Temat: Sprawny dojazd...
Mariusz Korzeniecki:
Na każdy mój argument odpowiedział Pan tak ogólnikowo,
A jakby sobie Pan życzył?
Przecież nie jestem władny niczego a jedynie swoje zdanie w temacie pisze.
Takie ono jest i tak bym sobie życzył.
Wiem, że tak nie jest i tego nie zmienie:)
Takie zycie jak mawiają moi synowie.
że właściwie można by to odnieść do każdej grupy społecznej,
Tak, bo ludzi nie należy dzielić a scalać.
a nie rozmawiamy o każdej grupie, pomijając już "łapanie za słówka".
Jak mam to rozumieć?
Pan tak nie chciał napisać a samo się napisało?:)
O kryzysie wspomniał sam PFRON więc to nie moje słowa.
I nie tylko on.
Wszyscy o tym trąbią nie robiąc nic bo i tak to ten najnizej zarabiający podatnik zapłaci bo ci najwiecej do budżetu kasy płacą.
Jeśli ktoś zarabia 5 tys to raczej nie będzie interesował się tego typu programem...
Pewnie nie iżyczę wszystkim takich zarobków. Niecxh ci co zarabiają wiecej też coś z tego mają:)
Poza tym z Pana kontrargumentów wychodzi, że coś jest albo czarne albo białe, wg mnie nie.
to zle bo wszelkie inne kolory to już kombinacje kolorów podstawowych:)
Nie stwierdziłem również, że Pan coś dostał za darmo.
Pewnie, ze nie ale ja napisałem sam, że nic darmo nie dostałem nawet tego merca 200 w 1988 roku z roku 1987:)
Nie dyskutujemy tu komu jak w życiu się ułożyło.
Jeszcze raz. Nic się nikomu nie układa.
O wszystko trzeba walczyć pracą.
Wracając do meritum.
Skoro powstał PFRON, to powinien pomagać każdemu - z ambicjami czy bez, z miasta czy ze wsi, pracującemu czy niepracującemu.
Niby tak, ale to też w jakimś zakresie.
Nie wyobrażam sobie fundowanie jakiegokolwiek samochodu niepracujacemu inwalidzie:)
Inną sprawą jest czy wgóle powinien on istnieć. Tu nie mogę być obiektywny w odniesieniu do zasadności funkcjonowania tej instytucji, gdyż wielokrotnie korzystałem z jej funduszów i dzięki temu ukończyłem studia, sfinansowano mi zakup książek akademickich oraz sprzętu komputerowego.
I teraz Pan to powinien odpracować z nawiązką aby dla innych tak potrzebujących też coś było.
Nie robiąc tego a jeszcze żądając nadal finansowania Pana jestem takich działań przeciwnikiem.
Ileż to zdrowych ludzi wykształciło społeczeństwo a łowcy talentów wywożą ich za granice dając im niby lepsze warunki ale niższe od ich pracowników miejscowych.
I co ja mam i co ma społeczeństwo, ze inwestowało w jego darmową naukę?
Nic. Nie ma wiec balszych pieniedzy na inwestowanie w nbastepnych bo ci wyuczeni już nie ołacą podatką w naszym kraju na nauke nastepnych pokoleń.
Ja również wolałbym żeby nikt mi nic nie dawał za darmo, chciałbym sam do wszystkiego dojść i to założenie, różnym powodzeniem, staram się realizować.
I tak trzeba. Dotyczy to wszystkich. Zdrowych też.
Czy wie Pan, ze osoba niewidząca zatrudnia kilkanascie osób prowadząc usługi dla ludności?
Ja robiłem jej stronę internetową i zapłaciła uzgodnioną cenę bez targowania.
Myśli Pan, że w totka wygrała?
Nie. Zrobiła biznes plan i dokładnie go przestrzegała a firma w ciagu trzech lat rozrosła się od poł etatu do kilkana ście etatów.
Jednak start tak do edukacji jak i w życie zawodowe, jako ON z małej miejscowości, miałem mocno utrudnione i tu pomoc PFRON-u była dla mnie dużym plusem. Pewnie bez tej pomocy moje życie potoczyłoby się inaczej. Dzisiejszy rozpoczęcie kariery zawodowej w większym mieście dla ON to naprawdę spore wyzwanie i nie ma co się oszukiwać łatwiejsze dla osób pełnosprawnych.
Może, ale jak wcześniej podałem przykład to tak bardzo pewny tego nie jestem.
Idea PFRON-u w tej kwestii jest jak najbardziej ok, jednak zarządzanie jego funduszami pozostawia wiele do życzenia.
Po to jest zarzad i ma rade nadzorczą wiec tam należy się odwoływać.
I przyczepił się Pan do tej skrzyni biegów...to wcale nie jest takie proste. Koszty wymiany manuala na automat są dość spore,
Tak, ale miejsze od kupna całego samochodu.
a dodać do tego trzeba ryzyko że coś będzie nie tak potem;
Nie ma takiej opcji.
Wjeżdzając do angli ma Pan możliwość przestawienia kierownicu w kazdym samochodzie na prawą strone za 1000 funtów.
Wyjeżdzająć może Pan to zmienić.
