Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Od pewnego czasu słyszymy tu i tam o odbieraniu grup min niepełnosprawnym dzieciom którym w wyniku operacji ponoć poprawił się stan zdrowia.

Co jakiś czas słyszymy o cofnięciu świadczeń bo ponoć nagle cudownie pacjent, rencista ozdrowiał. Dla wielu cofnięcie grupy, to odcięcie od wszelkich świadczeń ale przede wszystkim podstaw do ulg min komunikacyjnych w celu dojazdu na rehabilitację.

Ostatnio spotkałem sie wręcz ze zmasowonymi informacjami o takich przypadkach. Nie wiem statystyk nie znam, może to przypadek.

Szczyt nastąpił min kilka dni temu, jak opowiadała mi pacjentka jak potraktowała ją komisja.

No i tu pytanie, co by sie stało gdyby ktoś np. w prasie napisał, iz konkretna osoba z imienia i nazwiska - z komisji - tak się zachowała a nie inaczej. Nie chodzi tu o komisje - jako twór - bo tu się mozna tylko odwoływać, ale konkretnych ludzi którzy w nich zasiadają?

Może okaże się że jakiś pan K lub N, jest po prostu zwykle nadgorliwy?
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Myślę, ze można publikować wszystko, tyle, że lepiej się zabezpieczyć. To znaczy móc udowodnić to, co się mówi. A to nie zawsze jest proste.

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Też co trzy lata staje na komisji i teraz na jesieni byłem i wzywano mnie kilka razy.
Też myślałem, że jestem cudownie uzdrowiony a jednak nie.
Przecież mnie tylko boli a bulu nie widać, prawda?
Przecież można było mnie uzdrowić bo co kwartał kilka kilka tzw blokad dość dobrze pomaga w zmiejszeniu bulu.
Jest jedna jedno ale, ale przyczyna bulu jest niedozliwidowania.
Myślę, że jak są ludzie chorzy to ich pomocy nie pozbawiają.
Być może mylę się.
Dla mnie lekarz to zło konieczne i bardzo długo do niego nie chodziłem. Moze to był błąd i teraz bym nie chorował.
Mogę dodać, że są tam fachowcy, którym można słowa nie powiedzieć a pewne choroby od wejścia poznają no i są tacy, co pytają o co chodzi i nie słuchająć tego już piszą receptę.
Drogą recepte.
Takie życie:)

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

No i tu pytanie, co by sie stało gdyby ktoś np. w prasie napisał, iz konkretna osoba z imienia i nazwiska - z komisji - tak się zachowała a nie inaczej. Nie chodzi tu o komisje - jako twór - bo tu się mozna tylko odwoływać, ale konkretnych ludzi którzy w nich zasiadają?

Może okaże się że jakiś pan K lub N, jest po prostu zwykle nadgorliwy?

Chcesz piętnować konkretnych ludzi a nie instytucje, które są przez nich reprezentowane? Tak? ;-)

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Ewa Badura:
No i tu pytanie, co by sie stało gdyby ktoś np. w prasie napisał, iz konkretna osoba z imienia i nazwiska - z komisji - tak się zachowała a nie inaczej. Nie chodzi tu o komisje - jako twór - bo tu się mozna tylko odwoływać, ale konkretnych ludzi którzy w nich zasiadają?

Może okaże się że jakiś pan K lub N, jest po prostu zwykle nadgorliwy?

Chcesz piętnować konkretnych ludzi a nie instytucje, które są przez nich reprezentowane? Tak? ;-)
Oj tak bo za tą instytucją niezłe ziółka się kryją, oj niezłe.

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

W komisjach dzieją się czasami rzeczy niewiarygodne i naprawdę nie pojmuję czym podyktowane. Zasad ich działania nie rozumiem. Wiem, że istnieją sytuacje, gdy osoby otrzymują grupę na wyrost i dość łatwo, a z drugiej strony znam przypadek, że ktoś po amputacji obu kończyn otrzymał I grupę inwalidzką, ale... tylko na czasowo, co sugeruje nadzieję na poprawę sytuacji.
Mam więc rozumieć, że te kończyny Mu odrosną, czy co? :-)
Moim zdaniem nonsens.

A wracając do postulatu piętnowania poszczególnych osób, nie bardzo wierzę, że miałoby to realną rację bytu. Środowisko lekarskie jest bardzo hermetyczne i chroniące swoich. Sądzę, że wszelkimi środkami, i jak najszybciej, próbowałoby ukręcić sprawie łeb i zatuszować wszelkie swoje niedociągnięcia.

