Temat: Emisje 2008 i 2009

Witam, jako że grupa trochę przycichła postanowiłem cosik rozruszać interes.
Ponoć jest już wstępny plan emisyjny NBP na rok 2009.
Czy ktoś wie jakie zainteresowanie wykazała w tym roku zagranica? Wielkość emisji jest nieco przerażająca więc ciekaw jestem ile z tych monet popłynie za granicę.
W sumie strasznie się nażekało na ogromne nakłady 2008 roku, ale z tego co widziałem w 2009 będzie jeszcze więcej....
Andrzej Wojciechowski

Andrzej Wojciechowski pełnomocnik SZJ, WU
MORPAK

Temat: Emisje 2008 i 2009

Jest plan emisyjny, nawet go otrzymałem, mogę podesłać

Temat: Emisje 2008 i 2009

Nie trzeba podsyłać, jest na stronie NBP:
http://www.nbp.pl/Banknoty/kolekcjonerskie/plan_2009.pdf
Osobiście nie mam wielkiego doświadczenia w numizmatyce ale często przeglądam fora i grupy dyskusyjne. I pamiętam jak bardzo wszyscy byli oburzeni nakładami z nadzieją że NBP pójdzie po rozum do głowy i w 2009 roku obetnie wielkość emisji conajmniej o połowę. A tutaj emisje mamy nie mniejsze o ile nie większe...

Jak myślicie, czy wielkie nakłady monet spowodują spadek wartości monet emitowanych w przyszłości?
Bo napewno im większe dalsze emisje tym większe ceny starszych monet o niższych nakładach.

Ponadto czy ktoś ma informację na temat emisji i jej wielkości monet obiegowych w latach 2008-2009 ?

konto usunięte

Temat: Emisje 2008 i 2009

Witam,
Super temat!

Osoby, które obserwują "rynek" monet kolekcjonerskich od dłuższego czasu przewidziały zachamowanie wzrostu numizmatów dużo wcześniej. Rzeczą oczywistą jest, iż ciągły wzrost wielkości emisji monet nie współgra ze wzrostem ich wartości! Patrząc na techniczny plan monet na następny rok można sądzić, że emisje rzędu 100 tys. monet ze srebra są wygurowane i może to spowodować sytuację, iż monety te będą leżały w NBP i PKO przez dłuższy czas ze względu na brak chętnych do ich kupienia. Poza tym, patrząc na tegoroczne posunięcia NBP, można spodziewać się ponadto nagłych wzrostów wielkości emisji monet na które będzie "wzięcie"!. Możnaby nazwać takie zagrania za nieetyczne w biznesie! Przekonaliśmy się o tym chociażby na przykładzie "Sybiraków" w tym roku.

Naprawdę ciekawe spostrzeżenie odnośnie zainteresowania "Zagranicy" naszymi numizmatami. Również jestem zainteresowany danymi na ten temat. Oczywiście ciekawi mnie "zainteresowanie inwestycyjne", bo sądzę, iż liczba kolekcjonerów zagranicznych nie zmieniła sie drastycznie w ostatnich latach.

W odpowiedzi na ostatnie zapytanie: Rozumiem, że pzez monety obiegowe rozumiemy 2-złotówki bite ze stopu Nordic Gold.
Informacje na temat wielkości emisji tych monet podobnie jak monet kolekcjonerskich można znaleźć na stronie NBP-u.
Emisje w roku 2008:
http://nbp.pl/Banknoty/kolekcjonerskie/plan_2008_ng.pdf
Emisje w roku 2009:
http://nbp.pl/Banknoty/kolekcjonerskie/plan_2009.pdf

Mam nadzieje, że temat będzie się rozwijał!

