Marcin Nowak Handel B2B
Temat: Rozmowy z Mędrcem Nisargadattą Maharajem cz.4
4.Rozmowy z Mędrcem Nisargadattą Maharajem cz.4Maharaj: Pożywienie i woda dają ciału to, co jest mu potrzebne. Istnienie i siła życiowa zależą zatem od pożywienia i wody. Jeśli zabraknie ich przez miesiąc, zgaśnie tchnienie życiowe oraz “jestem”.
Rozmówca: Czy później pojawi się inne “jestem”
M: Nie jesteś żadnym z trzech elementów; nie istnieje kwestia odradzania się.
R: Chciałbym, abyś zmusił mnie do pracy, ponieważ nie rozumiem i nie wiem, co należy robić.
M: Wierz mi, nie ma niczego do przepracowania, nie ma niczego do zrobienia, jedyne, co należy zrobić, to zachować spokój. Dopóki będziesz zaabsorbowany tym wszechświatem ciała i pojęć, słowa będą defilować bez ustanku. Gdy uwolnisz się od nich, potok słów ustanie i będziesz w stanie obserwować kończenie się ciała. W momencie tak zwanej śmierci siła życiowa opuszcza ciało, bezwładny materialny szkielet i ta istota staje się nie-istotą.
R: Mam wrażenie, że istnieje pewnego rodzaju element, zwany pożywieniem, z którego ukształtowane jest ciało, zwane ciałem-pożywieniem. Jeśli jesteś wypełniony fałszywymi wyobrażeniami, nadajesz temu ciału-pożywieniu realną egzystencję, wydaje mi się jednak, że twoja nauka wskazuje na to, iż to ciało-pożywienie faktycznie nie istnieje – że jest jedynie pojęciem.
M: Z jakiego poziomu wypowiadasz te słowa? Czy rzeczywiście rozumiesz, że tego ciała w istocie nie ma i że jego istnienie jest związane z twoimi wyobrażeniami?
R: Jest to opinia, którą wyrobiłem sobie po wysłuchaniu ciebie.
M: Ja to powiedziałem, ale czy ty jesteś o tym przekonany? Czy uświadamiasz to sobie?
R: Gdyby tak było, nie byłbym tutaj.
M: Właśnie. W oczekiwaniu na ten dzień, to ciało narodziło się tak, jak narodziły się wszystkie rzeczy, a ty uważasz pożywienie i ciało za rzeczy odrębne i nie jesteś dżnanim. Zatem jedz i pij, ale poszukuj podstawy tego wszystkiego, tego, kto wie, że istnieje refleksja “to jest ciało” – tego, kto wie, że istnieje coś wcześniejszego niż pojawienie się ciała.
R: Gdy badam czynność, którą akurat wykonuję, nigdy nie potrafię znaleźć dokładnego momentu jej rozpoczęcia.
M: Na razie nie jest dla ciebie możliwe zrozumienie, gdzie ma miejsce początek. Twój własny początek i początek twoich czynności mają to samo źródło.
R: Czy zatem nigdy nie można sądzić, że się coś zrobiło?
M: Gdy nie ma ciała, nie ma też kwestii bycia kobietą lub mężczyzną; ale gdy jest ciało i przytomność, spróbuj ugruntować się w przekonaniu, że jesteś tą przytomnością, a nie mężczyzną czy kobietą. Nawet jako posiadacz ciała zakotwicz się w tym fakcie: “jestem tylko przytomnością”.
R: To jest bardzo trudne.
M: Co może być trudne bez ciała? Czy rzeczywiście możesz być mężczyzną lub kobietą, jeśli nie masz ciała, nie masz kształtu? Gdy ciało jest spalane lub zakopywane, czy świadek tego wydarzenia jest również zakopywany wraz z nim?
R: Nie.
M: Jesteś zatem Atmanem, czy też jesteś tym ciałem?
R: Myślę, że tym, co działa, jest ciało.
M: Istnieje pojęcie ciała, ale czy ty jesteś tym ciałem?
R: Nie, dlatego że postrzegam to pojęcie ciała.
M: Traktujesz to ciało jako własne, czynisz je podobnym do pożywienia, które wchłonąłeś, aby je podtrzymać. To pożywienie przekształciło się w twoje ciało.
