konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Informuję wielbicieli muzy stareńkiej, ze perełka muzyczna w Filharmonii Narodowej z okazji 350 rocznicy odejścia Purcella w zaświaty. Może jeszcze są jakieś szczątki biletów. W poniedziałek jeszcze garść była w kasie FN. Wykonanie następujące:

NEW LONDON CONSORT
Philip PICKETT - dyrygent
Jonathan MILLER - reżyseria
ESKANDAR - kostiumy
Julia GOODING - sopran (Dydona)
Michael GEORGE - bas-baryton (Eneasz)
Joanne LUNN - sopran (Belinda)
Dana MARBACH - sopran
Faye NEWTON - sopran
Juliet SCHIEMANN - sopran
Christopher ROBSON - kontratenor
Mark CHAMBERS - kontratenor
Andrew KING - tenor
Philip SALMON - tenor
Simon GRANT - bas-baryton
Mark ROWLINSON - bas-baryton

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Szkoda czasu.

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Masz ci los!

będą fałszować? :-)))))

Panie Profesorze, ta śmiała prognoza powinna być chociaż jednym zdaniem uzasadniona :-)

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Philip Pickett to arysta skończony. Nikt go już na świecie nie chce. Bez kontraktu z firmą płytową. Bez znaczących dokonań w ciągu ostatnich lat.
A poza tym po co się ubierać/wybierać/fioczyć/ na coś co trwa w całości 50 minut.? Lepiej kupić sobie dobre nagranie i pozostać w domu.Jan H. edytował(a) ten post dnia 04.10.09 o godzinie 17:26

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Jan H.:
Lepiej kupić sobie dobre nagranie i
pozostać w domu.Jan H. edytował(a) ten post dnia 04.10.09 o godzinie 17:26

Nie sposób zgodzić się z tą opinią. Abstrahując od Picketta, żadne nagranie nie jest w stanie dorównać doznaniom towarzyszącym słuchaniu muzyki na żywo.

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Tomasz Grząślewicz:
Jan H.:
Lepiej kupić sobie dobre nagranie i
pozostać w domu.

Nie sposób zgodzić się z tą opinią. Abstrahując od Picketta, żadne nagranie nie jest w stanie dorównać doznaniom towarzyszącym słuchaniu muzyki na żywo.

...Tak, tak....zwłaszcza, gdy kiepsko grają i śpiewają, a nie ma się przy sobie zapasu zgniłych pomidorów.Jan H. edytował(a) ten post dnia 05.10.09 o godzinie 09:21

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Muszę się zgodzić jednocześnie z obydwoma przedmówcami :-)
Nie raz bywało, że podczas spektakli w Operze Narodowej pytałam siebie, co ja tu robię, po co tracę czas i po co się irytuję. Albo z powodu defektów muzycznych i wokalnych, albo z powodów inscenizacyjnych, interpretacyjnych. I zazwyczaj najbardziej mnie złości reakcja publiki, która niski poziom oklaskuje na stojąco. To śmieszne!

Ale z drugiej strony prawdą jest, że muzyka grana na żywo, przy założeniu, że dobrze (co jest oczywiście wzgledne i uzależnione od odbiorcy) inaczej wibruje, inaczej rozklada się na receptorach. Ja twierdzę, że nagrania słucham uszami, a dźwięków granych w czasie rzeczywistym bez pośrednictwa urządzeń technicznych słucham całym ciałem :-)Beata M. edytował(a) ten post dnia 05.10.09 o godzinie 10:17

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Ja twierdzę, że nagrania słucham uszami, a
dźwięków granych w czasie rzeczywistym bez pośrednictwa urządzeń technicznych słucham całym ciałem :-)Beata M. edytował(a) ten post dnia 05.10.09 o godzinie 10:17

Jasne, jasne, tyle, że w naszym kraju takie orgazmy na koncertach/spektaklach raczej nie grożą.

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Jan H.:
Ja twierdzę, że nagrania słucham uszami, a
dźwięków granych w czasie rzeczywistym bez pośrednictwa urządzeń technicznych słucham całym ciałem :-)Beata M. edytował(a) ten post dnia 05.10.09 o godzinie 10:17

Jasne, jasne, tyle, że w naszym kraju takie orgazmy na koncertach/spektaklach raczej nie grożą.

Ja bym ten stan nazwała raczej ekstazą :-)Czasem i u nas można doznać, np. podczas występów gościnnych.
Ale faktycznie, ze częściej udręka!

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Wolfang Amadeus Mozart
Idomeneo
Production of the Teatro alla Scala
October 2009: 15 (20:00), 17 (20:00), 21 (20:00), 23 (20:00), 26 (20:00), 28 (20:00), 30 (20:00)
Dyrygent Myung-Whun Chung
Idomeneo: Richard Croft
Ilia: Patrizia Ciofi
Myślę, że to by się Beacie spodobało:)

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Jan H.:
Wolfang Amadeus Mozart
Idomeneo
Production of the Teatro alla Scala
October 2009: 15 (20:00), 17 (20:00), 21 (20:00), 23 (20:00), 26 (20:00), 28 (20:00), 30 (20:00)
Dyrygent Myung-Whun Chung
Idomeneo: Richard Croft
Ilia: Patrizia Ciofi
Myślę, że to by się Beacie spodobało:)

O tak. Na pewno by się spodobało :-)

Ale już nigdy nie napiszę, dokąd sie wybieram i nie wdam się w żadną polemikę, bo to niebezpieczne. J.H. ma zdolności metafizyczne (może to Mefisto?)
Podczas wczorajszego Dydonienia Purcella Pickettem (wcale tak źle nie było, ładnie brzmiało z pewnymi wyjątkami) umarłabym, nie z ekstazy, a przez uduszenie :-))) Bolało mnie gardło, więc ssssałam se tabletkę i... piękna bylaby śmierć w świątni muzyki!
Ostrzegam przed J.H. Jak mówi, że kit i nie warto, to nie lazić i nie słuchać :-)
Marta S.

Marta S. ilustrator
freelancer
www.mase.pl

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Jan H.:
Wolfang Amadeus Mozart
Idomeneo
Production of the Teatro alla Scala
October 2009: 15 (20:00), 17 (20:00), 21 (20:00), 23 (20:00), 26 (20:00), 28 (20:00), 30 (20:00)
Dyrygent Myung-Whun Chung
Idomeneo: Richard Croft
Ilia: Patrizia Ciofi
Myślę, że to by się Beacie spodobało:)
nie tylko Beacie:)

konto usunięte

Temat: Kto idzie na Dydonę i Eneasza Purcella do FN 6.10?

Panie profesorze, przydało by się trochę skromności w opiniach. Jeśli pan tak szleje za Ciofi, to warto by dodać, że śpiewa ona skandalicznie nieczysto. Jest widowiskowa, ale... A poza tym La Scala poza nazwą wiele już dziś nie reprezentuje. To też należało powiedzieć.
A co do wykonań na żywo i z płyty, to jak najbardziej zgadzam się z tym, że są to dwie różne rzeczy. Nie wiem jaki był koncert w FN, ale zważywszy, że rzadka to okazja w Warszawie w ogóle, gra i tak jest warta świeczki. Podobnie jak Dydona i Eneasz w Warszawskiej Operze Kameralnej. I jeszcze na marginesie: panie profesorze, proszę mi pokazać polskiego ,choćby w połowie, Picketta.
Pozdrawiam, życząc umiaru w sądach.



Wyślij zaproszenie do