Temat: Emisje 2008 i 2009

Cieszę się że założony przezemnie temat zyskał uznanie w Twoich oczach. Szczególnie, że jestem początkującym numizmatykiem. :-)
Postanowiłem rozruszać troche tą grupę bo "goldenline.pl" uważam, że ma duży potencjał. Niestety grupa lezała trochę odłogiem. No a przecież cały czas dzieje się coś nowego :-)

Po przekopaniu internetu niestety nie odnalazłem jakichkolwiek danych na ten temat... Myślę, że wyłącznie firmy które zapewniają abonamenty mogłyby podać ilości w jakich wysyłają monety za granicę...
Możnaby się zastanowić nad wysłaniem takiego zapytania...
Sam "Sokół" z serii zwierząt był sporym zaskoczeniem w tym roku. Ilość została podniesiona na chwilę przed emisją... No ale jakie były kolejki to na YouTube można sobie zobaczyć :P

Pytałem o monety obiegowe czyli 1gr, 2gr, 5gr, 10gr, 20gr, 50gr, 1zł, 2zł, 5zł... Te jednak uważam za niezbyt dobry element do kolekcji natomiast bardzo dobrą lokatę gotówki.Jakub Sadkowski edytował(a) ten post dnia 12.05.08 o godzinie 20:44

konto usunięte

Temat: Emisje 2008 i 2009

Acha, postaram się uzyskać informacje na ten temat.
Nie sądzę jednak, ażeby zakup tegorocznych jak również przyszłorocznych woreczków lub worków parcianych "obiegówek" był istotnie zyskowny.
Swoją drogą nie rozumiem polityki NBP w sprawie wprowadzania do obiegu bilonu w taki sposób, iż w rękach pojedynczych osób znajdują się duże ilości worków parcianych (jeden worek parciany to 10000 sztuk jednogroszówek!!!!) Przecież ten bilon (1 grosz) ma za zadanie sprawić transakcje bardziej wygodnymi , sprawnymi, dokładnymi. I taki jeden worek mogłby zaspokoić potrzeby wielu osób. A później pani w aptece nie może wydać reszty, bo brakuje jej tych "cennych" moniaków i biedny "chory (czasowa dolegliwość organizmu)" klient, żeby nie przedłużać, mówi: "Dobrze, przy okazji". Chociaż podświadomie i tak wie, że tego grosza nigdy nie otrzyma. :)
Zastanawiam się co nakręca ceny tego typu "fanaberii" naszych rodaków (kolekcjonowanie worków z bilonem. Chociaż wiem, że członkowie Polskiego Towarzystwa numizmatycznego byliby mocno wpienieni za nazwanie tego kolekcjonerstwem, W ich mniemaniu to, co najwyżej, zbieractwo. Ale to i tak za dużo powiedziane. :) Chociaż z drugiej strony, kto nie chciałby sobie, chociażby, wyścielić podlogi naszymi moniakami i żyć PRAWIE jak mityczny midas. Jedak TO PRAWIE robi wielką różnicę :)
Chciałbym dowiedzieć się, kto lekką ręką rozdaje na prawo i lewo te "parciaki"! Przecież to jest rozbój w biały dzień. Mam nadzieje, że w końcu znajdzie sie sposób na ukrócenie tego "procederu"!
Piszę tak, ponieważ denerwuje i martwi mnie to, że NBP sprzedaje ten bilon (worek parciany 10000 jednogroszówek) za 100 zł. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku, gdyż z matematycznego punktu widzenia 10000 groszy=100zł. Czy jednak wszysko jest OK?
NIE, ponieważ koszt wybicia jednego grosza przez naszą Mennicę to trochę więcej niż 1 grosz. Nie chciałbym nikogo wprowadzać w błąd, ale w zeszłym roku od przewodniczącego PTN usłyszałem "kwotę" kilka bądż kilkanaście razy wyższą (około 10 groszy).
Z tego też względu NBP nie zarabia na takich transakcjach. Wszystko jest w porządku, kiedy bilon służy swemu naturalnemu celowi. Każdy kraj musi się z tym liczyć, że najmniejszego bilonu potrzeba jak najwięcej i na jego biciu emitent traci. Jednak tę stratę wynagradza sobie rentą emisyjną z emisji bilonu o wyższych nominałach (1,2,5 złotych) a przede wszystkim z produkcji banknotów.
Nie zmienia to jednak faktu, iż ktoś powinien pomyśleć nad zmniejszeniem skali handlu workami nierozpieczętowanego bilonu!!!

