Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
- 1
- 2
konto usunięte
Temat: Feromony
mowisz o naturalnych czy sztucznych? slyszalem ze cos takiego mialo na rynek wejsc/weszlo? ale sie nie interesowalem...
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
Nie wiem, jestem świeża w temacie. Raczej o sztucznych, bo jak można wyekstraktować naturalne feromony z człowieka?konto usunięte
Temat: Feromony
Myslalem ze chodzi bardziej o dzialanie...Znalem kiedys dziewczyne, na ktora najprawdopodobniej bardzo silnie dzialaly, w kazdym razie twierdzila, ze musi faceta powachac, zeby wiedziec czy jest zainteresowana i nie chodzilo o perfumy ;-)
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
Ależ nie, to jasne. Jeśli nie akceptuje naturalnego zapachu danej osoby, to nie wiem, czy będę nim zainteresowana.Tylko, że to jest naturalny zapach, a nie podłożone feromony...
konto usunięte
Temat: Feromony
hmm, chodzilo bardziej o to, ze zapach byl jednym z kluczowych czynnikow, na podstawie ktorych wiedziala (? to jest pytanie;-) co czuje...
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
Ale zapach ciała, a nie perfum prawda?konto usunięte
Temat: Feromony
nazywajac rzecz po imieniu feromony decydowaly(czy tez mialy znaczacy wplyw) czy traktowala(-uje) kogos jak mezczyzne czy tylko kumpla...
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
No ok, to jest akurat normalne. Każdy tak ma przecież. Niektóre osoby są dla nas pociągające, a niektóre nie.Podobnie jest z zapachem - jeśli nie akceptujemy zapachu kogoś, nie będzie dla nas atrakcyjny.
Świadomie oddzielam tu zapach od feromonów.
A teraz kwestia, która mnie nurtuje - czy można zrobić sztuczne feromony, które będą oddziałowywać na płeć odmienną?
konto usunięte
Temat: Feromony
dzisiaj czytałem w cosmo że mężczyźni najczęściej przyciągają kobiety zapachem spod pach.
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
Miłość od pierwszego zapachuTygodnik "Wprost", Nr 1246 (29 października 2006)
Mężczyźni jedzący zbyt dużo mięsa źle pachną i odstraszają kobiety
Ewa Nieckuła
MÓZG FEROMONÓW
Naukowcy próbują dociec, jak bodźce węchowe wywołują w mózgu wrażenia zapachowe. Śledzą łańcuch sygnałów w komórkach nabłonka węchowego, badają współdziałanie zmysłów węchu, smaku i dotyku, rejestrują za pomocą tomografów, które regiony mózgu reagują na określone wonie. Na razie znana jest droga sygnałów z komórek węchowych do rejonu mózgu zwanego węchomózgowiem. Tam bodziec jest analizowany. Być może także tam wynik analizy zamienia się w odczuwanie. Podniety zapachowe mogą docierać do mózgu także inną drogą. U myszy bodźce zapachowe trafiają do podwzgórza, w którym przebiega wymiana informacji między mózgiem i układem hormonalnym. Podwzgórze wysyła sygnały z powrotem do kory węchowej. Możliwe, że stan hormonalny wpływa na wrażliwość na zapachy.
Mężczyźni, którzy chcą mieć powodzenie u kobiet, powinni ograniczyć ilość czerwonego mięsa w diecie. Ta rada to wniosek z eksperymentu antropologa Jana Havlícka z Uniwersytetu Karola w Pradze. Uczony sprawdził, na ile prawdziwy jest pogląd panujący wśród Hindusów wegetarian, że ludzie jedzący dużo mięsnych potraw źle pachną. Grupa studentów przez dwa tygodnie żywiła się głównie czerwonym mięsem. Kobiety odbierały ich zapach jako mniej przyjemny i silniejszy niż zapach mężczyzn na diecie wegetariańskiej.
Dr Havlícek radzi w październikowym numerze czasopisma "Chemical Senses", by unikać też nadmiaru pieprzu, chili, serów pleśniowych, kapusty, fermentowanych produktów mlecznych i marynowanych ryb. Pod ich wpływem zapach ciała może się stać nieprzyjemny.
Nos na powitanie
Do niedawna sądzono, że ewolucja wyposażyła człowieka w stępiały węch i świetny wzrok. Wzrok był najbardziej przydatny istocie wyprostowanej. Komunikacja między ludźmi miała się ograniczać do sygnałów dźwiękowych, wzrokowych i dotykowych. Ten pogląd ugruntowali genetycy, odkrywając, że większość ssaków ma około tysiąca genów odpowiedzialnych za rozwój zmysłu powonienia, a zwierzęce nosy potrafią odróżnić nawet 500 tys. zapachów. Ludzie na tym tle wypadają blado: mają zaledwie jedną trzecią z tysiąca genów odpowiedzialnych za węch. Genetycy twierdzą, że zanikanie zmysłu powonienia będzie postępowało.
