Mariola
B.
"Nie chodzi o to czy
zostaniesz zwalony z
nóg, ale czy zd...
Temat: Zapach dnia
Magdalena E.:
Mariola B.:
Wczoraj zdobyte...Like This
Jedne z najpiękniejszych perfum jakie miałam. W ciągu dnia pojawiają się i znikają. I ten zapach dyni... Naprawdę udane dzieło. Nie przepadam za perfumami tzw. celebrities, ale tutaj Tilda Swinton doskonale przekazała swoje wyobrażenia o zapachu. Warto przetestować.
Mariola,
czy są androgyniczne jak Tilda? Jak byś je opisała?
Tak, są jak najbardziej. To są bardzo do niej pasujące perfumy. Powiedziałabym że jest w nich coś dwuznacznego -coś podniecającego a jednocześnie jakiś spokój, łagodność. Zwykle jest tak, że dużo się czyta o danej nowości zanim się ją przetestuje i potem człowiek chcąc nie chcąc sugeruje się tym co przeczytał. Czasem można się rozczarować. U mnie w tym przypadku było odwrotnie. Oryginał przewyższył opisy.
Perfumy miały przypominać szkocki dom Tildy w niedzielne popołudnie. Zapach jest ciepły, słodkawy, ale żadna nuta nie jest jakaś nachalna. A spotykają się tu: dynia, imbir, mandarynka,róża, nieśmiertelnik, wetiwer, piżmo, heliotrop. Mieszanka bogata, ale perfumy odbieram jako proste. One sie nie zmieniają w ciągu dnia, ale przypominają o sobie co jakiś czas (12 godzin i nadal je czuję!). Mogę sobie wyobrazić odpoczynek i leniwą rozmowę na tarasie z lampką wina, przy ciepłym zachodzie słońca. A potem kontynuację przyjemnej pogawędki w domu, może nawet przy kominku.
To zapach na każdą okazję i na każdą porę roku. Wystarczy tylko mieć na niego nastrój :-)