaktów i już oswojonych z Twoją osobą klientów będzie naprawdę ciężko namówić obcych ludzi na wspólne zakupy.
2. Kursy
Owszem liczy się talent, ale zawód stylisty to nie tylko gust i moje widzimisie, ale też wiedza, którą trzeba mieć by swobodnie się poruszać w tym rejonie i byc przede wszystkim pewnym tego, co się robi i co się mówi.
Znam stylistów bez kursów, którzy sobie idealnie radzą zatrudniając juz w swoich firmach ludzi. Myślę jednak, ze nie przyszło to z dnia na dzień. Jeżeli ktoś zaczyna od zera dobrze jest sie wbić w temat zaczynając od kursów.Tam też poznaje sie różnych ludzi, jest więcej możliwości.
Nie chodzi mi tutaj jednak tylko o kurs personal shoppera, ale pokrewne czyli wizaż, stylizacja, dress code, nawet fryjzerstwo. Jest tego mnóstwo już teraz. Radziłabym jednak uważać na wszelkie sławne szkoły, wystarczy popytać ludzi, którzy uczestniczyli w tych kursach, przez Facebooka czy NK.
3. Samodoskonalenie - kupować książki, śledzić trendy. Pisać o tym, mówić - po prostu interesować się tematem. Praktyka! Tu niestety dużo zależy od nas samych, zresztą jak z każdą firmą. Trzeba samemu coś postanowić, zaproponować innym, zorganizować i wykonać. I tak non stop zanim ktoś nas zauważy i zaproponuje współpracę.
4. Jeśli chodzi o Osę i Goshę - uczestniczyłam w kursie Goshy. Polecam z czystym sumieniem tj. ja byłam bardzo zadowolona. Chociaż przyznam, że mogłabym spędzić jeszcze pare dodatkowych dni na tym kursie. Dużo praktycznych, pomocnych informacji co do zawodu.
5. Reklama, czyli strona www, blog, ulotki, maile, portfolio i trąbić, trąbić, trąbić! Wszystkich uświadamiać czym się zajmujesz i że to ma sens.
Tyle z moich doświadczeń.
pozdrawiam
Patrycja Michalak edytował(a) ten post dnia 07.04.11 o godzinie 15:04