Temat: Testy
Trochę się opuściłam we wpisywaniu uwag na temat testowanych zapachów wiec dzisiaj nadrabiam. Coś starego i coś nowego.
Bulgari Rose Essentielle
Oczywiście róża ale pokazała mi się w trzech "strojach". najpierw tak a bardzo młoda, nieopierzona trochę kwaśna różyczka ale po chwili wydoroślała i zaczęła nabierać różanego, ujmującego aromatu. Takiego, kiedy to już nie pąk na łodydze ale jeszcze nie pełnia rozkwitu róży. Po około godzinie była to już klasyczna, esencjonalna róża. Ładna, elegancka ale..... miałam wrażenie, że niedługo opadną jej płatki. To wyobrażenie psuło mi doznania zapachowe. Może powinnam przeprowadzić test globalny?- no może, ale jakoś może nie teraz.
L'Artisan Onde Sensuelle
Oczywiście przeczytałam OUDE, i niewiele się pomyliłam :-)
Natychmiast po aplikacji poczułam gorzkie migdały a następnie feerię cytrusów. Bombardowanie cytrynowe w które po pewnej chwili zaczęły się włączać nuty przypraw wszelakich, kadzidła i oudu :-). Im dalej, tym bardziej mi się podobało, bowiem bergamotka zniknęła a zapach stał się niezwykle przyjemny w odbiorze. Dyskretnie kadzidlany, agarowy i bardzo miły. Niestety po godzinie wszystkie przyjemności stały baaardzo bliskoskórne. To jest właśnie to, czego w lartisanach nie lubię. Gdy ujawniają się te najpiękniejsze akordy są to zapach wygasza się.
Onde sensuelle jest jednak bardzo, bardzo przyjemnym zapachem.