Temat: Emisje 2008 i 2009

OK, tylko nakupie worków i mogą już ukrucać :-]
Co do grosza to szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy wybicie grosza kosztuje więcej niż grosz. Ale wątpiłbym w to. Masz jakieś źrówdło coby można sobie o tym poczytać? Szczerze się przyznam, że byłem święcie przekonany, że Mennica Polska nie pozwoliłaby sobie na tego rodzaju straty.

Co do rozprowadzania worków zbyt wiele możliwości tego jest żeby to ukrócić.
Masz kolege w Mennicy? masz parciak... Masz kolege w NBP ? masz parciak... Masz kolege w PKO? masz parciak... Masz przyjaciela w Centrum Gotówkowym? masz parciak...
Worki parciane przechodzą naprawdę przez bardzo wiele rąk. I czętso tym rękom jest wszystko jedno czy trzymają 10000groszy czy banknot 100zł.

Wiem bo mam znajomego który swojego czasu pracował przy tym (szkoda że wtedy nie intereoswałem się monetami :P ) i żarowali sobie z kolegami z pracy że do przeliczania pieniędzy to łopat używają...

To czy jest to dobra inwestycja czas pokaże. Póki co traktuje to jako alternatywna lokatę kapitału, nie inwestycję.
A swoją drogą... Grosik jest piękny :)

konto usunięte

Temat: Emisje 2008 i 2009

To, że podukcja bilonu o najmnijeszych nominałach jest nieopłacalna to niestety FAKT.
Jeden grosz waży 1,64 grama a więc z kilograma możnaby wyprodukować niespełna 610 groszy=6,10zł. Nie liczę strach technologicznych!
A nasze "grosze" są bite ze stopu Mosiądz manganowy MM59.
To jest mosiądz z niewielka domieszką manganu.
A więc na skład tego stopu składają się: Miedź (około 8200$/t), Cynk (około 2200$/t) Mangan już pomijam. Trzeba to następnie poddać procesowi połączenia, w wyniku którego powstaje ten mosiądz.
Patrząc tylko na ceny tych dwóch surowców widać, że koszt 1 kilograma mosiadzu znacząco przekracza 6,10 zł, znacząco! Nie jednak ile dokładnie.
Niestety taki jest los i nie da się tego zmienić (na szczęście :]), iż niektóre dobra produkowane przez sektor publiczny nie muszą być dochodowe. Podobnie jak nie każda komunikacja miejska przynosi zysk a jednak autobusy jeżdżą i jeździć będą. Bo są potrzebne podobnie tak samo, jak potrzebny jest nam 1 GROSZ! :)

Temat: Emisje 2008 i 2009

My tu sobie gadamy a już za 2 tygodnie kolejna emisja :) Ktos się wybiera? ktoś abonamentem wykupił?
Bartłomiej Ciastoń

Bartłomiej Ciastoń menedżer ds.
produktów skarbowych

Temat: Emisje 2008 i 2009

Mam abonament na ten rok i na przyszły, powiem tak nie bawi mnie wstawanie o 2 rano i stanie w kolejce, monety zbieram bo to moja pasja.
Zresztą patrząc na wielkość emisji o zarobku to można pomyśleć za kilka lat.
Chociaż nie ukrywam, że z wielką przyjemnością patrzę na Allegro i szałowe opisy Jaszczurki AD 2009 i obietnic największego/najwyższego Grandingu. Mam nadzieję, że NBP powróci do rozsądnych nakładów i monety teraz tzw. kolekcjonerskie znów staną kolekcjonerskie,a nie jak teraz prawie że obiegowe.

Temat: Emisje 2008 i 2009

ja nawet swojego czasu miałem taki plan żeby w większej ilości wykupywac monety 2zł z NBP i wprowadzać do obiegu :)

Wtedy wartość menniczej monety się podnosi bo mniej z nich jest już mennicza :)

Problem tylko że z folderkiem po sklepach by trzeba było chodzić :)

Temat: Emisje 2008 i 2009

Czy moneta z 19 czerwca "kazimierz dolny" otwiera nową serię? o zabytkach?

konto usunięte

Temat: Emisje 2008 i 2009

Nie, jest to kontynuacja serii.
Marcin Sterczyński

Marcin Sterczyński Właściciel /
Programista, DOTWEB

Temat: Emisje 2008 i 2009

Ciekawy temat a dyskusja nieco przycichła. Pozwolę sobie w takim razie odświeżyć nieco temat.