Najnowsze badania sugerują jednak, że człowiek nie jest zapachowym daltonistą. Według dr Barbary Sommerville z University of Leeds w Wielkiej Brytanii, nieprzypadkowo twarze i dłonie są najważniejszymi częściami ciała w procesie poznawania się - w tych miejscach (i w okolicach uszu) znajdują się najłatwiej dostępne gruczoły zapachowe. Inuici z Ameryki Północnej na powitanie nie tylko pocierają się nosami, ale także się wąchają. Nos wystarcza, by rozpoznać najbliższą rodzinę. Z badań prof. Richarda H. Portera wynika, że noworodki uczą się rozpoznawać matkę w ciągu kilku tygodni, ale matki znają woń dzieci już po dwóch dniach od porodu. Ojcowie potrzebują aż trzech tygodni. Pamięć zapachu najbliższych krewnych pozostaje żywa nawet po 30 miesiącach rozłąki.
Zapachowy identyfikator
Ryś, pocierając łbem o ziemię, zostawia wiadomość o swoim wieku, płci i pozycji społecznej; pot przerażonego szczura to sygnał alarmujący inne gryzonie o niebezpieczeństwie; samce myszy toczą pojedynki na zapachy. Zapach ciała człowieka jest niepowtarzalny tak jak wygląd i odręczny podpis. Skoro każdy człowiek ma zapachowy identyfikator, to źródła tej inności należy szukać w genach. Przemawia za tym fakt, że zapachy bliźniąt jednojajowych nawet dla psiego nosa są niemal identyczne.
Z badań genetyków wiadomo, że fragment DNA zwany głównym układem zgodności tkankowej (MHC - major histocompatibility complex) to jedna z najbardziej różnorodnych części naszego genomu. W populacji może istnieć kilkanaście wersji MHC. Produkty uboczne układu odpornościowego, charakterystyczne dla każdego MHC, są wydalane z moczem. Myszy potrafią je odróżnić, sprawdzając w ten sposób stopień pokrewieństwa z potencjalnym partnerem. Wybierają osobniki o innych genach układu zgodności tkankowej, zapewniając potomstwu dobre zdrowie. Okazuje się, że ludzie rozpoznają osoby o różnym typie MHC nie gorzej niż gryzonie.
Wpływ zapachu na dobór partnera potwierdził test, w którym główną rolę odegrała nieświeża koszula. Kobiety miały ocenić atrakcyjność mężczyzn na podstawie zapachu ich ubrania. Wybierały panów, których geny MHC najbardziej różniły się od ich własnych. Straciła zatem sens teoria głosząca, że woń ciała człowieka jest bez znaczenia dla seksualności. Wysyłamy i odbieramy precyzyjne informacje, których nadajnikiem jest skóra. W porównaniu ze skórą innych naczelnych nasza jest gęsto naszpikowana gruczołami zapachowymi. Nie przypadkiem gruczoły te zaczynają działać pełną parą, gdy wchodzimy w okres dojrzewania.
Woń płodności
Kobieta jest najbardziej wyczulona na zapachy podczas owulacji, a jej organizm sygnalizuje płodne dni także przez zmianę zapachu. Z woni męskiego potu damski nos potrafi odczytać cechy partnera. Kolejny test przeprowadzony przez Jana Havlícka i Craiga Robertsa z University of Liverpool dowiódł, że dominujący mężczyźni słabiej działają na kobiety samotne niż na mężatki. Zapachowa fascynacja twardzielem trwa krótko, tylko podczas płodnej fazy cyklu. W pozostałe dni kobiety wybierają mniej atrakcyjnych panów. Te wyniki badacze tłumaczą tym, że dominujący mężczyźni z "dobrymi" genami zwykle osiągają wysoką pozycję społeczną, ale mają też wady, m.in. nie są skłoni do dzielenia trudu wychowania dzieci. Fizycznie atrakcyjny mężczyzna daje szansę na ognisty romans, dlatego wybierają go mężatki. Kobieta samotna szuka kogoś mniej męskiego, za to chętniej inwestującego w rodzinę.
Przeoczenie subtelnych wskazówek, które każdy z nas nieświadomie wysyła, miewa poważne konsekwencje. Louis Weck-
stein z Reproductive Science Center w Kalifornii dowiódł, że problemy z zajściem w ciążę bywają skutkiem zbyt dużego podobieństwa MHC małżonków. Przed planowaniem rodziny warto zastosować inny niż hormonalny rodzaj antykoncepcji i sprawdzić, czy partner nadal będzie atrakcyjny - sugeruje dr Martin Vessey z University of Oxford. Kobieta przyjmująca tabletki antykoncepcyjne ceni zapach mężczyzn o podobnym typie MHC. Pigułka uniemożliwia zapłodnienie, "udając" ciążę. W tym stanie zapach krewnych jest najmilszy, bo im najbardziej zależy, by dziecko przyszło na świat zdrowe.
