Anna P.

Anna P. Wszelkie pochwały
mojej osoby są
szczerą prawdą.
Wszelkie...

Temat: Niepełnosprawni, realne dbanie o nich czy też zbijanie...

Piotr Szczotka:
Zrozum to lub otwórz własną firmę i Zobaczysz problem z drugiej strony.

Widzę, prowadząc własną działalność gospodarczą trzeba kombinować jak „obejść” ZUS, żeby on nie obszedł się z "tobą". Opłacanie składki w UK -To tylko przykład pierwszy z brzegu). Fajny jest nasz kraj - "daje tyle możliwości".
(- W wolnej chwili poczytaj sobie, tak dla zabicia czasu http://msp.money.pl/wiadomosci/kadry/artykul/bezroboci... i nie zapominaj proszę, ze kij ma zawsze dwa końce.
Miałem taki okres w życiu że taką pracę wykonywałem, no i co z tego?

Ja też i nic z tego. :D
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Niepełnosprawni, realne dbanie o nich czy też zbijanie...

Akurat w U.K. szykuje im się cięcie socjalu. W skrócie dostajesz 2 propozycje pracy pierwsze z brzegu jeśli trzeciej nie bierzesz to nie będzie socjalu w ogóle :(

No kij ma dwa końce, a jak się go trochę roztrzepi to nawet 3 i cztery. Jeśli nie podejdziemy do tematu jak do różnokolorowej tęczy to nic z tego nie wyjdzie. Czarno biały świat? A co to takiego? Nie odbieram, bo taki poprostu nie jest.

A tak przy okazji jeśli tak za granicą jest ciekawie, to dlaczego nie wyjedziesz?
Jeśli są jakieś osobiste powody - nie do dyskusji na forum - to z góry przepraszam.

Ale przykłady jak to w Polsce jest źle i nieprzychylnie dla pracownika a za mityczna granicą wszystko fajnie. Przestały mnie już bawić.
Zawsze można pojechać i sprawdzić.

Tak czy nie? :)

Koniec przerwy pacjenci czekają :)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Niepełnosprawni, realne dbanie o nich czy też zbijanie...

W międzyczasie popytaj ile osób jest zgłoszonych jako bezrobotne pracując jednocześnie za granicą :)
Anna P.

Anna P. Wszelkie pochwały
mojej osoby są
szczerą prawdą.
Wszelkie...

Temat: Niepełnosprawni, realne dbanie o nich czy też zbijanie...

Piotr Szczotka:
Akurat w U.K. szykuje im się cięcie socjalu. W skrócie dostajesz 2 propozycje pracy pierwsze z brzegu jeśli trzeciej nie bierzesz to nie będzie socjalu w ogóle :(

Wiem, jestem na bieżąco.

A tak przy okazji jeśli tak za granicą jest ciekawie, to dlaczego nie wyjedziesz?
Jeśli są jakieś osobiste powody - nie do dyskusji na forum - to z góry przepraszam.

Byłam Piotrze, dawno temu i przyznaje, ze nie było różowo ale dało się żyć. Dziś nie mogę wyjechać choć bardzo bym chciała (względy osobiste/ zapraszam na piv jeżeli Cię, to interesuje. Choć myślę, ze nie. :) Mogę też nakreślić parę słów na temat, który poruszaliśmy we wcześniejszych wątkach. Nie sposób tego robić na forum publicznym, bo to stąpanie po kruchym lodzie.) - Być może będzie Ci, łatwiej zrozumieć skąd bierze się moje zdegustowanie.
Nigdzie nie napisałam, że za granicą jest ciekawie, łatwo i lajcikowo. Mówię tylko, że ludzie masowo emigrują z tego kraju, Ci którym się uda nie zamierzają nigdy tu wracać, co najwyżej odwiedzić rodzinę. Z naciskiem na tych, którym się uda/powiedzie. Większość moich znajomych emigrowała, to oczywiście nie oznacza, ze mają życie usłane różami.
"...Przestały mnie już bawić..."