Jako, że temat zbierania monet kolekcjonerskich jak i inwestowania w owe nie jest mi obce chciałbym się na wstępie ustosunkować do kwestii poruszanych na samym początku tego wątku. Mianowicie do nakładów na rok bieżący i przyszły.

Nakłady w roku 2008 zostały zwiększone ponieważ zainteresowanie monetami kolekcjonerskimi stosunkowo wzrastało na przestrzeni ostatnich lat przy czym największy "boom" nastąpił w roku 2007. Miało to bardzo silny związek z wystąpieniem bessy na giełdzie i poszukiwania alternatywnych inwestycji dla ulokowania wycofanego kapitału. Znam osobiśie wiele osób, które realizując zyski z GPW zainwestowały niekiedy nie małe pieniądze właśnie w monety kolekcjonerskie. Następstwem tego był oczywisty wzrost popytu, który pociągnął za sobą zwiększenie się cen poszczególnych walorów numizmatycznych.
Widząc to mądrzy ludzie :-) (odrobina ironii ze strony kolekcjonera) zdecydowali się zwiększyć zamówienia w NBP. Sposobów na takie działanie było wiele od nadsyłania większych zamówień z firm, z kórymi NBP współpracowało od lat, poprzez utworzenie się bardzo wielu nowych podmiotów, czy też rozszerzanie już istniejących działalności właśnie o numizmaty.
Większe zamówienia to większe nakłady, bo niby czemu NBP miałoby nie "wyprodukować" więcej towaru na które dostało zamówienia?

Atrakcyjność monet kolekcjonerskich wynika głównie z ich ograniczonej ilości, dzięki temu właśnie ceny rosną. Sytuacja z pierwszą emisją z tegorocznego planu jaką był Sokół i zaskoczenie nakładem o prawie 100% większym od planowanego wywołało spodziewany spadek wartości tej monety i nagły odwrót części "zbieraczy" od numizmatyki III RP. Na mocy jednak zyskują monety starsze, których nakłady nadal pozytywnie wpływają na ich wartość i unikalność.

Nakłady, które zafundowało nam w tym roku NBP w połączeniu z firmami, które chciały zbić na numizmatach majątki w ciągu kilku miesięcy spodowały zmniejszenie zainteresowania i zaleganie dużej ilości monet w oddziałach NBP o firmach nimi handlującymi czy sklepach internetowych nie wspominając.
Z racji przeliczenia się podmiotów i masowej rezygnacji z części zamówionych walorów spowodowało działania ze strony NBP, które dało możliwość wprowadzenia korekt do wcześniej przesłanych zamówień. Nadmienię, że taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy. Część firm dzięki temu zapewne uniknie plajty i jakoś się wybroni wychodząc z niewielką stratą bądź chociaż "na zero".

Oznacza to mniej więcej tyle, że przy składaniu kolejnych zamówień firmy będą ostrożniejsze przy szacowaniu chłonności tego "rynku". Efektem takiej właśnie strategii i planowania jest nakład na rok 2009, który to prezentuje nakłady niższe niż tegoroczne (te zrealizowane, bo chyba nikt nie wierzy w nakład 8.000 szt. złotej 25zł :-) ).

Istnieje więc szansa iż w latach kolejnych nastąpi stabilizacja i inwestorzy, a przede wszystkim kolekcjonerzy będą mogli odetchnąć i ze spokojem zbierać tak przez siebie umiłowane blaszki z orzełkiem na odwrocie :-)

