Temat: czy da się być oryginalnym?
słowa wypowiedziane w innym wątku skłoniły mnie do ponownego przemyślenia tej kwestii (tam mógłby to być offtopic, wiec tworzę nowy temat dyskusji)czy da sie jeszcze być oryginalnym?
jest tyle zespołów... tylu twórców, którzy komponują... co prawda dźwięków, ich kombinacji, możliwych do wykorzystania instumentów, schematów rytmicznych, tonacji, skal, tekstów jest tyle, że z matematycznego punktu widzenia powtórzenie identycznych dżwięków (i stworzenie identycznych utworów) przez osoby, które się nie znały/nie słyszały jest znikone.
mimo to nieraz słuchając muzyki ma się wrażenie, że "to juz gdzieś było" to riff podobny, to rytmika, to zastosowane efekty/brzmienia
czy w takim razie możliwe jest stworzenie czegoś powalającego... czego nie było wcześniej?
a może teraz to już tylko powielanie, przeinaczanie, dostosowanie tego co juz było kiedyś zrobione... (trend na robienie remiksów techno, dance, hiphop itp starych dobrych utworów już dawno na mnie wpływał zniechęcająco)
czy wystarczy rozłożyć muzykę na czynniki pierwsze i złozyć to na nowo tak zeby wyszło coś mniej lub bardziej podobnego? gdzie przyszłosć muzyki?
ja tworzę bo to czuję (niekoniecznie dobrze i poprawnie-po swojemu), lubię i chcę się realizować. mimo że dźwieki wychodzą gdzieś ze środka to nieraz łapię się na tym że brzmią łudząco podobnie do czegoś co słyszałem :\\
Krzysiek Nowakowski edytował(a) ten post dnia 10.12.06 o godzinie 01:17