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Anna J.:
W komisjach dzieją się czasami rzeczy niewiarygodne i naprawdę nie pojmuję czym podyktowane. Zasad ich działania nie rozumiem. Wiem, że istnieją sytuacje, gdy osoby otrzymują grupę na wyrost i dość łatwo, a z drugiej strony znam przypadek, że ktoś po amputacji obu kończyn otrzymał I grupę inwalidzką, ale... tylko na czasowo, co sugeruje nadzieję na poprawę sytuacji.
Mam więc rozumieć, że te kończyny Mu odrosną, czy co? :-)
Moim zdaniem nonsens.
Mogą przecież sprowadzić za odpowiednią prowizją i na koszt społeczeństwa jakieś resory i zostanie wyczynowym biegaczem.
Trzeba wierzyć w cuda:)
A wracając do postulatu piętnowania poszczególnych osób, nie bardzo wierzę, że miałoby to realną rację bytu.
Próbują coś tam zrobić aby urzedasy odpowiadali za swoje decyzje z tym, ze bardzo buntują się.
Środowisko lekarskie jest bardzo hermetyczne i chroniące swoich.
Bo to korporacja. Socjalistyczna korporacja w której pacjent jest przedmiotem.
Sądzę, że wszelkimi środkami, i jak najszybciej, próbowałoby ukręcić sprawie łeb i zatuszować wszelkie swoje niedociągnięcia.
Dokładnie.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Anna J.:
W komisjach dzieją się czasami rzeczy niewiarygodne i naprawdę nie pojmuję czym podyktowane. Zasad ich działania nie rozumiem. Wiem, że istnieją sytuacje, gdy osoby otrzymują grupę na wyrost i dość łatwo, a z drugiej strony znam przypadek, że ktoś po amputacji obu kończyn otrzymał I grupę inwalidzką, ale... tylko na czasowo, co sugeruje nadzieję na poprawę sytuacji.
Mam więc rozumieć, że te kończyny Mu odrosną, czy co? :-)
Moim zdaniem nonsens.

A wracając do postulatu piętnowania poszczególnych osób, nie bardzo wierzę, że miałoby to realną rację bytu. Środowisko lekarskie jest bardzo hermetyczne i chroniące swoich. Sądzę, że wszelkimi środkami, i jak najszybciej, próbowałoby ukręcić sprawie łeb i zatuszować wszelkie swoje niedociągnięcia.

Osobiście daleki jestem od jakichkolwiek prób wpływania na lekarzy, bo w sumie mam świadomosć że tu chodzi bardziej o instytucję samą w sobie "orzecznictwa".

Jeśli chodzi o lekarzy do daleki jestem od ogólnień, a jezdzac trochę po świecie zacząłem polskich lekarzy dażyć duzym szacunkiem, nie znaczy to jednak że sprawy organizacyjne i tzw. zalezne od ludzkiego czynnika leżą u nas okropnie. No ale tu już mowa o szczeblu administracyjnym.

Uświadomienie jednak ludziom, iż w jednym rejonie kraju za podobny stam niepełnosprawności dostaje się grupę, a za inny nie, powoduje iz ludzi nie rezygnują z odwołań, roszczeń itd. To jest podstawa, ukazanie interpretacji wyników komisji.

Nie chodzi tu o usprawiedliwianie zasiadających w komisjach, bo w sumie moglibyście zapytać - dlaczego w takim razie w ogóle postawiłem to pytanie. Ale chodzi o to, iz z róznicy w podejści wynika jak te przepisy bywają interpretowane!!! :)

Tak swoją droga też raz w zyciu byłem na komisji, na której kazano mi sie w sumie rozebrać do naga i zdjąć okulary. Potem kiedy podchodziłem do stalika to podknąłem się o jakiś stolik, poprzewracałem parę rzeczy, a zanim ktoś zerknał do notatek dotyczących wady wzroku dostałem niezłą reprymendę.

No cóż, z perspektywy lat "widzę" to tak, może któś z komisji potrzebował informacje do pracy naukowej pt:

Stan jąder a stan wzroku :)

Możliwe, czemu nie, czego się nie robi dla medycyny wojskowej :)

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Osobiscie jedną komisje pamietam jako ochydna w Zusie , a tak gorsze były te w PZU.
Próbowali mi i mężowi /który był ze mna/ wmówic ,ze niektóre deformacje miałałm od urodzenia..
Na co maz nie wytrzymał i powiedział;
-Nie znam zony od urodzenia, ale od parunastu lat tak i przed wypadkiem byłą zgrabna kobieta..

Nie odpowiedzieli ani słowem

konto usunięte

Temat: Komisje, orzecznictwo i grupu inwalidzkie itd.

Wieczorek T.:
Osobiscie jedną komisje pamietam jako ochydna w Zusie , a tak gorsze były te w PZU.
Próbowali mi i mężowi /który był ze mna/ wmówic ,ze niektóre deformacje miałałm od urodzenia..
Na co maz nie wytrzymał i powiedział;
-Nie znam zony od urodzenia, ale od parunastu lat tak i przed wypadkiem byłą zgrabna kobieta..

Nie odpowiedzieli ani słowem
No niechby spróbowali?:)

Następna dyskusja:

Zapraszam wszystkim do moje...




Wyślij zaproszenie do