Temat: Mowa ciała w filmach
Jeśli powyższy filmik ma potwierdzić, że stopy odgrywają rolę w procesie komunikacji niewerbalnej, to ciężko nie zgodzić się z tym, że mogą być one źródłem pewnej wiedzy. Hogan wybrał przykład, w który stopy grają pierwsze skrzypce, a przekaz jest bardzo czytelny, gdyż są one niejako w opozycji do reszty ciała i tylko one dają nam ten komunikat. Można byłoby pokusić się zilustrowanie innych przykładów, w których stopy odgrywają również istotną rolę: trzymanie nóg na biurku (tutaj akurat mimo nazwy stopy odgrywają główną rolę), "skręcanie" stóp wokół nóg krzesła. Problem ze stopami polega na tym, że lubią one znajdować się pod biurkiem lub stołem, a wtedy nawet gdyby do nas krzyczały, nie usłyszymy ich. Wskazywanie na stopy przy odczytywaniu dystansu między rozmówcami, jest trochę jak czytanie gazety w słoneczny dzień z użyciem latarki. Wyjątkiem, o którym warto wspomnieć jest dotykanie się stopami np. pod stołem mimo dalszej odległości między rozmówcami. Jednakże, może być również taka sytuacja, w której dwie bliskie sobie osoby siedzą w stosunku do siebie w pozycji litery V opierając się o siebie tułowiem, plecami, a stopy wskazują odmienne kierunki i wcale żadna z nich nie chce nigdzie uciekać. W większości przykłady, które podajesz w filmikach dotyczą zamkniętej lub otwartej postawy. Pozycje te mają charakter obronny, lub wskazują przyzwolenie, brak lęku. W zależności od nastawienia zakrywamy lub odkrywamy pewne części ciała takie jak: brzuch, genitalia, gardło. Podobnie jest ze skracaniem dystansu, czy pozycją boczną względem rozmówcy. Skoro przyjmowane postawy mają służyć zakrywaniu tych części ciała, to łatwiej jest odczytywać postawy analizując części ciała, którymi możemy je zasłonić. W przypadku odwrócenia się rozmówcy plecami, otrzymujemy jasny komunikat, natomiast stopy nie odgrywają w nim żadnej roli, ani też nie są ułatwieniem w odczytaniu tego komunikatu. W filmiku 2, na planszy gdzie pokazane są dwie scenki z siedzącymi ludźmi, na jednej z plansz nawet nie widać nóg. Za to, to co jest widoczne świetnie oddaje sytuację. Użycie stóp w przekazie niewerbalnym, sprowadza się do kilku prostych sygnałów, takich jak stosunek do rozmówcy z przykładu Hogana, poruszanie stopą, czy przykładów, które podałem powyżej. Odczytanie ich, tak jak odczytanie każdego sygnału może być korzystne. Jednakże, przypisywanie stopom zbytniej wagi lub nawet roli, której nie spełniają w procesie komunikacji, może prowadzić do błędnego odczytania sygnałów. Czego doskonałym przykładem jest jak dla mnie interpretacja wywiadu z Dodą.
Uczenie innych to przede wszystkim odpowiedzialność, a nie zabawa. Promować siebie też trzeba umieć, bo niekiedy można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Michał Woźnica edytował(a) ten post dnia 27.10.11 o godzinie 13:32