R: Dobrze to wszystko rozumiem, istnieje jednak coś, co mnie sprowadza z powrotem do ciała. Uparcie traktuję je jako ciało.
M: Tak jak ja zachowałem nawyk palenia! Od dzieciństwa, a nawet od swoich narodzin miałeś nawyk uważania się za ciało, bardzo trudno jest się pozbyć tego przekonania, ale ciało nie przenika wszystkiego. Otóż istniejesz dzięki temu, kto rozprzestrzenia się wszędzie i kto jest w ciele. Pojęcie indywiduum nie może być związane z tym, kto ożywia wszystko, a ten, kto ożywia wszystko, nie może być indywidualny.
R: Mówiłeś nam już o przeznaczeniu, które jest jak film, negatyw uwrażliwiany na światło w chwili poczęcia i zawierający rozwój wszystkich wydarzeń naszego życia. Jeśli każdy ma swój film, jeśli wszystkie nasze życia są zdeterminowane, po co w ogóle być czujnym, wytrwałym, po co w ogóle wysilać się, by zrozumieć to, co mówisz? To, co musi się zdarzyć i tak jest w tym filmie.
M: Film jest ukończony, ale skąd możesz wiedzieć, że twoja czujność i wytrwałość nie jest właśnie zawarta w filmie? Nie dysponujesz żadnym środkiem kontroli.
R: Inaczej mówiąc, szczerość, zaufanie, zainteresowanie, wszystko to jest z góry przewidziane w filmie. Czy nie ma żadnego sposobu, żeby dokonać wyboru, żeby ulepszyć, przyspieszyć jego bieg?
M: Film się toczy, ty obserwujesz wydarzenia w nim zawarte, ale nie dysponujesz niczym – wszystko jest w filmie.
R: Wydaje mi się jednak, że pamiętam sytuacje w moim życiu, w których musiałem dokonywać wyboru. Rzeczy, które mogłem zrobić lub nie. Być może to pojęcie filmu jest sposobem na przewidywanie mojego życia w przyszłości. Mając określoną osobowość, działałbym w danych okolicznościach zawsze w ten sam sposób, jednak bez tego, by wszystkie moje wybory były w sposób bezlitosny ustalane z góry!
M: Rozważmy film wyświetlany w kinie. Czy osoba na ekranie może zrobić coś innego, niż to, co zostało zarejestrowane na taśmie? Nie! Tak samo jest z tobą. Masz wrażanie, że możesz dokonywać wyboru, ale ten wybór i jego racje już są w filmie. Czy możesz zmienić choćby jedno słowo z tego, co zostało powiedziane? Nie jest to możliwe. Tak samo jest z tym, co teraz powiesz lub zrobisz. To jest w filmie.
R: A co się dzieje w filmie kogoś, kto stał się dżnanim? Czy film trwa dopóty, dopóki trwa ciało dżnaniego, czy też jest w filmie wielka biała plama?
M: Film nie dotyczy dżnaniego, gdyż nie ma on nazwy ani kształtu, gdyż przenika wszystko. Dzisiejsza poranna rozmowa dotyczyła , gdyż nie ma on nazwy ani kształtu, gdyż przenika wszystko. Dzisiejsza poranna rozmowa dotyczyła prarabdha, przeznaczenia. Przezna, przeznaczenia. Przeznaczenie zostało ustalone na 9 miesięcy przed tak zwanymi narodzinami i później niż nie może zostać zmienione. Dżnani jest wcześniejszy niż przestrzeń, jest on również tym, kto zna przestrzeń. Przestrzeń jest najsubtelniejszym z pięciu elementów, z wcześniejszy od przestrzeni jest dżnani. W jaki sposób można by go zrozumieć, nie dysponując ani nazwą ani kształtem?. W jaki sposób można by go zrozumieć, nie dysponując ani nazwą ani kształtem?
R: Ale na poziomie kształtu możliwe jest – dzięki astrologii – określenie z góry pewnych elementów filmu.
M: Jeśli chcesz ustalić przyszłość jakiejś osoby, możesz rozpatrywać moment narodzin, ale ten moment nie ma znaczenia. Moment, który się liczy, jest dziewięć miesięcy przed narodzinami. Możesz ustalić przeznaczenie momentu narodzin, ale nie dziecka, gdyż momentu poczęcia ani lekarz, ani rodzice nie znają.
