Wojtek
Łucki
właściciel,
pracownia rękodzieła
OLIWA72
Temat: Razem czy osobno ?
Od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego środowisko polskich mozaikarzy - a jest ich przecież niemało - nie podjęło do tej pory żadnego działania, zmierzającego do integracji tej grupy artystów.Wzorów do naśladowania jest wiele. Mozaikarze brytyjscy, amerykańscy, kanadyjscy, włoscy, australijscy od wielu lat zrzeszają się w organizacjach o charakterze stowarzyszeń.
Nie można też obronić tezy, że Polacy, ze swojej natury nie mają ciągot do tego typu działań integracyjnych. Wiele grup zawodowych tworzy bowiem swoje organizacje. W tym w szczególności artyści różnych dziedzin, z dziedzinami plastycznymi - jako najbliższymi memu sercu - na czele. Fotograficy, ceramicy, malarze, graficy, rzeźbiarze, etc. etc. mają swoje stowarzyszenia, związki lub inne tego typu organizacje.
Nie rozumiem zatem dlaczego mozaikarze omijają tę drogę ?
Znam (głównie z internetu) dokonania wielu Koleżanek i Kolegów, których prace komercyjne i artystyczne realizowane w technice mozaiki są na bardzo wysokim poziomie. Ich wiedza, doświadczenie, talent mogłyby być wykorzystane dla popularyzowania mozaiki w Polsce.
Nie mamy chyba wątpliwości co do tego, że mozaika artystyczna w naszym kraju nie doczekała się jeszcze należytej pozycji. Mozaika sakralna z natury rzeczy wepchnięta jest w ograniczające ją ramy kościoła, mozaika naścienna o tematyce świeckiej nie jest zbyt rozpowszechniona w naszej przestrzeni publicznej, o mozaice figuralnej nie wspominając. Głównym spektrum funkcjonowania mozaiki artystycznej w Polsce pozostają komercyjne realizacje na zamówienia prywatnych inwestorów. To wciąż zbyt słaby kanał informacji o mozaice artystycznej dla szerszej grupy odbiorców, którym - co do zasady - termin “mozaika” kojarzy się z fabrycznie docinanymi kostkami płytek ceramicznych na siatce.
Wiem, że uczestnictwo w takim stowarzyszeniu wiąże się z pewnymi ograniczeniami, ale myślę że zalet takiej integracji środowiska jest więcej.
Zatem pokuszę się o krótki bilans.
MINUSY:
* zaangażownie własnego czasu,
* konieczność partycypacji finansowej,
* mniej lub bardziej zamierzona promocja “konkurencji”.
PLUSY:
* integracja środowiska,
* wymiana doświadczeń, wzajemna edukacja, rozwój zawodowy i artystyczny,
* większa “siła przebicia” w działaniach artystycznych (wystawy, prezentacje),
* silniejsza pozycja komercyjna (wspólne plenery, udział w targach),
* popularyzacja mozaiki (zorganizowany PR, współpraca z mediami, zwiększenie zasięgu z regionalnego na ogólnopolski),
* udział w większych projektach artystycznych w kraju i zagranicą.
Z tego prostego rachunku wynika - w mojej ocenie oczywiście - że plusów integracji środowiska mozaikarzy jest więcej, niż zagrożeń i uciążliwości wynikających z powołania takiej wspólnoty celów i interesów.
Czekam na Wasze głosy w tej kwestii. Zapraszam do dyskusji !Wojtek Łucki edytował(a) ten post dnia 29.01.09 o godzinie 12:49