Perfumy z feromonów
Jeśli ludzie reagują na feromony, to jak je odbierają? U gryzoni czułe na zapachowe komunikaty są niewielkie zagłębienia występujące po jednym w każdym kanale nosowym, zwane narządem nosowo-lemieszowym (VNO, vemeronasal organum). U dorosłego człowieka VNO ma szczątkową postać. To rurka, której ujście do kanału nosowego ma milimetr średnicy. Co prawda 90 proc. ludzi ma narząd nosowo-lemieszowy, ale brakuje dowodów na to, że istnieją komórki, które mogłyby przekazywać jego sygnały do mózgu. Na dodatek genetycy twierdzą, że geny odpowiadające za funkcjonowanie naszego VNO są nieaktywne. - Może nie należy się tym przejmować, skoro nawet u niektórych wrażliwych na feromony zwierząt geny związane z odbiorem feromonów są najprawdopodobniej nieaktywne - zastanawia się prof. Bogusław Pawłowski z Katedry Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
Martin Witt i Thomas Hummel na łamach "International Review of Cytology" przychylają się do poglądu, że możliwe jest inne rozwiązanie. Rolę VNO mogą przejmować komórki nabłonka węchowego. Tak dzieje się u owiec, świń i królików. Na tym utknęły poszukiwania organu czułego na ludzkie feromony. - Mechanizm, dzięki któremu odbieramy feromony, ginie w mroku niewiedzy. Ale bez wątpienia coś w tym jest, skoro większość mężczyzn woli naturalny zapach kobiety od perfum - mówi prof. Pawłowski. Wydajemy krocie na perfumy zawierające feromony piżmowców i cywet afrykańskich, tymczasem te pachnidła to tylko dekoracja. Perfumy, które naprawdę brałyby w miłosną niewolę, trzeba by tworzyć dla każdego indywidualnie, ściśle według jego genów.
MANIPULOWANIE ZAPACHEM
Naukowcy próbują wykorzystywać wyczulony węch zwierząt do sterowania ich zachowaniem. Większość prac koncentruje się na owadach, które są obiektem łatwym do badań, a rolnicy stale potrzebują coraz doskonalszych środków owadobójczych. Badania na dzikich ssakach pozostawały daleko w tyle, m.in. dlatego, że trudno o praktyczne zastosowanie woni kręgowców. Naukowcy z amerykańskiego National Wildlife Research Center w Fort Collins pracują nad środkiem, który pomógłby w zmniejszeniu konfliktów między dzikimi zwierzętami a ludźmi. Jednym z takich problemów są duże straty bydła powodowane przez kojoty. Badacze pracujący dla amerykańskiego Departamentu Rolnictwa myślą o zastosowaniu środków antykoncepcyjnych dla zbyt licznych drapieżników. Trudność polega na ich podaniu. Do tego celu mają posłużyć właśnie atrakcyjne dla kojotów zapachy. Badanych jest 300 woni, z których zostaną wyselekcjonowane najskuteczniejsze.
Inny projekt jest prowadzony po to, by wyprodukować woń zdechłej myszy. Od efektu zależy, czy uda się uporać z inwazją węża z gatunku Boiga irregularis, który opanował wyspę Guam i wytrzebił 8 z 11 gatunków ptaków. Gad lubi także myszy i właśnie gryzonie były wykorzystywane do zastawiania pułapek. Problem w tym, że wykonanie takiej przynęty jest drogie i pracochłonne. Pułapka zapachowa byłaby tańsza i łatwiejsza w użyciu. Poszukuje się także zapachu, który powstrzymałby bobry przed ogryzaniem cennych drzew i takiego, który byłby straszakiem na lisy.
Aby ograniczyć populację kojotów, naukowcy chcą im podawać środki antykoncepcyjne, wykorzystując atrakcyjne dla tych zwierząt zapachy
konto usunięte
Temat: Feromony
Polecam książkę "Feromony człowieka" - Konopski, Koberda.ps: "to" działa :)
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
A możesz coś wiecej na ten temat?Jak sie otrzymuje takie feromony (ogólnie?) Skąd wiadomo, że będą działać?
