Temat: Pasażerka
To nie było nic "niesamowitego".
Muzyka zgrabnie skomponowana, ale odgrywająca rolę dopełniajacą, a nie nadrzedną. Zatem nie operowa, a raczej filmowa, teatralna.
Inscenizacja staranna, ale dla mnie zbyt dosłowna. Temat za mało artystycznie przetworzony. Rezultat- dramat kilku postaci, kilkunastu więźniow, a nie milionow. Nie szarpnęło mną tak, jak przewidywałam. Nie bardzo wzruszyło.
Klika zabiegów inscenizacyjnych doceniam, np. chór w postaci facetów w garniturach jako obserwatorów scen obozowych.
Spektakl zaspiewany nieźle.
Zdecydowanie bardziej polecam Katię Kabanową. Moje 5* :-)
Beata M. edytował(a) ten post dnia 17.10.10 o godzinie 11:57