R: Zatem dziewięć miesięcy przed narodzinami film zostaje ustalony raz na zawsze, ale co go determinuje? Czy nie istnieją prawa genetyki, czy człowiek w pewien sposób nie wyznacza sam swego filmu?
M: Nikt tego nie wie. W każdym razie człowiek nie ma tu niczego do zobaczenia. To, co narodzone, nie wie, że się właśnie narodziło. Będzie to wiedzieć kilka miesięcy później. Rodzice również nie znają momentu, w którym ta rzecz przyjęła swój kształt. Nikt nie zna tego momentu.
R: Nie, ja nie mówię o tym momencie. Moje pytanie dotyczy kwestii, czy człowiek nie wyznacza sam swojej przyszłości, swojego filmu, czy też istnieją inne czynniki: Bóg, pięć elementów, czy cokolwiek chcesz, które decydują o tym, jaki będzie film?
M: Nikt nie decyduje o filmie. Dziewięć miesięcy przed narodzinami, w momencie poczęcia dziecka, jest robione “zdjęcie” warunków istniejących między pięcioma elementami i wszystko przebiega w sposób automatyczny. Nikt nie działa i nie decyduje – wszystko to dzieje się automatycznie, gdyż w tym momencie nie jest obecne poczucie “jestem”; pojawia się ono znacznie później.
R: Niektórzy wydają się mieć szczęśliwe przeznaczenie, dobry film, inni – nie do pozazdroszczenia. W nauce buddyjskiej mówi się, że należy wybrać urodzenie się w rodzinie, która będzie umiała cię wykształcić i mówi się, że największym grzechem jest urodzić się ignorantem. Zatem ten, kto to napisał, pozwala się domyślać, że ten, kto ma się narodzić, ma możliwość wybrania rodziny, która go przyjmie.
M: To jest fałsz; nie ma żadnego wyboru i nie istnieje nic, co mogłoby wybierać. Budda jest bardzo wielki, ale to nie jest prawda, to jest koncepcja. W chwili poczęcia sytuacja świata i kosmosu jest rejestrowana w tym nasieniu. W tych pierwiastkach, w tej biologicznej świadomości wszystko to wydarza się w jednej chwili. Ktoś może zostać poczęty w Indiach, a żyć potem na drugim końcu świata ... i to już jest zarejestrowane. Wierz temu albo nie!
R: Skąd wiesz te rzeczy?
M: W taki sam sposób, a jaki poznałem siebie; to się wydarzyło w sposób spontaniczny. Nie myśl, że ja produkuję tę wiedzę.
R: Film zawiera wszystkie wydarzenia, ale czy zawiera również reakcje, radości i bóle, które towarzyszą wydarzeniom?
M: Zawiera wszystko, aż do najmniejszych szczegółów.
R: Czy nie zgodzisz się z tym, co twierdziło wielu joginów, że niektórzy mogą z góry znać film swojego życia?
M: Zasada Absolutu – która z niczym nie jest związana, nawet a istnieniem – może mówić o wszystkim.
R: W buddyzmie Mahajany wiele się mówi o Buddzie i Bodhisattvach. i . Buddą jest ten, kto osiągnął Absolut. Bodhisattva wybrał działanie w świecie lub w kosmosie. Chciałbym wiedzieć, czy uznajesz ten podział?
i . M: Bodhisattva jest tym pierwiastkiem, który determinuje przeznaczenie. Sattva oznacza esencję rzeczy. Kwintesencja tej esencji tworzy jakość tego, czym jest “jestem”. Bodhisattva jest tą kwintesencją. Tym, dzięki czemu można poznać siebie, jest Bodhisattva..
R: Czy Budda wykracza poza to?
M: W Buddzie nie ma Bodhisattvy. Jego Bodhisattva odszedł, on go przekroczył. Budda rozpoznaje rozpoznaje, jest świadkiem Bodhisattvy. Co oznacza, że jest on odrębny od Bodhisattvy..
rozpoznaje.
R: Wiem, że odpowiesz mi, iż jest to w filmie, ale czy istnieje jakiś szczególny powód tego, że wielu mistrzów ma zaledwie jednego ucznia, który osiąga oświecenie?
M: Stan ten może osiągnąć jeden na 10 milionów. Ja nikomu nie doradzam, aby tu przychodził. Ludzie przychodzą spontanicznie, gdy czas się wypełnia. Zazwyczaj ludzie proszą Boga, aby dał im jakieś dobra materialne. Kto zna Bodhisattvę, Buddę?
R: Czy twój Mistrz miał więcej uczniów, którzy osiągnęli oświecenie?
M: Ja nie pomniejszam niczyjej wartości. Mój Mistrz był doskonałym Absolutem, a o jego uczniach nie mam niczego do powiedzenia.
R: Jakiś czas temu powiedziałeś, że reagujesz jedynie na zapotrzebowanie. Jeśli potrzebujemy odpowiedzi – ze stanu, w którym ty jesteś, ponad istnieniem – ty nam odpowiadasz. Mam na ten temat dwa pytania. Co robisz, gdy nie musisz odpowiadać? A drugie: czy reagujesz jedynie na potrzeby i pytania tej grupy, która jest wokół ciebie, czy też reagujesz na pytania innych istot, na przykład zamieszkujących inne planety?
M: Moja sytuacja jest taka, że nie posiadam już poczucia istnienia, owego “jestem”, dlaczego zatem miałbym się troszczyć o twory, istniejące na innych planetach? Jeśli idzie o początek twojego pytania, to nie macie żadnej potrzeby.
R: Czy odpowiadanie nie jest koniecznością twojego filmu?
M: W tym filmie wszystko jest zdeterminowane – ja nie jestem niczym.
R: Jaki jest pożytek z wiedzy o istnieniu tego filmu? Czy miałaby ona wprowadzić jakąś modyfikację w naszym zachowaniu, w naszych praktykach?
M: Jeśli modyfikacja mieści się w filmie, w negatywie, to jedynie wówczas może się ona w was pojawić. Macie wrażenie, że możecie modyfikować wasze reakcje względem filmu, tymczasem jest dokładnie na odwrót. Film nie wynika z waszego działania – działacie dlatego, że istnieje film.
R: Ale ty, który jesteś dżnanim, twierdzisz, iż odpowiadasz dlatego, że jest to w twoim filmie, być może zatem nasze filmu zawierają w sobie to spotkanie wszystkich naszych filmów i ciebie ...
M: Powiedziałem ci już, że w stanie Buddy nie ma istnienia. Stan ten jest ponad tym wszystkim, jest to mój stan naturalny. Wszystko to, co się tu odbywa, wszystkie te odpowiedzi są formułowane przez elementy podstawowe, przez tę świadomość, która trwa w tym, co przejawione.
R: Czy wszelkie wysiłki, jakie możemy czynić, aby umknąć tej przytomności cielesnej, wywierają skutek na “jestem”, czy też jest to w filmie i wydarzy się lub nie bez jakiejkolwiek możliwości działania z naszej strony?
M: Powiedziałem ci poprzednio, że nie jesteś przytomnością. Nie jesteś też istotą. Na ekranie kina sylwetki przemieszczają się nieustannie; nie mogą postępować inaczej – to jest w filmie. O niczym nie decydują, film się toczy. Co jednak czyni możliwym ukazywanie się sylwetek na ekranie? Czy sam przebieg filmu? Nie – czyni to światło, które go przenika, światło, które jest z tyłu. Z wami jest tak samo, waszą rzeczywistością jest jedynie bycie światłem, obserwowanie filmu, którego akcja stwarza wydarzenia świata. Bądźcie tym źródłem – światłem poza świadomością. Spójrzcie na tę kasetę; wszystko tam jest zarejestrowane, ale to, co jest zarejestrowane, nie jest mną. Wszystko, co się zdarza, zdarza się w przytomności i w ciele-pokarmie, które samo w sobie jest zestawem pięciu elementów. Wy nie jesteście żadną z tych rzeczy, tak jak osoba, która mówi, nie jest tym, co zostało zarejestrowane na kasecie. Musicie się przekonać, że jesteście całkowicie różni od tego, co nazywam elementami podstawowymi, tzn. od ciała i “jestem” czyli przytomności.
R: Czy urzeczywistnienie jest doświadczeniem oryginalnym, czy też jest ono w filmie?
M: Ono nie może być w filmie, ponieważ ty jesteś tym, kto obserwuje film. Wyobrażasz sobie, że naprawdę myślisz, ale twoje myśli są filmem! Utożsamiasz się z filmem, podczas gdy jedynym twoim postępowaniem jest obserwacja. Ten, kto jest w filmie, istnieje tylko wtedy, gdy ty jesteś widzem.
