Temat: Elektrownie
Łukasz K.:
Dzięki chłopaki za obszerne informacje. Z wypowiedzi Pani prawnik wynika, że przepraszam wogóle że się o coś pytam...:)
pozdrawiam
Koleżance Prawniczce zalecam większą pokorę w formułowaniu wypowiedzi. To nie pierwsze forum, na którym wypowiada się Pani nieco, mówiąc oględnie, przemądrzale i zdecydowanie nierzetelnie...
Panie Łukaszu, uzupełniając wypowiedź Pana Piotra (i w niektórych miejscach nieco upraszczając):
Jeśli chodzi o wytwarzanie energii elektrycznej (EE) w źródłach odnawialnych (OŹE) można mówić raczej o mechanizmach wsparcia, niż o obowiązku wytwarzania (chyba, że wie Pan o jakiejś inicjatywie mi nieznanej).
Na przykładzie Polski wsparcie realizowane jest - w uproszczeniu - poprzez ustawowe wykreowanie popytu na energię odnawialną. Uznano, że jest to konieczne, ze względu na wyższe koszty wytwarzania EE w OŹE. Bardziej konkretnie, mechanizm ten polega na obowiązku zakupu odpowiedniej ilości tzw. świadectw pochodzenia, które wytwórcy energii w OŹE otrzymują stosownie do ilości wytworzonej energii odnawialnej (a nie zakupu energii elektrycznej - Pan Piotr musiał posłużyć się tekstem ustawy sprzed 1.10.2005).
Obowiązek został nałożony na podmioty sprzedające energię elektryczną odbiorcom końcowym (zużywającym tę energię na własne potrzeby). Może on więc dotyczyć również wytwórcy EE, jeżeli sprzedaje on wytworzoną przez siebie energię odbiorcy końcowemu, a nie np. przedsiębiorstwu obrotu, które dokona dalszej sprzedaży. I dotyczyć będzie takiego wytwórcy niezależnie od tego, jakiego typu źródłem wytwarzania dysponuje.
Proszę zauważyć, że mechanizm wsparcia OŹE nie polega na obowiązku zakupu określonych ilości energii elektrycznej, lecz świadectw pochodzenia (dla lubiących porządek: praw majątkowych wynikających z tych świadectw). Oznacza to, że wytwórcy EE w OŹE, niezależnie od świadectw pochodzenia, mają na sprzedaż energię elektryczną, której ceną muszą konkurować ze sprzedawcami EE konwencjonalnej.
Aby zabezpieczyć się przed ograniczeniem wytwarzania EE w OŹE z powodu trudności ze zbytem, a co za tym idzie przed spadkiem ilości świadectw pochodzenia dostępnych na rynku, na tzw. sprzedawców z urzędu (przedsiębiostwa posiadające koncesję na obrót EE) nałożono obowiązek zakupu energii z OŹE, na którą wytwórcy nie znaleźli nabywców, po urzędowo określanej cenie. Także ten obowiązek nie ma jednak nic wspólnego z OSD.
Natomiast brak zaangażowania OSD w realizację ww. obowiązku wynika z faktu, że przedsiębiorstwa te nie mogą prowadzić działalności w zakresie innym niż dystrybucja energii elektrycznej. Ponieważ rozpisałem się już znacznie odsyłam do pojęcia unbundling i art. 9d ustawy - Prawo energetyczne (rzecz jasna w aktualnie obowiązującym brzmieniu;)