konto usunięte

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

Dziś mogliśmy przeczytać w Gazecie Wyborczej, że w tym roku UE przeznaczyła na badania 800 mln euro. Do Polski trafił jeden z 536 grantów. Co musiałoby się wydarzyć, abyśmy dostali ich więcej? A może inaczej trzeba zadać pytanie - o się takiego dzieje, że mamy tylko 1?

Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,124615...
Piotr Tomasz Piotrowski

Piotr Tomasz Piotrowski Inżynier Testów,
Analityk Danych,
Menedżer, Działacz
społ...

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

Akurat skończyłem czytać publikację "Szanse i ograniczenia innowacyjności w Polsce"

http://www.pi.gov.pl/parp/chapter_86201.asp?soid=240B2....

Może dostarczy pewnych odpowiedzi.
Włodzimierz Zylbertal

Włodzimierz Zylbertal badacz, wynalazca,
doradca,
popularyzator,
nauczyciel, pu...

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

Już dostarcza: "Pozostaje tylko pytanie, czy ich postulaty są możliwe do zrealizowania w rzeczywistości."
Jak dla mnie, chwilowo nie są możliwe. Bo nasz kraj, po latach komunistycznej mizerii konsumpcyjnej, pod 20 latach dorabiania się, wciąż jest zorientowany na "wielkie żarcie" - a tego "żarcia" (zaawansowanych produktów konsumpcyjnych) dostarcza zagranica, taniej i sprawniej, niż można by je wytworzyć na miejscu. Podczas moich rozmów z ludźmi biznesu dość często powtarzam zdanie: polski nabywca Mercedesa widzi w nim świeżo uzyskany status majątkowy i społeczny, ale nie widzi ani geniuszu inżyniera, ani dokładności robotnika. Niekoniecznie to musi być złe dla konsumpcji, bo zanim dorobimy się polskiego Mercedesa, trzeba by wychować pięć pokoleń inżynierów i robotników. Ale jest zabójcze dla innowacyjności - bo ów symboliczny samochód 1)wprawia rodzimych twórców w kompleksy, 2)ogranicza myślenie o innowacyjności tylko do wyścigu w dziedzinach tradycyjnych, tu motoryzacji. Ileż to czytamy podbijających bębenka doniesień, że "skonstruowano w Polsce wyrób nie ustępujący światowym wymogom!" Ów wyrób jest zazwyczaj konsumpcyjny, a innowacyjny niekoniecznie.
Przykładem innowacyjności jest dla mnie np. elektryczny mikrosamochód, zbudowany przez studentów, albo elektryczny autobus Solarisa - bo przyszłość komunikacji w miastach to zapewne takie właśnie pojazdy. Co charakterystyczne, ani mikrosamochód studentów, ani autobus Solarisa nie są doskonałe technicznie, nie mają marketingu, więc nie nadają się na sztandarowe symbole "wielkiego żarcia".
Rzeczywiste rewolucje, także naukowo-badawcze, wykonują się w ciszy, w bezpiecznej odległości od rozwrzeszczanych przekaziorów. Tak było np. we wrześniu 1989 r, gdy nikomu wówczas nieznany Timothy Berners-Lee wygłosił dla skromnego i nieszacownego raczej grona referat o możliwości łączenia w internecie różnych treści jednym protokołem komunikacyjnym, dziś znanym jako http.
Gdyby zatem Działacze Na-Rzecz-Innowacyjności wyszukiwali raczej tego, co wykonuje się w ciszy i z dala od medialnego rozgłosu, zamiast buzować się rodzimymi kopiami światowych hitów, zapewne okazałoby się, że tej innowacyjności wcale tak mało nie jest.Włodzimierz Zylbertal edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 08:28
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

Natalia Osica:
>
dzieje, że mamy tylko 1?

Aż 1?

Bo projekty trzeba umieć pisać. Reguły SMART trzeba wypijać z mlekiem matki.

Najczęstsze błędy w projektach wymienianych przez NCBiR.

• wprowadzanie elementów nie wpisujących się w przedmiot konkursu
• cele projektu przekopiowane z dokumentów strategicznych, zbyt ogólne,
• często elementy wskazane przez projektodawcę jako cele, są działaniami/zadaniami przewidzianymi do realizacji,
• brak spójności między działaniami, rezultatami a celami projektu,
• brak właściwego przeliczenia budżetu:
- na jednego uczestnika – nie może być „0”
- wartość wnioskowanego dofinansowania nie jest równa wartości ogólnej projektu,
przy jednoczesnym nie wykazaniu wkładu własnego i przychodu.
• brak wskazania form zatrudnienia osób zaangażowanych w realizację projektu,
• brak wskazania działań zlecanych na zewnątrz,
• budżety przeszacowane!!!

właściwe/realistyczne zaplanowanie wydatków (harmonogramu) – należy wziąć pod uwagę
zasady procedury przetargowej i długość jej trwania,
• z uwagi na często dość długi proces podpisywania umowy o dofinansowanie, należy wziąć pod uwagę możliwość kredytowania działań przewidzianych w początkowym okresie realizacji projektu,
• projekty powinny mieć WSPARCIE najwyższych władz uczelni.


Projekty do FP to ostatnia, najwyższa półka.

konto usunięte

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

A jak ma się do tego kwestia struktury w świecie nauki? Czy wystarczy umieć pisać granty, znać konkursy, pilnować terminów?

konto usunięte

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

Natalia Osica:
A jak ma się do tego kwestia struktury w świecie nauki? Czy wystarczy umieć pisać granty, znać konkursy, pilnować terminów?

Nie, nie wystarczy ale bez tych umiejetnosci mozna byc profesorem co najwyzej belwederskim a nie harvardzkim.

konto usunięte

Temat: Polska w naukowym ogonie Europy - dlaczego?

Włodzimierz Zylbertal:
skonstruowano w Polsce Przykładem innowacyjności jest dla mnie np. elektryczny Gdyby zatem Działacze Na-Rzecz-Innowacyjności wyszukiwali raczej tego, co wykonuje się w ciszy i z dala od medialnego rozgłosu, zamiast buzować się rodzimymi kopiami światowych hitów, zapewne okazałoby się, że tej innowacyjności wcale tak mało nie jest.

W znacznej mierze zgadam się z tą opinią.
Konsumpcja i żądanie natychmiastowych efektów i wdrożeń. Problemy z finansowaniem badań, a do tego jedna z naszych cech narodowych "bezinteresowna zawiść"(W. Młynarski),
-po co to robią ci durni naukowcy tyle kasy wydali, - przecież można kupić zachodnią technologię ... i jeden z najbardziej "Polskich" zrobiłbym to lepiej,
Moim zdaniem jedną z przyczyn obecnego stanu polskiej nauki jest negatywne nastawienie społeczne.
Bez nakładów na ośrodki badawcze, ciszy i spokoju niewiele można osiągnąć,
ale przecież przecież zawsze łatwiej kupić niż zrozumieć potrzebę finansowania czasami zupełnie niezrozumiałych badań.
Łatwiej kupić technologię, która już jest "takie fajne amerykańckie" jest tu jednak jeszcze jedno "ale"
Niewielu ludzi rozumie, że kupić technologię jest równoważne z finansowaniem ośrodków badawczych ale nie naszych tylko "tych fajnych" z Washington University, Cambridge, czy Harvardu

Następna dyskusja:

Polska Anemia Nauk????




Wyślij zaproszenie do