R: Czy film zarządza ciałem-pożywieniem/
M: Jak poprzednio powiedziałem, czynią to elementy podstawowe.
R: Mówisz, że twoje jestestwo odpowiada na nasze pytania. Ale gdy nie będziesz już mieć ciała, gdy przestaną istnieć te elementy podstawowe, gdy się to wszystko rozpłynie, czy pozostaniesz wrażliwy na nasze potrzeby, czy też nie nastąpi już żadna odpowiedź?
M: Film się skończy.
R: Zatem nie będzie już odpowiedzi na nasze pytania?
Image Maria z bratanicą Nisargadatty w domu Maharaja, Bombaj luty 2005
M: Dżnani przypomina przestrzeń zatopioną w Absolucie, zatem ów Absolut poprzez przestrzeń wyjdzie naprzeciw waszym pytaniom. przypomina przestrzeń zatopioną w Absolucie, zatem ów Absolut poprzez przestrzeń wyjdzie naprzeciw waszym pytaniom.
R: Rozumiem, to właśnie chciałem wiedzieć.
M: Tak czy inaczej, rzeczy się wydarzają. Niektórzy są związani z siddhis, które czynią cuda i to nie tylko w Indiach. Ja tego nie robię; jestem tym, przez którego działa zasada Absolutu. Dżnani jest ponad przejawem, przejaw jest jakością, związaną z pojęciem istnienia; dżnani zaś jest ponad tym. Jest subtelniejszy niż przejaw, subtelniejszy nawet niż przestrzeń. zaś jest ponad tym. Jest subtelniejszy niż przejaw, subtelniejszy nawet niż przestrzeń.
R: Mógłby zatem, gdyby to było potrzebne, znać nasze pytania?
M: To się dzieje automatycznie; wszystkie te czynności i zachowania rozpływają się w przestrzeni, nie ma wyjścia.
R: Czy istnieje różnica pomiędzy twoim nauczaniem a tym, co się nazywa fatalizmem? Czy nie ma potrzeby robienia czegokolwiek, ponieważ wszystko i tak musi się wydarzyć?
M: Moje nauczanie jest takie: to co jest w filmie, czymkolwiek jest, będzie. Niezależnie od waszych wysiłków lub ich braku. Wszystko to zostało zarejestrowanie w filmie przed wszystkimi możliwymi wysiłkami. Nie sądźcie zatem, żeście czegokolwiek dokonali, gdyż wszystko dokonuje się, wydarza się samo.
Tutaj przemawia zasada, która nie zna sama siebie. Wiedza eksponuje wiedzę, a wy przychodzicie słuchać. Nie ma tu żadnej tajemnicy; wszystko jest otwarte dla wszystkich.
R: Wydaje mi się, że ta idea filmu ma po prostu za cel przeszkodzenie nam w utożsamianiu się ze swoimi działaniami.
M: Otóż to; użyjmy terminu bardziej pożądanego, terminu “Bodhisattva” zamiast “elementu podstawowego” czy “filmu”. Czy nie widzicie, że są to jedynie koncepcje, słowa za słowami? Są to parady słów w imię wiedzy. Nie jesteście ani ciałem, ani nazwą, kim zatem jesteście, wy jako tacy, będący wewnątrz tego ciała?
R: Na etapie, na jakim jestem, świadek jest czymś wewnątrz mojej głowy. Gdy pracuję lub medytuję, obserwuję punkt umieszczony w mojej głowie. Czy jest to coś, co będzie ewoluować, czy też jest to normalne?
M: Obserwacja odbywa się w Brahmarandra. Wszystko, co możesz postrzegać, jest w tym aparacie Brahmy. Wszystko, co możesz widzieć faktycznie lub we śnie, a nawet to, z czym stykasz się we śnie głębokim, jest tworzone tam.
R: Czy intuicja na temat naszej prawdziwej natury rozwija się stopniowo, czy doznanie głębokiego snu ulega transformacji?
M: Wszystko się zmienia, nie tylko głęboki sen – zmiana jest we wszystkim, w rozmaitych aspektach. Z jakiego poziomu pytasz o Bodhisattvę? Czy znasz Bodhisattvę, swoją świadomość pozbawioną kształtu?
R: Czy zachowanie przytomności podczas snu jest doznaniem, które można rozwijać?