Dla chcącego nie ma nic trudnego bo po tą trudności aby je pokonać a nie aby one pokonywały nas.
taka ingerencja w samochód nigdy nie jest dobrym pomysłem.
Dla Pana może nie a dla innych tak.
I wyraźnie pisałem że nie mówię o wypasionych brykach,
W kazdym:)
więc GUST o którym Pan raczył wspomnieć nie ma tu nic do rzeczy.
Zgadza się.
Zadowoliłby się jakimkolwiek autem żeby było tylko jak najmniej awaryjne i w miarę ekonomiczne.
Tylko nowe takie są Moje stare pali na 100 km paliwa za 10 zł i też jestem zadowolony a jezdze rocznie od 30 do 40 tyś km:)
Do tych pieniędzy podatników też Pan się przyczepił...
Dlaczego przyczepił?
Ja płace i chce wiedzieć jak w moim imieniu są wydawane. Mam prawo do tego.
Przypomnę że ja również płacę podatki, także na inne grupy społeczne z którymi nie mam nic wspólnego.
I ma Pan prawo wiedziec oraz ingerować.
Przykładowo na diety posłów nie mam ochoty płacić a to robię.
Powinien Pan zagłosować na posłów, którzy chcą te diedy znieść lub obniżyć.
A kim są Ci ludzie?Często niewyedukowane osoby, które wyrwały się z jakiejś wsi, żeby zarobić sobie nie robiąc nic...
A posłami tylko z miasta mogą być leniuchy?
Ja dzięki PFRON zdobyłem wykształcenie, inni mają samochody i mogą pracować dzięki nim, a co za tym idzie płacić podatki. Pański argument w tym momencie nie jest odkrywczy i wg mnie totalnie nic nie wnosi do dyskusji.
A co miałoby wnosić do dyskusji?
Kasy nie a nawet jestem przeciwny rozdawaniu kasy na samochody oraz kształcenie ludzi, którzy nie spłacają zainwestowane w nich podatki.
No taki jestem:)
Budzet państwa to to, co tam wniesiemy.
Taki jest system podatkowy i tyle.
A jest zły.
Jak chce Pan z walczyć to proszę bardzo:)
Walczyć nie muszę bo nic sam nie zrobię, ale jezeli Pana wykształcili za podatkowe pieniadze to powinien Pan to odpracować i jeszcze zarobić na siebie.
Inaczej kraj jest bez sensu.
No chyba, ze dodrukujemy troche pieniedzy bo już tak było, prawda?:)
A telepraca,call center czy inne pochodne tej branży to nieistotne.
Ale posługiwał się Pan tym argumentem jako istotnym. Co się stało, ze zmienił Pan zdanie?
Mnie po prostu irytuje, że osoba tłumacząca zaniechanie programu Sprawny Dojazd, stwierdziła że LEPIEJ zainwestować w program Telepraca, bo przyniesie to większe korzyści!
Myśle, że nie była to jedna osoba, ale ekonomicznie to chyba ma racje.
Kasa wydana na jeden samochód dla jednej osoby wystarczy na uruchomienie wiecej stanowisk pracy dla wiecej osób, prawda?
Jaki konkretny argument był to nie wiem, ale jezeli ekonomiczny o którym ja tu napisałem to jestem za.
Kilka osób pracujacych da wiecej podatku niż jedna, prawda?
Pytam komu te korzyści??
Państwu a pozniej nastepnym niepełnosprawnym:)
Na to też podatnicy będą płacić.
Tak.
A ile osób z tego skorzysta?
Jak wyżej:)
Zapewniam Pana że chętnych będzie niewielu.
A ja bym taki pewny nie był.
Sam chetnie przyjmę telepracę i nie trzeba we mnie inwestować.
Pisząc że trzeba mieć do tego odpowiednie predyspozycje, chodziło mi o specyfikę pracy, a nie o przygotowanie do niej czy wykształcenie. Praca w której klepie się tą samą formułkę w 100-150 rozmowach telefonicznych dziennie, słysząc często obelgi nie jest pracą dla każdego,
Zgadzam się w pełni:)
tym bardziej że zarobi tam owszem mogą być duże, ale dla kilku % osób pracujących na tym samym stanowisku...
A tak kto wogóle dał im prawo do tego żeby twierdzić komu jaka praca będzie odpowiednia-bo tak właśnie rozumiem ich tłumaczenia?
Gdyby Pan popracował chociaż kilka lat na własny rachunek jak ja przepracowałem całe swoje zycie to wiedziałby Pan, że wszystko powinno się zbilansować.
Kiedyś były te społdzielnie pracy dla niepełnosprawnych i ci ludzie tam pracowali jak wszyscy inni.
Mało tego to jeszcze były prace chałupnicze dla niepełnosprawnych, którym woziło się materiał do wykonywania produkcji i to wcale nie takiej prostej.
Dodam, ze teraz też tak można robić i są nawet dotacje do tego a cheć zysku niektórych firm prywatnych jest wieksza niż istniejaca dotacja.
Zatrudniano ludzi, którym płacono po 200 zł za nic nie robienie a reszte czyli 400 zł brała firma. Tak było w Poznaniu co ujrzało tzw światło dzienne a sad ocenił:)