Temat: Niepełnosprawne uczelnie
Wszystko zależy od nastawienia poszczególnych wykładowców a nie całych uczelni, od tego zacznijmy.
2 lata temu, napisałem jeden z testów. Niestety z powodu wady wzroku - także pytania były opisowe - nie wszystko zdążyłem napisać dokładnie, czytelnie. Dowiedziałem się że nie zaliczyłem :)Ups...?
Ale to była pomyłkowa informacja. Po prostu wykładowca nie mógł się doczytać i przy następnej okazji poprosił mnie o ustną wypowiedz dotyczącą nieczytelnego tekstu.
Przy okazji zostałem poinformowany, iż wystarczy powiedzieć, mogę ustnie, na laptopie i jak mi się żywnie podoba. Wszak uczelnia realizuje program promocji zdrowia.
A tak z drugiej strony, trochę śmieszne jak na kierunkach społecznych (na uniwersytetach) ktoś niby daje możliwość zdawania w nietypowy sposób. Co to ma być, łaska?
Ludzie, jeśli ktoś uczy np psychologii lub socjologii a nie zna problematyki osób niepełnosprawnych lub nie jest w stanie zorganizować prostego egzaminu dla osoby z wadą wzroku lub słuchu to co on tam robi jako wykładowca?
Przeciętny pracownik socjalny powinien dać sobie z tym rady, a co dopiero wykładowcy. W dzisiejszych czasach?
E tam ... :)