Drugim zagadnieniem, które poruszę z względu na jego wcześniejsze wywołanie są monety obiegowe i te nieszczęsne parciaki.
Zasada wzrostu wartości danych monet jednoznacznie wskazuje na powinowactwo z wysokością nakładu, stanem zachowania, tematem, ilością zachowanych monet z danego typu i ich dostępnością na rynku. Niestety w przypadku monet obiegowych nakłady są kosmicznie wysokie liczone nierzadko w setkach milionów. Stan zachowania oczywiście w większości przypadków odbiega od menniczego ze względu na ich charakter, który ma służyć stricte obrotu nimi. Temat w monetach obiegowych według mnie właściwie nie występuje, w latach wcześniejszych np. 30 czy 60 pojawiały się doś regularnie monety obiegowe z okolicznościowymi wizerunkami ale obecnie w zasadzie są one tej cechy pozbawione. Ilość zachowanych monet oczywiście jest ogromna, a ich dostępność w zależności od roczników (mówimy tutaj o monetach po denominacji) całkiem spora.
Dlatego też całkiem niezrozumiałe wydaje się płacenie za woreczek jednogroszówek o wartości nominalnej 1zł, kwoty 3 czy 5 zł.
Takie wyceny mają miejsce na podstawie katalogów numizmatycznych, które niestety nie mają charakteru niekomercyjnego w temacie kreowania cen, chociażby taki Fischer, a także na zasadzie przeliczania cen monet starszych przez sprzedającego.
Rachunek dla takiej osoby jest prosty, jeśli ktoś zapłacił za woreczek! 1gr (1zł) z 1996 roku 1.000 zł (przykładowo) to za parciaka zapłaciłby 100.000. Niby tak ale kto znajdzie nabywcę na taki worek? Szczerze wątpię w taką transakcję.
Szał na obiegówki ciągle trwa, może nieco stracił na sile ale w moim przekonaniu rozsądnym nie jest inwestowanie w to większych pieniędzy o ile oczywiście rozpatrujemy to w kwestii inwestowania. Jeśli chodzi o walor kolekcjonerski to jest on oczywiście znikomy, a jak ktoś ma ochotę zachować na wszelki wypadek czy dla potomnych to niech sobie kupi po 1 czy 2 saszetki z nominału i włoży do szafy głeboko i zapomni na dłuuugi czas, że je ma :)

Reasumując ten mój nieco przydługi wywód chciałbym zauważyć, że dla kolekcjonera nie ma straconego roku nawet przy nakładach rzędu 200.000 szt, ponieważ zamiast wydawać pieniądze na 2-3 blaszki o takich nakładach można zapolować na jedną starszą i dopełnić tym samym kolekcję cymś bardziej wartościowym aniżeli monetą która trąca o obiegową i traci swój kolekjonerski charakter.

Pozdrawiam wszystkich zbieraczy :) i życzę udanych łowów, a także wciąż rosnących kolekcji.

Zajrzyjcie czasem na http://inwestowaniewmonety.pl Mimo wymownej nazwy domeny dla kolekcjonerów też się coś tam znajdzie :) Niedługo dodam dział ogłoszenia i kolekcje, tak więc gorąco zapraszam do wizyt.
Bartłomiej Ciastoń

Bartłomiej Ciastoń menedżer ds.
produktów skarbowych

Temat: Emisje 2008 i 2009

Podtrzymując temat w bardzo podobnym tonie można przytoczyć artykuł
http://www.katalogmonet.pl/monety_polskie/jak_nie_zost...
Krystyna P.

Krystyna P. marzenia są do
spełnienia ;-)

Temat: Emisje 2008 i 2009

Witam!

Szkoda , że temat zamiera :-( Swoja droga ,bardzo jestem ciekawa , w jakim czasie polityka NPB pójdzie w kierunku ograniczenia nakładów monet kolekcjonerskich w kolejnych latach. Skoro tak drastycznie zostały zwiekszone naklady na 2008 rok , to jest szansa , że w 2009 zaistnieje odwrotne zjawisko??
Może trafiliście na jakieś ciekawe wieści?
Bartłomiej Ciastoń

Bartłomiej Ciastoń menedżer ds.
produktów skarbowych

Temat: Emisje 2008 i 2009

2009 prawdopodobnie niestety nie przyniesie żadnych gwałtownych zmian w nakładach. NBP ma masę zamówień ze sklepów,które z kolei nałapały masę naiwnych ludzi którzy mieli/mają nadzieję na szybki i wielki zysk.
NBP niestety ma za nic głosy kolekcjonerów i pasjonatów numizmatyki, po prostu,zwyczajnie jest to dla NBP pewny zysk w trudnych czasach.