Czy istnieje klasyfikacja feromonów na lepsze/gorsze?
konto usunięte
Temat: Feromony
Hmmm... Feromony można otrzymać na drodze syntezy chemicznej, jak większość znanych zwiazków. Są to (u człowieka) pochodne hormonów steroidowych, ich metabolity, wydzielane przeważnie przez skórę pod pachami, wokół sutków, w bruździe pod nosem. W postaci czystej, handlowej przeważnie mają postać woskowatych płatków. Są słabo, ale lotne i tą drogą, powietrzną, przedostają się do jamy nosowej (coś mi się nie klei dzisiaj wypowiedź pisana ;)), a tam już czeka na nie organ Jacobsona (VNO), czyli tak zwany "szósty zmysł". Znajduje się on na spodzie jamy nosowej jako prawie niewidoczne, szczątkowe zagłębienie, podczas gdy narząd węchu jest na "suficie" ;) Czyste feromony mogą mieć specyficzny zapach własny, ale wielu ludzi wykazuje tutaj różne anosmie, czyli nie wyczuwa ich zapachu. Z tym, że feromony działają w kilka rzędów niższych stężeniach niż ich próg wyczuwalności przez węch - inaczej nie byłyby feromonami ;)Skąd je brać? Albo stosować własne – wiadomo, im człowiek zdrowszy, weselszy i na dodatek w maju ;) tym więcej emituje własnych wabików J Ale chodzi o skłonność do świntuszenia „tu i teraz”, a raczej nie o dobór partnera życiowego, bo w tych kwestiach to raczej jest dużo prawdy w doborze zapachowym, że zapach to taki fingerprint człowieka i te geny zgodności tkankowej i, żeby zminimalizować konflikt serologiczny. Feromony niosą komunikat o płodności raczej, o zdrowiu i libido danego osobnika J
Można je też kupić w necie. Generalnie 2 związki są „tymi” feromonami, czyli seksualnymi, a nie na przekład społecznymi, czy jakimiś dominacji, hierarchii: andostadienon u mężczyzn i estratetraenol u kobiet. Na dziś chyba starczy info J Poniżej kilka przydatnych linków. Się polecam J
http://pherolibrary.com/index.htm
http://www.erox.com/SixthSense/StoryOne.html (słynny artykuł (w pewnych kręgach ;)))
http://www.ferum.pl/
http://www.feromony.pl/
Joanna
G.
Lead Marketing
Consultant
Temat: Feromony
Poczytałam.No, cenią sobie - 54 zł za 2 ml :)
Powiem tyle - chcę to sobie wypróbować. Najlepiej bezwonne, bo będą mi się komponować z moimi perfumami.
Dominika M. mBank
Temat: Feromony
Joanna N.:nie wiem czemu ale podchodze do tematu bardzo sceptycznie
Poczytałam.
No, cenią sobie - 54 zł za 2 ml :)
Powiem tyle - chcę to sobie wypróbować. Najlepiej bezwonne, bo będą mi się komponować z moimi perfumami.
wprawdzie sama odczułam ze naturalny zapach mezczyzny ma dla mnie znaczenie ( moze nie kluczowe ale jednak) to w moc tych wygenerowanych syntetycznie jakos nie chce mi sie wierzyc
moze jestem zrazona bzdurami jakie dostepne sa w sex shopach ( żeby nie było wątpliwości nie próbowałam ale nasłuchałam i naczytałam sie na ten temat )czy opowiastkami że nieby perfumy gwizadek np. paris hilton je posiadaja dzieki czemu nieprzecietnie działaja na płec przeciwna
moim zdaniem bzdura
zreszta wydaje mi sie ze wygenerowanie feromonow było by znacznie drozsze niz te 54 zł za 2 ml. gdzie uwzgledniony jest przeciez zysk, koszty stałe i masa innych czynników
konto usunięte
Temat: Feromony
jak weszły na rynek Chanel Coco Mademoiselle to ktoś puścił plotkę że tam są feromony :)konto usunięte
Temat: Feromony
Hmm... 54zł za 2 ml - dużo i mało ;) Przecież chodzi o roztwór, a nie, broń Boże, czysty feromon! :) I to mocno rozcieńczony roztwór. Sa to dwa mililitry spirytusu i odrobineczka "tego". A "to" też nie jest izolowane z człowieka, tylko produkowane na skalę laboratoryjną, jak leki sterioidowe, więc cena nie może być zaporowa. Zresztą synteza idzie do przodu i nie takie związki się taniej produkuje na cysterny :) W końcu to prosty steroid, tylko cały patent polega na tym, żeby wiedzieć, że akurat ludzki feromon ma takie a nie inne i w taki miejscu podstawniki :)) Bo pochodnych steroidowych są tysiące. Ale nauka już to wie, więc nie ma się co zastrzegać, że sytntetyczne nie działają. Działają, choć, przyznaję, nie jest to już takie romantyczne, jak to noszenie jabłka, albo chusteczki pod pachą i wręcznie ukochanemu :)Ewa M. Szukam wyzwań :)
Temat: Feromony
Ja posiadam własne, działaja skutecznie :)
Grażyna
T.
specjalista d/s
bhp,pasjonatka magii
roślin - zapraszam
d...
- 1
- 2
Podobne tematy
Następna dyskusja: