Jerzy Śliwa

Jerzy Śliwa zawodowy mediator,
trener, współpraca z
EMNI Bruksela, pr...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się swojemu mężczyźnie powiedzieć: "powiedz mi kochanie prawdę, bo kłamstwo rani". Co chciałby odpowiedzieć w takiej sytuacji mężczyźna?

A może jeszcze warto zapytać: dlaczego mężczyzna w efekcie nie odpowiada? Kłamstwo, roztropność czy bezradność? Co wybierasz?
Patrycja Leciej

Patrycja Leciej filozof, specjalista
komunikacji
interpersonalnej,
Centru...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

wszystko zależy od kobiety.
są kobiety rozumiejące, są takie które chcą być rozumiane i są takie, które nie rozumieją bo nikt nie chce zrozumieć ich.
1 kobieta (rozumiejąca) chce usłyszeć prawdę bo potrafi zrozumieć i chce pojąć zachowanie męża.Ciężko jej z tym ale wie, że w związku chodzi o zrozumienie drugiej osoby i o swoją dumę.
2 kobieta, (która chce być rozumiana) chce usłyszeć prawdę ale oczekuje, że potem mąż zrozumie, że ona jest skrzywdzona i go rani z premedytacją aby odczuł tą krzywdę, której ona doznała.
3 kobieta (nie rozumiejąca bo nikt nie chce zrozumieć jej) mimo,że żąda prawdy tak naprawdę woli usłyszeć kłamstwo i nie docieka prawdy mimo dowodów. woli spokój i umartwianie się - życie w bólu niezrozumienia i oszustwa bo świetnie wie, że mąż ją oszukuje ale woli to przemilczeć...

wszystkie 3 kobiety coś tracą i coś zyskają. Niestety tak już jest.
Jerzy Śliwa

Jerzy Śliwa zawodowy mediator,
trener, współpraca z
EMNI Bruksela, pr...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

patrycja leciej:
wszystkie 3 kobiety coś tracą i coś zyskają. Niestety tak już
jest.

No właśnie! Utraafiłaśw dziesiątkę.
Ale czy mężczyźni też dążą do prawdy w takiej sytuacji?
Jakie zadają pytania?
Patrycja Leciej

Patrycja Leciej filozof, specjalista
komunikacji
interpersonalnej,
Centru...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Jerzy,
to samo odnoszę do mężczyzn, są 3 typy (chodzi mi tu o dojrzałych mężczyzn - z pewnym bagażem lat/doświadczeń):
1. zdradzam/krzywdzę bo sam byłem krzywdzony/zdradzany i juz nigdy nikt mnie nie zrani tylko ja będę ranił - taki typ kłamie ale w momencie odkrycia nie czuje się winny, czasem powie prawdę przyparty do muru ale i tak nie czuje się winny bo on sam był skrzywdzony więc teraz też ma parwo krzywdzić.
2. szukam nowych bodźców, przeżyć bo nie wyszumiałem sie w młodości (mam swoją teorię, że każdy mężczyzna powinien mieć w swoim życiu minimum 3 partnerki i nie byc z tą, z którą traci prawictwo), bardzo często z góry okresla się w związku, że nie jest monogamistą, że nie będzie grzecznym chłopcem - najczęąciej natrafia na te naiwne, chcące być rozumiane samarytanki, które chcą takiego typa zmienić a wiążą się z tymi, które nie chcą usłyszeć prawdy, wolą kłamstwo i tak trwają w związku toksycznym.
3 mężczyzna empatyczny - na tyle wyczuł juz swoją stałą partnerkę, że nawet jeśli mu się zdarzy przygoda (no już takim ideałem to on nie jest...), będzie wiedział,czy lepiej powiedzieć czy lepiej zachować to w kompletnej tajemnicy. (zależy czy trafi na rozumiejącą czy na pragnącą zrozumienia) Ten typ najczęściej ma kochanki w ukryciu - kochanka jest od czasu do czasu ale nie jest to związek na wieczność - on ma już swoją kobietę, którą - wbrew pozorom - kocha najbardziej na świecie. Nie powie partnerce prawdy o kochance, szybciej zatrze wszelkie ślady aby partnerki nie zranić, wyrzeknie się kochanki, zastraszy ją, zniszczy itp itd... ale nie zburzy szczęścia domowego ogniska.

wg mnie te typy mężczyzn muszą odnaleźć odpowiedni typ kobiet i ich życie będzie doskonale dobrane - w życiu kłamstwo przeplata się z prawdą, czasem lepiej powiedzieć prawde ale często jest tak, że kłamstwo robi mniejszą krzywdę niż najszczersza prawda.

co do dążenia do prawdy przez mężczyzn myślę, że są atcy, którzy mówią że chcą usłyszeć prawde i pytają ale tak naprawdę każdy z mężczyzn woli kłamstwo i woli żyć w tym kłamstwie niż byc uznanym za rogacza i świadomie to do siebie przyjąć. znam takie przypadki że mąż krył swoją żonę przed znajomymi, którzy widzieli ja z kochankiem, tłumacząc że to był jej kuzyn. Dziwne prawda? ale on chciał zachowac swój status - swoje miejsce na rykowisku. wszyscy mają moją żonę?? nieeee, to tylko przyjaźń, oni tylko się obejmowali.
Kobietom łatwiej przyznać się że była zdradzana - ba! nawet w niektórych przypadkach traktują to jako swojego rodzaju mękę, którą znoszą ze stoickim spokojem (tłumacząc to dobrem dzieci, utrzymaniem rodziny - nic bardziej mylnego, ich nie obchodzi dobro dzieci - żeby miały ojca, ich obchodzi fakt bycia żoną, kobietą chcą byc przynależne do kogoś bo same nie czują się akceptowane przez społeczeństwo chca byc postrzegane przez pryzmat męża/partnera/faceta)
.
kiedys uslyszalam że to cholernie trudne rozstać się z kimś z kim było się tyle lat. a czy nie jest trudniejsze życie z kimś do kogo nie ma sie juz zaufania, kogo chce sie kontrolowac na kazdym kroku i patrzy sie na niego jak na obcą osobę?
strasznie trudno jest przyznac sie do pomylki, do błędu a co dopiero do tego,że zrobilo sie komus kochanemu krzywde.
trzeba raczej probowac nie robic tej krzywdy. po prostu.patrycja leciej edytował(a) ten post dnia 29.08.08 o godzinie 18:08
Jerzy Śliwa

Jerzy Śliwa zawodowy mediator,
trener, współpraca z
EMNI Bruksela, pr...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

patrycja leciej:
[...] kiedys uslyszalam że to cholernie trudne rozstać się z
kimś z kim było się tyle lat. a czy nie jest trudniejsze życie
z kimś do kogo nie ma sie juz zaufania, kogo chce sie kontrolowac na kazdym kroku i patrzy sie na niego jak na obcą osobę?
strasznie trudno jest przyznac sie do pomylki, do błędu a co dopiero do tego,że zrobilo sie komus kochanemu krzywde.
trzeba raczej probowac nie robic tej krzywdy. po prostu.

Ho ho! Ależ wielka skarbnica wiedzy!
No to może każdy powienien trochę tych prawd (opisanych wyżej) poznać?

Ale co by się stało gdyby już wszyscy to wiedzieli?
Czy zachowywaliby się tak samo? Mogłoby się wszystko odwrócić i pozmieniać.Jerzy Śliwa edytował(a) ten post dnia 02.09.08 o godzinie 06:37

konto usunięte

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Myślę że wiele osób zna te prawdy (nawet jesli nie potrafią ich w podany wyzej sposób wyartykułować), natomiast weryfikować potrafią je dopiero w chwili zderzenia z rzeczywistością. Problem chyba nie w ich znajomości ale w uświadomieniu sobie w który z podanych TYPÓW się osoba mieści , w którym mieści się partner, określeniu swoich i partnera potrzeb, a poźniej zastanowieniu sie nad kompromisami na jakie jesteśmy lub nie jesteśmy w stanie zaakceptować by np utrzymać związek.
Pytanie jak to zrobić w chwili gdy targa nami tyle silnych emocji?
Mam wrażenie że że wielu rozstań dałoby się uniknąć gdyby nie pierwsze chwili po zdradzie gdy emocje odbierają jasność myślenia. Wydaje mi się że zdradę partnera łatwiej przeżyć niż to co zwykle dzieje się po jej ujawnieniu. Może to zapętlenie w złości powoduje ze trudno sie wycofać i wrócić do punktu wyjścia: po pierwsze nie tracąc "twarzy" i po drugie pozwalając na jej zachowanie partnerowi.Agnieszka Zdrzałka-Brdęk edytował(a) ten post dnia 01.09.08 o godzinie 07:53
Michał Jurkiewicz

Michał Jurkiewicz psychoterapeuta,
doradca życia
rodzinnego, mediator

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Nie wybieram nic. jako mężczyzna żonaty mogę powiedzieć, że ani kłamstwo, ani roztropność, ani bezradność nie ogarnia mnie w chwili kryzysu małżeńskiego. Kiedy nie odpowiadam to zwykle dlatego, że jestem świadomy swoich emocji i potrzebuję czasu, aby przemyśleć, a nawet sformułować, poukładać swoją wypowiedź. Często nie wiem jaka jest przyczyna konfliktu i nic wtedy nie zastąpi dialogu. Czasem milczę bo jestem zmęczony i potrzebuję chwili wytchnienia, aby ponownie chwycić problem za "klapy". Kiedy kobieta nie wierzy w to co mówi mężczyzna problem wydaje się jest prosty bowiem dotyczy braku zaufania. Odbudowywanie to nie chwila poprawnego dialogu to kawał czasu. Pozdrawiam
Patrycja Leciej

Patrycja Leciej filozof, specjalista
komunikacji
interpersonalnej,
Centru...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Każdy zna zasady życia w społeczeństwie, każdy wie dobrze czego nie chciałby przeżyć. trzeba to zastosować do innych ludzi.

Jerzy żadna tam skarbnica he he he... po prostu uwielbiam obserwować ludzi i klasyfikować ich zachowania...

Michał czasem naprawdę lepiej jest pomilczeć niż powiedzieć o parę słów za dużo. Masz rację, emocje trzeba przemilczeć choć po zdarzeniu jesteśmy w stanie na gorąco powiedzieć partnerowi co nami targało, co nas bolało, później już pewne rzeczy nam umykają lub po prostu nie czujemy już potrzeby wyartykułowania ich...
Jerzy Śliwa

Jerzy Śliwa zawodowy mediator,
trener, współpraca z
EMNI Bruksela, pr...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Michał Jurkiewicz:
Odbudowywanie to nie chwila poprawnego dialogu to kawał czasu.

Czas jest jednak też kategorią murszenia i zarastania. Obserwacje konfliktów małżeńskich pokazują, że gdy ludzie decydują się choćby na miesiąc rozłąki, to często już do siebie nie wracają. Bardzo dużo takich obserwacji mam z zeszłorocznej Kampanii "Pogódźmy się na Święta".
Patrycja Leciej

Patrycja Leciej filozof, specjalista
komunikacji
interpersonalnej,
Centru...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Jerzy, miesiąc to naprawdę kawałek czasu. Sądzę, że jeśli już po kilku dniach nie tęsknimy do tej naszej ukochanej osoby to znaczy, że chyba rozstanie powinno potrwać jeszcze dłużej, jęsli natomiast ta druga osoba nie da znaku, że tęskni za nami - odpowiedź jest jasna.
Wydaje mi się, że bardzo dużo ludzi tracu niepotrzebnie czas na budowanie związków, które juz na samym początku miały kryzysy (nie jeden ale kilka). Jeżeli widzę, że męzczyzna z ktorym spotykam się od kilku tygodni okłamał mnie, nadużywa alkoholu, ma "dziwne zachowania", jest zaborczy i chory z zazdrości - to jest pierwszy moment na refleksje - czy jest sens angażować się w związek?
Wiele osób nie zastanawia się nad tym, bo jesteśmy przyzwyczajeni do tradycyjnego modelu: męzczyzna, kobieta, ślub, dziecko żyli dlugo i szczęśliwie.
Niestety to "długo i szczęśliwie" wzięło się z bajek, bo nigdy nie przeżyjemy całego życia w szczęściu! Są chwile radości ale są też chwile żalu, rozpaczy, krzywdy i zdrady.
Trzeba tylko w odpowiednim momencie toksycznemu związkowi powiedzieć STOP.
Nie bać się potępienia, umieć stawić czoło rodzinie (jeśli nie jest oparciem dla nas), społeczeństwu.
Człowiek sam nie oznacza bycie samotnym, taki człowiek nie jest trędowaty i nie należy się go bać.
Czasem lepiej wybrać samotność niż brnąć w coś co nie ma przyszłości. Trzeba szukać dalej.
Jerzy Śliwa

Jerzy Śliwa zawodowy mediator,
trener, współpraca z
EMNI Bruksela, pr...

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

Patrycja Leciej:

Ileż mądrych i roztropnych słów w tym co napisałaś.

konto usunięte

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

aaBella Eliza edytował(a) ten post dnia 20.02.13 o godzinie 13:14

konto usunięte

Temat: Gdy kryzys małżeński zapuka do drzwi, kobieta stara się...

aBella Eliza edytował(a) ten post dnia 20.02.13 o godzinie 13:13



Wyślij zaproszenie do