M: Kto rozpoznaje ten czas jako sen?
R: Wydaje mi się obecnie, że postrzegam świadomy mózg śpiącego ciała i obecność obserwującą wszystko.
M: Nie wprowadzaj tu świadomości mózgowej, mów jedynie z poziomu Bodhisattvy, twojego jestestwa, twego poczucia “jestem”. Czym jest intelekt – jest wiązką słów, wytryskującą z twego bezmiaru. Odmawiam komentowania słów dla twojej przyjemności. Chcesz mi wytłumaczyć coś, co powstaje na poziomie ciała-idei, a na to się właśnie nie zgadzam.
R: Czy mógłbyś sprecyzować? Czy chodzi tu o ciało i idee, czy też o ideę ciała. A Bodhisattva? Sattva? jest jedną z gun, jedną z trzech własności materii.
?
M: Sattva jest istnieniem, “jestem”.
R: Ale są też dwie pozostałe guny, tamas i i radżas. Czy można powiedzieć bodhi sattva, bodhi tamas, bodhi radżas. Czy można powiedzieć ?
i . Czy można powiedzieć M: Tak. To, dzięki czemu dysponujesz dowodem istnienia, ta jakość, ta esencja, sattva jest bodhi. To ona daje jest . To ona daje wiedzę.
R: Gdy twój Mistrz powiedział ci, że jesteś Najwyższą Rzeczywistością, czy dokonywałeś wysiłków, aby w to uwierzyć, czy też stało się to w sposób automatyczny?
M: Przyjąłem jego twierdzenie jako prawdę.
R: Automatycznie?
M: Wszystko, co mi powiedział, przyjąłem jako całkowitą prawdę. Słowo Brahman składa się z Bra – świadomości i hman – “jestem”. – “jestem”.
– “jestem”.
R: Gdy zamykasz oczy, czy jesteś przytomny tego, co cię otacza?
M: Kto obserwuje? Czy to, co jest świadkiem, przybywa z “ja” czy też z przytomności?
R: Z przytomności. Czy zwierzę jest w stanie rozwinąć poczucie rzeczywistości?
M: Tak, związane z dżnanim zwierzęta same mogą stać się dżnani, ale nigdy nie będą w stanie tego powiedzieć. Tak było w przypadku krowy Ramany Maharisziego, kóz Satya Sai Baby czy Ghirdi.
R: Czy poszukiwanie wewnętrznego światła, doznawanie aury, objawień to są praktyki przydatne dla znalezienia rzeczywistości?
M: Nic z tych rzeczy. To nie ma żadnego znaczenia. Ludzie lubią wszystkie te wymysły. Mówią: “ten-a-ten ma wizje, jest bardziej rozwinięty od tamtego” – czyste wymysły! Percepcja jasnego światła czy jakiejś istności jest po prostu związana z własnościami, z mocą tego Bodhisattvy, tego pierwiastka, poczucia “jestem”, które może przyjmować wszystkie te kształty, kolory, wizje.
Przypuśćmy, że masz mnóstwo pieniędzy; pieniądz to moc ... Możesz za ty pieniądze kupić sobie pałac, lasy lub – nic, po prostu je zachować i mieć tę samą ilość mocy. Ten pierwiastek rzeczywistości jest podobny, zawiera największą moc, a wszystko, o czym mówisz, jest zaledwie grą przytomności “jestem”. Załóżmy, że człowiek nie wiedzący, człowiek z ulicy wygrywa na loterii ogromną sumę pieniędzy i postanawia otworzyć fabrykę. Angażuje ekspertów – jego pieniądze mu na to pozwalają. Ale kto cię angażuje, on czy moc jego pieniędzy?
Są wybory, jeden z kandydatów jest bogaty; woła ciemnego biedaka i mówi mu: “masz, dam ci tysiąc rupii, jeśli będziesz na mnie głosował”. Kto będzie głosował? Nie człowiek, a tysiąc rupii. Zajmijcie się zatem tą istotą wszelkiej mocy, tą pierwotną energią Bodhisattva, jestestwem, świadomością. Podążajcie tym tropem “jestem”, który odsłania wszechświat. Słuchajcie mnie uważnie, wchłaniajcie głęboko, a nie będziecie potrzebowali wracać.
http://www.logonia.org/content/view/202/2/1/4/