Temat: zabójczy dowicp
- Znasz kawał, jak rozmawiał głupi z głuchym?
- Nie.
- Co?
Spotyka się dwóch jasnowidzów.
- Ty, wiesz co?
- Wiem.
- Państwo w Europie na K?
- Kowalscy.
- Dlaczego orkiestra nie gra na moście?
- Bo most to nie instrument.
- Jak wygląda gęś?
- Gęś wygląda oczami.
- Co to jest: siedzi na gruszy, ma sześć nóg, długą sierść i jest niebieskie?
- Niebieski sześcionogi pożeracz gruszek.
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma morzami, za siedmioma lasami stoi różowy pałac. W tym różowym pałacu, w różowej sal na różowym dywanie stoi różowy tron, a na różowym tronie siedzi zielony kwadratowy zając i mówi:
- Cholera, ja chyba nie jestem z tej bajki!
Ślepy mówi do drugiego ślepego:
- Widzisz coś?
- Nie widzę.
- A widzisz!
Przychodzi kwadratowa baba do lekarza, a lekarz też zając!
Kwadratowy zając idzie lasem i widzi, jak kangur włazi na drzewo.
- Kangur, co robisz?
- Wchodzę na drzewo.
- Kangur, a po co ty wchodzisz na te drzewo?
- Bo chcę zjeść jabłka.
- Kangur, ale to drzewo to sosna, a nie jabłoń!
- To nic, jabłka mam w torbie.
- Jaka jest różnica między cegłą a tramwajem?
- Żadna. I tym, i tym można się uczesać.
Jadą dwie mrówki na motorze. Nagle jedna mówi:
- Cholera, chyba mucha wpadła mi do oka!
- Cześć, co robisz?
- Szukam userpeweców.
- A co to takiego?
- Nie wiem, jeszcze żadnego nie znalazłem.
Idą dwie mrówki po torach kolejowych.
- O rany, jakie te schody długie!
- A jakie śliskie poręcze!
- Spokojnie, już jedzie winda!
Facet postanowił kupić psa obronnego. Poszedł na targ, zaczął oglądać różne psy, gdy nagle jakiś buldog odzywa się ludzkim głosem:
- Kup mnie, jestem najlepszy!
Facet nie namyślając się ani chwili kupuje buldoga.
Po paru dniach buldog stwierdza:
- Wystaw mnie na wyścigi psów, jestem najlepszy!
Facet zgadza się i stawia w zakładach wszystkie swoje pieniądze. Zaczął się wyścig. Wszystkie psy ruszyły "z kopyta", tylko buldog został w tyle. Facet krzyczy:
- Buldog, co jest? Miałeś wygrać!
- Spokojnie, wygram, jak się rozkręcę!
Połowa wyścigu, a buldog ciągle wlecze się na końcu.
- Buldog, co jest? Wygraj!
- Spokojnie, najlepszy jestem na finiszu!
Jednak na metę buldog przybiega ostatni. Zrozpaczony facet krzyczy:
- Buldog, co jest? Przecież miałeś wygrać! Co się stało?!
Na to zasapany buldog:
- Ech, ehehe, nie wiem, stary, nie wiem...
Siedzi facet u dentysty. Otwiera usta, a dentysta:
- Fryzjer piętro wyżej!
Na drzewie siedzą dwa młotki. Nagle widzą na niebie chmarę latających imadeł. Imadła podfruwają do nich i pytają:
- Którędy do Maroka?
- Tam, na lewo - pokazuje ręką jeden z młotków.
Po chwili pojawia się druga chmara latających imadeł. Tak jak poprzednio, imadła pytają:
- Którędy do Maroka?
- Tam, na prawo - odpowiada młotek.
I imadła poleciały. Drugi młotek pyta kumpla:
- Stary, dlaczego pierwszym imadłom powiedziałeś, żeby lecziały na lewo, a drugim na prawo?
- A po cholerę tyle latających imadeł w Maroku?
- Co to jest: całe białe?
- Nie wiem.
- Ja też!
Zenek opowiada Ziutkowi:
- Dzisiaj zdarzyła mi się niesamowita historia. Stoję sobie na przystanu, a tu podchodzi do mnie dziewczyna i pyta, która godzina. Powiedziałem, że piąta. Po pięciu minutach dziewczyna znów podchodzi i znów pyta o godzinę. Myślę sobie - głupia jakaś, czy co? Chcę spojrzeć na zegarek, ale patrzę - nie ma go! To ja do niej mówię - Oddaj zegarek! Ona na to, że odda, jak ją zaproszę na kawę. OK - pomyślałem. Zaprosiłem ją na kawę i kupiłem jej pączka. Ona tego pączka ugryzła i zgadnij, co było w środku???
- Pewnie zegarek?
- Marmolada, idioto!
Rozmawia głuchy z głuchym:
- Idziesz na grzyby?
- Nie, na grzyby.
- Szkoda, już myślałem, że na grzyby...
Idą dwie kluski przez las. Nagle zza krzaków wyskakuje makaron i krzyczy:
- Zgwałcę was!
- Ale nas jest dwie!
- To nic, ja jestem makaron czterojajeczny!
- Co otrzymamy, gdy skrzyżujemy ze sobą krowę, konia, słonia, żyrafę, wilka, mrówkę, wronę, bociana i szpaka?
- Kwadratowego zająca z marchewką w ręku!
- Co to jest: chodzi po łące na czterech nogach i woła: "Kwa, kwa"?
- Krowa z wadą wymowy!
Córka znalazła w kieszeni ojca lusterko. Przez chwilę przegląda się w nim i krzyczy:
- Mamo! Mamo! Znalazłam zdjęcie nowej panienki ojca!
Matka bierze lusterko do ręki i mówi:
- To? Panienka? To jakaś stara prukwa!