Nie o zabawę tu chodzi, tylko umiejętności spojrzenia na daną sytuację z innego punktu widzenia. Mnie się Twój bardzo podoba, inaczej bym się nie produkowała.Widzę tu człowieka, który swoje problemy traktuje jak wyzwania. Optymistycznie i z nadzieją patrzy w przyszłość. - Robi to, co umie najlepiej(troszkę koloryzuje ;)) Ja widzę ciemną , Ty jasną stronę mocy - Może przyjdzie ktoś trzeci i odnajdzie "złoty" środek.:] Nie zmienia to jednak faktu, że ja nadal nie dostrzegam możliwości,o których nasłuchałam się na szkoleniach. Ci ludzie przestają być wiarygodni w chwili, kiedy mówią o przedsiębiorczości a sami borykają się z podstawowymi problemami egzystencjalnymi.Jak opłacić rachunki za mieszkanie lub za co wykupić lekarstwa, itp. - Podkreślam różnica zdań nie wyklucza płaszczyzny porozumienia. - Trzymaj się wiatru, niech Cię, niesie. ;) A.Anna P. edytował(a) ten post dnia 24.02.11 o godzinie 20:04
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Niepełnosprawni, realne dbanie o nich czy też zbijanie...

Anna P.:

Byłam Piotrze, dawno temu i przyznaje, ze nie było różowo ale

Także wiem że da się żyć. Są jednak dwie podstawowe sprawy. Czy dokładnie sytuacja na rynku pracy ogólnie przekłada się na rynek pracy osób niepełnosprawnych? Nie jestem tego taki pewny.
Druga, zaangażowanie i szukanie rozwiązań w samozatrudnieniu to bolączka w tym kraju. Co jakiś czas spotykam się z tym myślowym murem trudnym do przejścia. Mam takie wrażenie iż wiele osób nawet gdyby mogła przyzwoicie zarobić we własnej firmie, wolałaby jednak mniej ale byle u kogoś na etacie. Taka mała dygresja której nie chcę już rozwijać.
W moim zawodzie wiele ludzi pracuje na etacie, a dorabia jedynie prywatnie po godzinach. Mają potencjał, niesamowity potencjał ale liczą, iż nigdy nic z ich ciepłą posadą się nie stanie. No i tu się można przeliczyć, jak miało to miejsce w kilku ostatnich sytuacjach.
Etat daje spokój, ale spokój to czasem "uśpienie czujności". Z drugiej strony jak pisałem już wcześniej spotykam osoby które chciały by jakiegokolwiek zatrudnienie. Ćwierć, półetatu aby tylko wyrwać się z tej sytuacji.
No i reasumując, to czego nie chce w dyskusji ciągnąć dalej. Kilkakrotnie proponowałem współpracę i możliwość dodatkowego zarobku (akurat w naszej branży bo rzecz jasna o tej mogę mówić), na dobrych warunkach no i niestety o wielkiej aktywności i zainteresowaniu trudno było mówić. Wspomnę tylko, iż przykładowo hasło dodatkowa praca w soboty to czasem jak płachta na byka!

Dlatego też staram się wyjść na przeciw tym jednostkom (pojedyncze zainteresowane osoby) którym zależy, a nie brać udziały w dyskusyjnych, co do efektywności szkoleniach.

Co do za granicy. Byłem także dawno temu, pierwszy raz, miałem możliwość niesamowitego rozwoju zawodowego. Tego nie planowałem, ale otrzymałem propozycję nauki zawodu. Uczyłem się także za granicą, taka wymiana ale nie jako niepełnosprawny, żadnych ulg, tylko miałem zapewne coś do powiedzenia w tematach które ich interesowały, ot i tyle.
Tak Anno, gdzieniegdzie jest lepiej to fakt :) Nie odpowiadał mi jednak styl życia, rodzaj relacji między ludźmi, wyrachowanie.
NO i niestety stwierdzam po kilkunastu latach, iż dogoniło mnie to w kraju :) Zapracowanie, brak spontanu u ludzi totalna zmiana relacji międzyludzkich. Tak widzę to także na rynku pracy, jak i w życiu prywatnym. Pytanie tylko jako to nas zmienia?

Mam to szczęście iz moja profesja jest jednocześnie moją pasją życiową, wiążą się także z tym wyjazdy zawodowe. Jestem ciągle w drodze. Nigdzie jednak nie widzę ulg z tytułu - w jakimś tam stopniu - niepełnosprawności poza zniżkami kolejowymi. Ale intensywność wyjazdów powoduje iż i tak to kolej zarabia na mnie krocie, a nie odwrotnie :)
Słowem co sobie tam wywalczę to mam. Gdyby tak się jednak stało, zmiana sytuacji życiowej, nie obraziłbym się jednak jeśli ktoś zaproponował by mi doglądanie, sprzątanie, czy inne podobne prace.

Może to kwestia pokolenia, może przeświadczenie, iż to przed wszystkim my kreujemy swoje życie, albo po prostu jestem z innej bajki :)
Pozdrawiam serdecznie Piotr



Wyślij zaproszenie do