konto usunięte

Temat: Emisje 2008 i 2009

Przeczytałem wszystkie posty i muszę sprostować kilka rzeczy. 2zł NG to moneta obiegowa. To, że ludzie chcą ją kolekcjonować to druga sprawa. 10 zł z Tadeuszem Kościuszko była monetą obiegową. Proszę sprawdzić jak różni się cena monety obiegowej (pomijając na razie ilość wybić) zależnie od stanu. Oczywistym jest, że jeśli monetą obiegową stanie się euro to dzisiejsze monety obiegowe staną się kolekcjonerskimi, a tym samym większość z wielomilionowych bić będę wyjęte z obiegu. Już dziś chcąc kupić zestaw monet od 1gr - 5zł, tym bardziej kilak roczników to znaczny wydatek. Ale co steruje wysokością cen? Podaż i popyt. Kiedyś każdy się wyzbywał 2zł NG, wymieniał je na inne ciekawsze monety, albo wydawał w sklepie. Teraz kolega wspominając, że wydał Zygmunta Augusta za batonika pluje sobie w brodę. Dziś z racji małych nakładów, te monety są drogie,a wręcz bardzo drogie co spowodował popyt. Im większy popyt tym większa stała się cena i znów tym większe zainteresowanie osób wcześniej nie interesujących się numizmatyką i chcących szybko zarobić. Kolejki pod NBP zaczęły się wydłużać, dlatego reakcja NBP jest zrozumiała - większa emisja monet. Dla mnie to jest hobby więc nie ma to większego znaczenia, ale wątpliwa jest dla mnie taka inwestycja w 2zł NG, jak również w srebrne monety no chyba, że mówimy o nominale 100 czy 200 zł, bo jednak na złote nie każdego stać. Jak wiadomo również temat monety świadczy o zainteresowaniu, a rok 2009 jest obfity w najbardziej pożądane. Każdy z was pisze, że chciałby zmniejszenia emisji monet i prawidłowo z punktu widzenia inwestora. Ale gdyby zrobić emisję kilkadziesiąt tysięcy sztuk, to kupienie takowej stało by się niemożliwe. Zresztą kolega napisał, że sklepy nie maja czym wydawać i to na pewno nie jest wina tego, że ludzie trzymają monety obiegowe, tylko tego, że sprzedawca na koniec musi się rozliczyć i nie może mu zabraknąć w kasie, a dwa że nie może wstać od kasy i pójść sobie wymienić na drobne. Dla NBP jest na rękę produkować jak najwięcej pieniędzy które trafią do rąk kolekcjonerów i znikną z rynku. Czy ktoś wie czemu? Jak myślicie jaki to ma wpływ? Aha poruszony był temat zainteresowania "zagranicy" monetami i wygórowane przez to ceny. Więc przyrównam to do inwestorów na giełdzie. Im więcej ludzi kupuje tym akcje drożeją. Jest jednak taki termin jak spekulacje i przewartościowanie. To samo dzieje się na rynku monet. W 2007 czy 8 wyszła moneta która była niemożliwa do dostania w NBP, a w sklepach numizmatycznych od razu kosztowała 5-6zł. Argumentem ceny było duże zainteresowanie zagranicy. Ja postanowiłem poczekać i udało się. Miesiąc później kupiłem w tym samym sklepie za 3zł, sprzedawca nie umiał się wytłumaczyć, powiedział, że zainteresowanie zagranicą to była "bujda", a ja uważam, że sklepy numizmatyczne które mają kontakty z NBP i mogą kupić więcej wykupili najwięcej, przetrzymali i zarobili. Na rynek trafiło na początku mniej monet, stały się droższe. Oczywiście nie zaprzeczam, że zainteresowanie zagranicy może być, bo przecież mamy globalizację, inwestorzy szukają inwestycji już nie tylko na swoim rynku. Zresztą Polskie monety są najładniejsze na świecie.
Powyżej mieszam trochę tematy monet obiegowych 2 zl NG, monet obiegowych 1gr-5zł i klekcjonerskich. Przepraszam jeśli powstał chaos, ale chciałem się odnieść po trochu do różnych wypowiedzi.Krystian Machczyński edytował(a) ten post dnia 04.01.09 o godzinie 15:24

Następna dyskusja:

Nowy stopień KOT od 2008 r.




Wyślij zaproszenie do