Temat: Praca dla osób niepełnosprawnych
To nie jest kłótnia to są fakty...
Są to FAKTY gdyż nie którym osobą wydaję się ze życie jest takie proste ale jednak nie jest takie proste skoro tyle zła jest na świecie i nie tylko na świecie a i jak w naszym Kraju...
ja bym rozsadziła wszystkie instytucje które niby pomagają i są dla pomocy osobą niepełnosprawnym..bo niestety kasę połknąć można a gdy się zwrócisz o pomoc albo widzisz nie chęć albo krzywienie nosem albo coś innego do wymyślania..tyle razy byłam w różnych instytucja i słyszałam że tak jest taka pomoc dla ON ale jednak nic nie możemy pomóc to po jakiego...są te instytucje po to aby w TV się chwalić jakże to się pomaga ON..bez sens...
Znam bardzo dużo ludzi niepełnosprawnych...nie które te osoby mają rodzinę nie które wręcz walczą jak mogą a nie które wręcz poddają się i wmawiają sobie że sa do niczego a są i tez takie które szukają pracy a w rzeczywistości z niej rezygnują..
a znam i też takie przypadki chłopak potrzebował pomocy miał umiarkowany stopień zwrócił się o pomoc do MOPS owszem pomogli by mu ale potrzebują adres stałego zameldowania a on go nie ma nie dostanie bloczków na jedzenie bo nie ma pewnych dokumentów..
starał się o nocleg owszem ale wolne miejsca będą za 2 tygodnie..
gdy dostał się dla bezdomnych mężczyzn szukał pomocy w urzędzie przyznawania mieszkań komunalno socjalnych wiadomo że odrazu tego nie dostanie ale wniosek chciał zostawić bo jest w potrzebie oczywiście nie bo nie spełnia warunków czy czegoś takiego..
i tak w końcu nie wytrzymał...żal mi go jednak był młody i miał na prawdę bardzo dużo nadzieii że uda mu się zacząć żyć..niestety skończył ze sobą..
Wiecie ja też na początku prosiłam MOPS o pomoc ale nie spełniam warunków...
mieszkałam gdzieś gdzie mnie wymeldowano i teraz nie mam stałego meldunku ani czasowego co to oznacza?? osoba 28 lat i bezdomna bo tak ją instytucje które pomagają załatwiły walczyłam u Wojewody Małopolskiego u Prezydenta Miasta Krakowa..nic to nie dało składałam wniosek o mieszkanie odmówiono mi nic to nie znaczy że nie mam mieszkania że tułam się po katach wynajmuje mieszkanka ..
po prostu odmówiono mi pomocy byłam nawet w PFON jednak tam nie spełniam warunków więc gdzie spełnię warunki..
skoro nikt szansy mi nie daje..teraz chciałam podiąć pracę miałam spore szanse pracodawca chciał mnie przyjąć bo ktos kto bardzo mnie lubi tam pracuje starał się aby pomóc mi..
ale jednak medycyna pracy wypisała takie zaświadczenie że mnie nie przyjmą kiedyś byłam w pewnym szpitalu gdzie strasznie dałam popalic pewnemu lekarzowi on niestety pamięta to do dziś..
i mimo że łamie prawo pod naciskiem i szantażem zażądał abym opisała swoje życie od lat 1990 kiedy odeszli moi rodzice..
i teraz gdy tego nie napiszę nie dostanę dobrej opinii na pracę i jej podjęcie..a kiedy napiszę nie wiem co z tym zrobi może opublikuje gdzieś i zrobi na tym doktorat..cóż mam ogromny orzech do zgryzienia bo gdy mam szanse aby odbić się od dna to ktoś próbuje mnie przycisnąć i żądając aby zrobiła coś co oni sobie życzą..i to bez prawnie bo lekarz na medycynie pracy ma prawo tylko opisać sytuację i stan pacjenta starającego się o zatrudnienie w danym dniu i momencie którym jestem u niego a nie rozdrapywać mojej fatalnej przeszłości od samego 90 roku..
bo to nie tamte lata są ważne ale to jaka jestem teraz..
nawet dzwoniliśmy do Ministerstwa Praw dla ON..i wręcz ich zatkało że coś takiego żądają..zobaczymy co i jak dalej pójdzie..
Więc podkreślając życie to nie jakaś przygoda i mimo że się walczy to czasami są bardzo ostre upadki które niestety pokazują jaki szacunek mają ludzie pełnosprawni do ludzi niepełnosprawnych czyli po prostu go nie mają...!!!!