konto usunięte

Temat: Ogrodnictwo nałogiem...

Czy już jesteście nałogowymi ogrodnikami? Kiedy to u siebie zauważyliście? Czy podczas spaceru po szkolnym korytarzu po raz pierwszy poczuliście taką myśl "a gdyby tak zerwać sobie szczepkę roślinki na oknie i posadzić w domu.." albo "o pestka cytryny, zasadzę ją i zobaczymy co z niej wyrośnie.."...kiedy to się zaczęło? :)

Temat: Ogrodnictwo nałogiem...

szczerze mowiac nie pamietam kiedy
byc moze punktem startowym bylo zasianie rzezuchy do przedszkola a pozniej wychodowanie sadzonek pomidorow i cebuliki dymki w pierwszej klasie
moze nie jestem nalogowym ogrodnikiem ale niezaprzeczalnie jest to moja niespelniona milosc - glownie z braku warunkow
:)
od zawsze marzylam o pieknym ogrodzie ktory bylby czyms w rodzaju azylu
kiedys moze to zrealizuje
na razie przymierzam sie do namiastki tego i od nowego roku startuje z ogrodem wodnym w akwarium :)
(ryby beda tylko albo az dodatkiem)

pare przykladow :)
zdjecia pochodza ze strony http://www.pbase.com/plantella/profile

Obrazek



Obrazek



Obrazek


warto przebrnac przez ten wstep z przygotowaniem konstrukcji...
http://www.youtube.com/watch?v=9ZGleTattRoKatarzyna P. edytował(a) ten post dnia 04.12.09 o godzinie 13:01
Bolesław G.

Bolesław G. Składaj z nami
Origami :)

Temat: Ogrodnictwo nałogiem...

Ogrodnictwo nałogiem? Czemu nie - badania wykazały, że podczas prac związanych z pracami ogrodowymi w mózgu człowieka (przynajmniej tych lubiących to robić) uwalniają się endorfiny. To taka konieczność ewolucyjna - w przeszłych wiekach większość ludzi była rolnikami i jeśli nie lubili tej pracy to albo szukali innego zajęcia, albo...ginęli z głodu. Zostali więc ci, którym sprawiało to przyjemność i my jesteśmy ich potomkami.

U mnie ten "nałóg" zaczął się już w dzieciństwie spędzonym na wsi - pamiętam jak namiętnie zbierałem różne nasiona z nastawieniem na wysianie ich i zobaczeniu "co z niego wyrośnie". Do tej pory to robię, uzbrojony w wiedzę zdobytą na studiach.
Artur Ł.

Artur Ł. Polska - Francja -
Włochy

Temat: Ogrodnictwo nałogiem...

zaczeło sie w bardzo młodych latach pod Nałęczowem ,jak w wakacje chodziłem po polach i zbierałem młode sadzonki orzecha włoskiego takie co wyrosły z orzechów zgubionych przez wrony teraz dziwnie to wyglada kilkadziesiąt drzew na kilkunastu metrach kwadratowych i to pewnie po intensywnej przecince, chyba już spełniłem wszystkie swoje dzieciece marzenia mam lasy ,łaki, dom w kwiatach , oczko wodne w domu i na zewnątrz , akwarium , psa , kilkadziesiąt kaczek na rzece przed domem , no i najważniejsze nic nie robie bo podobno jak sie robi co sie lubi to jakby nic sie nie robiło

Następna dyskusja:

Jak skończyłem z nałogiem




Wyślij zaproszenie do