Temat: "...a mówiłem dawaj 2stówy i zapominamy o sprawie...";]
Wieczorkiem zaparkowałem autko w centrum miasta, przechodząc na drugą stronę jezdni (z dwoma kumplami) Zwrócił moją uwagę wyjący silnik auta które usilnie chce zaparkować koło mojego. Stanąłem i patrze co kierowca wyprawia...az do momentu jak zderzakiem "stuknął" przy czym dalej usilnie -po mimo oporu- chciał zaparkować... Delikatnie mówiąc -podszedłem...Powiedziałem aby przeparkował auto kilka metrów dalej. Na pierwszy rzut oka delikatnie przetarł mi błotnik/zderzak. Powiedziałem... albo daje 200zł i zapominam o sprawie (bo się spieszę) lub spisujemy...Pasażer został z nami, kierowca miał przeparkować autko, lecz tego nie zrobił i pojechał sobie...
Dałem komórke pasażerowi aby do niego zadzwonił, "jeśli nie wróci dzwonie na policję". Nie wrócił, kumpel spisał numery, pasażer się zawinął...Policja przyjechala spisała zdarzenie etc.
O 3 w nocy dostałem telefon z policji, że złapali kolesi - kierowca bez uprawnien, pasażer pijany (domyślam sie ze to było jego auto).
Teraz mam zgłosić fakt do swojego ubezpieczyciela.
Zderzak i błotnik zarysowany i zderzak lekko wyskoczyl z zawiasów...
Co mam dalej zrobić, etc etc? zna ktoś sie na tym?