konto usunięte
Dominik N.:
Słuchajcie... a jak właściwie brzmi oryginalny zabójczy dowcip? Bo tłumaczenie to:
- my dog has no nose
- so how doeas it smell
- awful.
Ale po niemiecku mówią coś innego. Co właściwie?
Dominik
N.
Człowiek od zadań
niewykonalnych.
Maciej L.:
Dominik N.:
Słuchajcie... a jak właściwie brzmi oryginalny zabójczy dowcip? Bo tłumaczenie to:
- my dog has no nose
- so how doeas it smell
- awful.
Ale po niemiecku mówią coś innego. Co właściwie?
http://www.milanos.pl/video.php?cat=53&id=4429
Były sobie cwaj orzeszki i szły der sztrase jednemu z nich ktos przysolił... hahaha :D
konto usunięte
Dominik N.::D cały skecz jest suuuper:)
Maciej L.:
Dominik N.:
Słuchajcie... a jak właściwie brzmi oryginalny zabójczy dowcip? Bo tłumaczenie to:
- my dog has no nose
- so how doeas it smell
- awful.
Ale po niemiecku mówią coś innego. Co właściwie?
http://www.milanos.pl/video.php?cat=53&id=4429
Były sobie cwaj orzeszki i szły der sztrase jednemu z nich ktos przysolił... hahaha :D
Aaaa, to ten?!
Dominik
N.
Człowiek od zadań
niewykonalnych.
konto usunięte
Dominik N.:i na tym cały dowcip polega :). Tylko oni umieli zrobić to w taki sposób by człowiek nawet nie znający niemieckiego (tez go nie znam) pokładał się ze śmiechu oglądając całość:D
No jest :) Jeden z najlepszych w ogóle chyba. Poprostu zupełnie nie znam niemieckiego i zastanawiałem się co oni tam w rzeczywistości szwargoczą.
Dominik
N.
Człowiek od zadań
niewykonalnych.
Roberto Sochaj:
Dominik N.:i na tym cały dowcip polega :). Tylko oni umieli zrobić to w taki sposób by człowiek nawet nie znający niemieckiego (tez go nie znam) pokładał się ze śmiechu oglądając całość:D
No jest :) Jeden z najlepszych w ogóle chyba. Poprostu zupełnie nie znam niemieckiego i zastanawiałem się co oni tam w rzeczywistości szwargoczą.
konto usunięte
Dominik N.:tak jak w scenie pisania hasła wywrotowego na pałacu namiestnika
Roberto Sochaj:
Dominik N.:i na tym cały dowcip polega :). Tylko oni umieli zrobić to w taki sposób by człowiek nawet nie znający niemieckiego (tez go nie znam) pokładał się ze śmiechu oglądając całość:D
No jest :) Jeden z najlepszych w ogóle chyba. Poprostu zupełnie nie znam niemieckiego i zastanawiałem się co oni tam w rzeczywistości szwargoczą.
A to racja :)
konto usunięte
Adam R. Running Wild
Ania
B.
HR / Project
Management
Ania
B.
HR / Project
Management
Albert W. creative director
konto usunięte
Albert Wallin:pamietam ten wywiad hehehe Kraśko myslal, że to na pważnie z tymi żonami, Cleese bodajże powiedzial o 27 żonach,ale mogę nie pametać;)
Mistrzowskim skeczem John'a Cleese'a był wywiad jakiego udzielił swego czasu Piotrowi Kraśko.
Albert W. creative director
Marcin K.:
Albert Wallin:pamietam ten wywiad hehehe Kraśko myslal, że to na pważnie z tymi żonami, Cleese bodajże powiedzial o 27 żonach,ale mogę nie pametać;)
Mistrzowskim skeczem John'a Cleese'a był wywiad jakiego udzielił swego czasu Piotrowi Kraśko.
konto usunięte
Albert Wallin:pamiętam tylko, że kraśko był tak poważny, że prawie ja się wkręciłem hahaha
Marcin K.:
Albert Wallin:pamietam ten wywiad hehehe Kraśko myslal, że to na pważnie z tymi żonami, Cleese bodajże powiedzial o 27 żonach,ale mogę nie pametać;)
Mistrzowskim skeczem John'a Cleese'a był wywiad jakiego udzielił swego czasu Piotrowi Kraśko.
haha, tak! :D Ale Cleese w końcu przyznał, że sam nie pamięta dokładnie ile ich było. :D
Adam R. Running Wild
Albert Wallin:Ale wszystkie były Amerykankami, jak podkreślił :)
Marcin K.:
Albert Wallin:pamietam ten wywiad hehehe Kraśko myslal, że to na pważnie z tymi żonami, Cleese bodajże powiedzial o 27 żonach,ale mogę nie pametać;)
Mistrzowskim skeczem John'a Cleese'a był wywiad jakiego udzielił swego czasu Piotrowi Kraśko.
haha, tak! :D Ale Cleese w końcu przyznał, że sam nie pamięta dokładnie ile ich było. :D
konto usunięte
Krzysztof S. geodeta
konto usunięte
Krzysztof Sasin:
wybaczcie pewne określenie:) ale taki dowcip znalazłem
Baba wstała wczesnym rankiem, posprzątała dom, wydoiła krowę, wygnała
na pastwisko, zbudziła dzieci, nakarmiła i wyprawiła je do szkoły,
naostrzyła kosę, poszła na łąkę, nakosiła trawy, narąbała drewna,
przygotowała obiad, nakarmiła dzieci, zrobiła pranie, po czym znów
poszła w pole, kosiła do zmierzchu, przygnała krowę do obory, wydoiła,
przygotowała kolację, nakarmiła dzieci, wykąpała i położyła je spać,
sama się wykąpała, przekąsiła kromkę chleba, zmówiła pacierz i w
poczuciu dobrze spełnionego obowiązku położyła się spać.
Nagle zrywa się :
- O matko boska, przecie chłop niewyruchany od rana !!!
konto usunięte
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
