Dorota W.

Dorota W. Kropla drąży skałę

Temat: Dzieci niepełnosprawne to... żyła złota

http://wyborcza.pl/1,75478,11059655,Eksperci__Dzieci_n...

Na edukację np. dziecka niesłyszącego z budżetu państwa idzie prawie cztery razy więcej, a jeśli dziecko jest niepełnosprawne fizycznie - trzy razy więcej niż na dzieci w pełni sprawne. Najwyższa subwencja jest wyliczana na nauczanie dzieci z tzw. niepełnosprawnościami sprzężonymi, czyli kiedy mają kilka dolegliwości naraz, oraz na dzieci z autyzmem (również z zespołem Aspergera, (...) - to prawie 10 razy więcej niż zwykła subwencja.

Problem polega na tym, że pieniądze dostaje z budżetu gmina - jako właściciel szkół i przedszkoli. Ale nie ma obowiązku przeznaczenia ich na konkretne dziecko. Taki jest bon oświatowy w Polsce - działa tylko częściowo. Pieniądze od państwa gminy przeznaczają na potrzeby oświaty ogólnie, nie idą one za uczniem do jego konkretnego przedszkola czy szkoły.

Paweł Kubicki ze stowarzyszenia Nie-grzeczne Dzieci: - Niepełnosprawne dzieci utrzymują pełnosprawnych uczniów. Tracimy na próżno miliony złotych. Gdyby wydać je celowo, na indywidualne wsparcie konkretnego dziecka, mielibyśmy lepsze efekty. A tak produkujemy rencistów!


Tytuł wątku pochodzi z wpisu jednego z internautów.

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dzieci niepełnosprawne to... żyła złota

Teraz wyobraźcie sobie, ile idzie pieniędzy na dziecko niepełnopsrawne w prywatej, społecznej szkole.

Ryszard Zielinski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dzieci niepełnosprawne to... żyła złota

Idą pieniądze tak jak do państwowej szkoły oprócz tego te które płacą rodzice. W sumie pół klasy można za to utrzymać, no nie? Nie wiem czy :) czy też (:Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 14.02.12 o godzinie 12:30



Wyślij zaproszenie do